Jennifer Aniston: Tak myśli o swoich nieudanych małżeństwach

Wcześniej tego roku Jennifer Aniston (49, „Friends”) i Justin Theroux (47, „The Leftovers”) zaszokowali swoich fanów i świat swoim małżeństwem. Aktorzy byli wymarzoną parą Hollywood, ale ich małżeństwo trwało tylko dwa lata. To już drugi rozwód dla Aniston. W latach 2000-2005 była żoną Brada Pitta (54 lata, „Fight Club”). W wywiadzie dla magazynu „Elle” 49-latka znalazła teraz jasne słowa na temat swojego publicznego wizerunku jako rzekomo porzuconej, nieszczęśliwej, żałosnej kobiety bez dzieci.

„Każda droga jest inna”

„Moje małżeństwa odniosły duży sukces”, mówi Aniston. „A kiedy dobiegli końca, była to decyzja, by być szczęśliwym”, kontynuuje 49-latek, dodając, że właśnie w tych związkach nie było więcej szczęścia. „Przebywanie w małżeństwie ze strachu jest jak wyrządzenie krzywdy swojemu życiu”. W porządku jest pracować nad relacją i nadal nie. To nie ma nic wspólnego z porażką.



Aktorka krytykuje również fakt, że zbyt wiele stereotypów jest uderzanych, które pilnie wymagają „rewizji i konwersji”. Aniston wyjaśnia: „Żyjemy w społeczeństwie, które uczy kobiety: w tym wieku powinieneś być żonaty, w tym wieku powinieneś mieć dzieci, to jest bajka”. I to jest czas, aby się wyrwać.

Szczęśliwe zakończenie to „bardzo romantyczny pomysł, bardzo fajny pomysł”. Ona sama to rozumie i jest przekonana, że ​​działa dla niektórych osób. To jest „godne podziwu, a nawet godne pozazdroszczenia, ale każda ścieżka jest inna”. Gwiazda „Przyjaciele” wyjaśnia: „Nie czuję pustki, naprawdę nie”.

MY COMING OUT STORY (Może 2024).



Jennifer Aniston, Justin Theroux, Hollywood, Brad Pitt, Jennifer Aniston, Małżeństwo, Brad Pitt, Justin Theroux, Rozwód