Miłości nie można zarządzać jak firmą, radzi terapeuta para

„Czy wiesz co?”, W końcu mówi: „Cholernie twoja żona, a nie twoja recepcjonistka!” Pan H. wygląda na zdziwionego i jąka się, że nigdy tak nie powiedział. Ale jeśli wróci wieczorem do domu, po tym jak ma 30 pacjentów w trzech gabinetach, a worki na śmieci ułożone na drzwiach wejściowych, pokój dzienny jest wybrukowany cegłami z klocków Lego, a jego koszule wciąż są w pralni, wtedy był już zirytowany. Pani H., która ma dobre poczucie cynizmu, odpowiada, że ​​wieczorem, oczywiście, właśnie skończyła z niekończącymi się filiżankami cappuccino.

I jeszcze nie zorganizował domu, kłócił się z hydraulikiem i nadzorował pracę domową dwóch niechętnych dzieci w wieku szkolnym. I myślę: miłość nie jest biurem. I na pewno nie rodzina. Im bardziej tradycyjne role są dystrybuowane, tym więcej mama dba o dom i dzieci, a tata dostaje pieniądze, tym większe nieporozumienie dla siebie. Ale nawet tam, gdzie oboje pracują i zapewniają gospodarstwo domowe i dzieci razem, partnerzy denerwują się nawzajem, ponieważ proponują sobie nawzajem, jak zarządzać i organizować wszystko lepiej. Ale każdy ma swój sposób na wieszanie prania, sprzątanie lub sprzątanie łazienki musimy się nawzajem zostawić. I każdy znajduje inne ważne rzeczy. Uprzątnij pokój dziecięcy lub wybierz latarnię?



Nawet najlepsza relacja jest i pozostaje nieprzewidywalna

Oskar Holzberg ma 60 lat, jest psychologiem i żonaty od 30 lat. Od ponad 20 lat doradza parom i zna typowe konflikty.

© Ilona Habben

Zaktualizować dostawę napojów lub gotować? I po trzecie - to jest klucz - nie możemy sprawić, by nasz świat relacji był skuteczny. W świecie zawodowym wyznaczane są cele, podejmowane są niezbędne środki, procesy są koordynowane, a wyniki kontrolowane. Wszechobecne myślenie o wydajności jest teraz tak oczywiste, że przenosimy je na wszystkie dziedziny życia. „Coś jest nie tak z zarządzaniem twoją rodziną”, powiedział całkowicie czuły mężczyzna do swojej kompletnie wyczerpanej żony. Ale to, co nie działa, to idea, że ​​rodziny i związki miłosne powinny być zarządzane. Nawet najlepsza relacja jest i pozostaje nieprzewidywalna. Kiedy partner potrzebuje dodatkowej uwagi, córka buntowniczo porusza cały sklep lub syn ma gorączkę, nie liczy się.

A jeśli celem jest, aby wszyscy byli szczęśliwi, nawet najlepszy trener nie będzie wiedział, jak to osiągnąć. Bardziej prawdopodobne jest zniesienie naszych dzieci, a przynajmniej nasza miłość do nich, niż życie w zarządzanych przez nas relacjach z certyfikatem TÜV. Każdy, kto wątpi w to i nadal ma nadzieję, że jego partnerstwo w końcu zadziała sprawnie - a są to przede wszystkim mężczyźni tacy jak Dr. H., który zauważył wieczorem, co nie zadziałało w ciągu dnia podczas jej nieobecności - polecam całkowicie przejąć gospodarstwo domowe i dzieci na cztery tygodnie. Wtedy staje się jasne, że rodzina i miłość, która w niej żyje, nie są firmą.



„Pracoholizm - istota i konsekwencje” - dr Jacek Buczny (Może 2024).



Oskar Holzberg, miłość, związek, terapia parowa