Drodzy oldschool! Dlaczego wierzę, że mój żołądek bardziej niż Fitbit

Nowy rok nie był nawet dniem, kiedy otrzymałem e-mail od Runtastics, który powinien zmotywować mnie do optymalizacji mojego planu treningowego. Nie mam zainstalowanego Runtastics na moim telefonie ani planu treningowego. I nie mam żadnego planu, ponieważ Runtastics przychodzi na mój adres e-mail? ale to inny temat (Uwaga dla siebie: spraw, żebym pomyślał o „prywatności”!)

Wymierne, obliczalne, planowalne? Cele to nowe intencje

Przełom roku to klasyczny powód do optymalizacji naszego życia. Zdrowo się odżywiasz, ćwiczysz więcej, pijesz mniej, kładziesz się spać wcześniej, częściej mówisz naszym umysłem? Nie ma ograniczeń, jak możemy to zrobić lepiej. Jednakże, ponieważ człowiek jakoś ma tendencję do upadku, gdy tylko podjął decyzję, wielu wybiera teraz bardziej nowoczesne, inteligentniejsze podejście: wyznaczanie celów!



Cele to nowe intencje, tylko lepsze. Aby osiągnąć cel, wszystko, co muszę zrobić, to podążać ścieżką. Krok po kroku, robię tylko jeden krok na raz. Mój Fitbit liczy kroki i oblicza tempo, które muszę pokazać, aby osiągnąć swój cel jeszcze w tym roku.

Dobra, przyznaję: nie mam Fitbita. A moje cele zwykle pojawiają się tylko po drodze.

„Fitbit motywował mnie do osiągania celów”

W pełni rozumiem, kiedy ludzie przygotowują dietę, ćwiczenia lub trening zdrowia psychicznego, aby poczuli się lepiej, sprawniejsi, piękniejsi, bardziej pewni siebie lub cokolwiek innego. Czasami jednak wydaje mi się dziwne, że coraz więcej ludzi podchodzi mądrze i dyktuje bransoletki i aplikacje, ile powinni jeść i ruszać się. Ponieważ nie mogłem zbudować pewności siebie, nabierając nawyku ufania Fitbitowi.



Jestem przekonany, że samokontrolery i aplikacje fitness są skutecznymi sposobami osiągnięcia różnych celów, tak bezpośrednio, jak to możliwe. Na przykład na stronie głównej Fitbit przedstawia Nowozelandczykę Rachel W., która zmniejszyła swoją wagę za pomocą bransoletki i nauczyła się lepiej radzić sobie z cukrzycą typu 2. Zmieniając styl życia i poprawiając kondycję i zdrowie, mogła nawet mieć dziecko. „Fitbit zmotywował mnie do osiągnięcia celów”, mówi firma.

Dlaczego nie możemy się już motywować?

Jedyne pytanie, które przychodzi mi do głowy, to dlaczego nie mogłaby zmotywować się Rachel W.? Dlaczego wydaje się, że zapomniała, jak dbać o siebie i samodzielnie osiągać swoje cele? Mogę sobie wyobrazić tak wiele powodów: stres, kłótnie, złą opinię, frustrację, ponieważ wszyscy inni mają lepszy wpływ na swoje życie, pyszne jedzenie, złą pogodę, presję, wysokie oczekiwania, rozczarowania? Mogłabym tak dalej bez końca.



W naszym świecie jest tak wiele rzeczy, które mogą pozbawić nas siły i motywacji. Ale czy chcemy zaakceptować fakt, że w przyszłości coraz więcej ludzi MUSI pozostawić swoje zdrowie i kondycję jakimkolwiek samokontrolerom i żyć na odległość?

Proszę nie! Stworzyliśmy świat, w którym żyjemy. Czasy, ulice, mieszkania, linie przebicia, zawody, przepisy kulinarne, hobby, znaczenie i znaczenie? To wszystko dzięki człowiekowi. Jak dziwne jest to, że w świecie, który kontrolujemy, kontrolujemy siebie? Że zostawiamy decyzje dotyczące naszego stylu życia i naszego ciała bransoletce, która optymalizuje nasze życie?

Życie nie jest programowalne

Na szczęście każdy człowiek może sam zdecydować, w którą stronę pójść. Nikt nie jest zmuszany do aplikacji Fitbit lub Runtastic. Tak długo, jak Self-Tracker z pewnością i samostanowieniem zdecyduje się zorganizować pewne obszary życia za pomocą Fitbit, to dobra rzecz.

Ważne jest to, że cele, które chcą osiągnąć, zawsze pozostają ich własnymi. I jeszcze jedna rzecz, którą zawsze powinniśmy wyjaśnić: jesteśmy ludźmi, nie maszynami. Nasze optymalne życie nie jest programowalne ani mierzalne. Jest zauważalny i inny dla każdego.

Gary Yourofsky - The Excuses Speech, 2014 (Marzec 2024).



Rezolucja noworoczna, fitness, autopoprawa, szaleństwo optymalizacji