Udar dziecka w Czechach

„Taka świnia!” Ludmila Irmscher biegnie na czerwono na słabo oświetlonym skrzyżowaniu w czeskim miasteczku granicznym Cheb. „Rodzinny mężczyzna z fotelikiem w samochodzie i dostaje tu małe dziewczynki z linii!”, Oburzył się 35-letni pracownik socjalny. Mężczyzna za kierownicą sapie, gdy rozdziera drzwi swojego ciemnozielonego kombi: „Czy wiesz, że jesteś odpowiedzialny za ściganie? Prostytucja dziecięca jest również zakazana w Czechach!” Dziewczyna na siedzeniu pasażera kuca w tapicerce, Ludmila rzuca garść prezerwatyw do samochodu. „Używaj co najmniej!”, Ona może po prostu syknąć, zanim światło zmieni się na zielone, a Passat zacznie od niemieckiej tablicy rejestracyjnej. „Szkoda, że ​​teraz byłem zbyt zły, by zapamiętać numer samochodu” - mówi uliczny robotnik.



Wieczorem w Chebie: Bianka Mutschmann (z lewej) i Cathrin Schauer z projektu „Karo” próbują pomóc bezpośrednio i niebiurokratycznie

Cathrin Schauer, niemiecka koleżanka Ludmiły, chce po prostu opowiedzieć o spragnionym 13-latku po drugiej stronie ulicy o ryzyku infekcji, gdy gruba kobieta wypada z krzaków. „Daleko, źle dla biznesu!” - beszta się. Szczupła dziewczyna w bujanej mini spódniczce i wysokie buty na platformie to jej córka. Podczas gdy ona czeka na konkurenta, matka chowa się za krzewami i zegarkami. Co to jest? Kiedy jej córeczka wsiada do samochodu nieznajomym, nie może jeździć. Romka usprawiedliwia się: sześcioro dzieci, mąż, bez dochodu, przedszkolne ciało jej najmłodszej jest jedyną stolicą rodziny ... Ludmila i Cathrin słuchają cierpliwie. Zbyt pod wrażeniem nie są. Zbyt często słyszeli takie historie. Pracownicy socjalni należą do niemiecko-czeskiego projektu pomocowego „Karo” i są jedynymi, którzy poważnie opiekują się nieletnimi prostytutkami. Według licznych doniesień w niemieckich mediach i międzynarodowych protestach gmina Cheb oficjalnie zakazała prostytucji ulicznej na początku ubiegłego roku. Ale niewiele się zmieniło. W Chebie i wokół niego ma być kilka tysięcy prostytutek. Średni wiek: 14 lat. Klienci: głównie mężczyźni z sąsiednich powiatów bawarskiego i saskiego. Dokładne liczby nie istnieją. Prawdopodobnie niezbyt zainteresowany, zwłaszcza nie czeskie władze.



„Karo” zostało założone przy wsparciu Saksońskiego Ministerstwa Spraw Społecznych i Komisji Europejskiej w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się prostytucji dziecięcej i zakażeń HIV. Ale w jaki sposób trzech pracowników ulicy ma walczyć z tym problemem? Aby zniechęcić potencjalnych klientów po stronie niemieckiej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpoczęło kampanię informacyjną na granicy z plakatami i pocztówkami. „Wielu mężczyzn po prostu nie wie, że nadużywanie dzieci za granicą było przestępstwem karnym od 1993 r.” - powiedział sekretarz stanu Cornelie Sonntag-Wolgast. Również ten środek nie przyniósł jak dotąd głośnych sukcesów. Cornelie Sonntag-Wolgast informuje, że niemieccy wolni klienci są bardziej pod wrażeniem, gdy federalna straż graniczna angażuje ich w rozmowę. Mundury zawsze wpływają na Niemców.

Przed pubem pracownicy socjalni zwracają się do dwóch młodych Niemców, w typowych dżinsach i skórzanej kurtce, którzy chętnie udzielają informacji: „Jeśli ktoś mówi, że ma 18 lub 20 lat, muszę w to uwierzyć, prawda?”, Jeden z nich się uśmiecha. A jego kumpel jest ukamienowany: „Cóż, z dziećmi - nigdy byśmy tego nie zrobili!” Obaj właśnie zapłacili na ulicy nastolatkom, z którymi przybyli z wysypiska. „Jako dowód w sądzie nasza obserwacja niestety nie wystarczy”, wzdycha Bianka Mutschmann, trzecia z kobiet „Karo”. „Musielibyśmy złapać ich bezpośrednio w nadużyciach”. Jest to prawie niemożliwe, a zalotnicy też o tym wiedzą.



Robotnicy uliczni doradzają 13-letniej romskiej dziewczynie (centrum) o chorobach zakaźnych spowodowanych chorobami przenoszonymi drogą płciową

Prawie żadna z dziewcząt nie zgłasza się na ulice, nawet starsze, z których wiele pochodzi z Europy Wschodniej. Jeśli ktokolwiek naprawdę wierzył, że może zarabiać szybko dzięki prostytucji, musiał bardzo szybko zrozumieć: tylko inni zasługują na swoje ciało. Zwłaszcza gangi rosyjskich i rumuńskich alfonsów kontrolujących cały biznes. Codzienne życie na ulicy: bez urządzeń do mycia i środków antykoncepcyjnych dziewczęta muszą kupować w każdą pogodę. Prawie wszyscy decydują się na pracę tylko z prezerwatywą i proszą o nie mniej niż 50 marek. Ale ostatnio jest więcej klientów na niezabezpieczonym ruchu. „I popychają ceny”, mówi Ludmila.„W takim razie dziewczyna musi przyjąć dwadzieścia znaków, w przeciwnym razie będą kłopoty z alfonsami”. Często to, co właśnie stało się ciemnowłosej dziewczynie: Norymberga początkowo wydawała się zgadzać z ich warunkami. Ale kiedy przyjechała z nim do lasu, zgwałcił ją (bez prezerwatywy) i odjechał (bez płacenia).

„Niemcom się to nie podoba, jeśli masz za dużo”, komentuje z równą powagą 16-letnia Doris, która stoi w ciasnych czarnych mini-szortach na ulicy. Jest w ciąży po raz drugi. Są mężczyźni, którzy lubią płacić kilka marek więcej za nieletnie kobiety w ciąży, więc Doris nie mogła przerwać ciąży. Pierwsze dziecko urodziło się w rowie, rzekomo martwym przy narodzinach.

Gdy robi się ciemno, scena się zmienia. Wtedy szefowie zbierają swoje dziewczyny na autostradzie i przenoszą się do centrum miasta. Wielu mężczyzn w grubych niemieckich wagonach rodzinnych pokryło się w ciągu dnia wszystkim, co jest tanie w Czechach: alkohol, papierosy, żywność, benzyna. Teraz ukoronowali swoje szaleństwo zakupowe okazją do seksu. Powoli jeden samochód za innymi zakrętami przez dzielnice. Przed zniszczonym budynkiem stoi młoda kobieta o zielonej i niebieskiej twarzy. „Niektórzy mężczyźni lubią to, gdy ktoś jest naprawdę złamany” - mówi Cathrin Schauer. „Bezzębne kobiety są poszukiwane - na ustne”. Wiele dziewcząt jest chorych. Mają syfilis, rzeżączkę, zapalenie wątroby, AIDS, cały szereg chorób przenoszonych drogą płciową.

16-latek czekał na pracowników socjalnych. Z powodu pełnoobjawowej kiły otrzymała kilka zastrzyków penicyliny w szpitalu wraz z dobrą radą, aby nie spać z mężczyzną przez następne trzy miesiące. „Ale muszę dalej pracować, mój facet zmusza mnie do tego, co mam zrobić?” Pracownicy socjalni wzruszają ramionami. Możesz tylko doradzić, że nie ma w nim leczenia dla dziewcząt. Chociaż projekt w Cheb ma centrum doradcze z w pełni wyposażoną salą zabiegową. „Przez pięć lat na próżno szukaliśmy lekarza, który ma co najmniej kilka godzin tygodniowo”, skarży się 38-letnia Cathrin Schauer. „Ale nikt tutaj nie chce mieć nic wspólnego z dziwkami”.

Bez słowa kieruje swój samochód służbowy na tak zwany rynek Fidżi, gdzie Wietnamczycy sprzedają wszystko, co jest dozwolone lub zabronione przez całą dobę. Robotnicy uliczni martwią się o Elsę i Hildę, dwie siostry, które kupują tutaj. Wreszcie dwa potkną się między ponurymi kabinami. Tępe spojrzenie na ich twarz jest jasne: zostają zatrzaśnięci w Piko, koktajlu narkotykowym, który pozwala dziewczynom pracować bez jedzenia i spać przez kilka dni, jeśli to konieczne. Elsa ma dwadzieścia kilka lat i ma już troje dzieci, nieznanych ojców. Hilda, młodsza, podnosi rękaw kurtki i pokazuje posiniaczone zgięcie ramienia, z którego fioletowy pas ciągnie się w górę. „To prawdziwe zatrucie krwi” - przeraża wyszkolona pielęgniarka Cathrin. Hilda nie chce być badana. „Jutro”, obiecuje.

Oczywiście nie ma jej w ustalonym miejscu następnego dnia. Aby to zrobić, Cathrin i Ludmila obserwują z samochodu, jak dwóch czeskich policjantów wymienia wiązkę banknotów D-mark w czeskich koronach z Wietnamczykiem. Pieniądze, tak jak zrobiono to Ludmili i Cathrin, szantażowały złapanych zalotników - z groźbą wysłania w przeciwnym razie reklamy na niemiecki adres prywatny. To działa. Przecież słabo opłacani czescy urzędnicy również chcą zarobić trochę pieniędzy.

  • Ale bardzo powoli zaczyna się zmiana. Na wspólnej konferencji kilkudziesięciu czeskich burmistrzów najpierw przyznało, że problem
  • Prostytucja dziecięca w strefie przygranicznej w ogóle istnieje. Zaprzeczanie i siedzenie było mottem od lat. Najnowszy rozwój: wysokoprofilowa komisja
  • Utworzono czeskie, niemieckie i polskie ministerstwa spraw wewnętrznych, aby wspólnie walczyć z turystyką seksualną. Jeden cel: zmotywować policję, jak to
  • środki dyplomatyczne „starać się bardziej intensywnie”.

Projekt pomocy „Karo” + adres darowizny

Projekt pomocy „Karo”, Altmarkt 3, 08523 Plauen, tel. 03741/276851, faks 03741/276853, e-mail: adorf@t-online.de

darowizny adres Arbeiterwohlfahrt Chemnitz Sparkasse Chemnitz Numer konta 351 000 4000 Kod banku 870 50 000 Przeznaczenie (proszę podać!) „Project Karo”

UDAR MUZGU kierowca tira - co wziąŚĆ w trasę vlog (Może 2024).



Czechy, Niemcy, policja, samochód, HIV, prostytucja, prostytucja dziecięca, udar, seks, dzieci, młodzież, Czechy, granica czeska