Nightmare Gymnasium? Jest też inaczej!

Gymnasium to szkoła w pełnym wymiarze godzin - nędznie przemyślana, w której dzieci i nauczyciele uczą się i uczą pod ogromną presją

Niemieccy naukowcy są zbyt starzy, gdy zdają egzaminy. Dlatego ministrowie edukacji postanowili skrócić czas liceum z dziewięciu do ośmiu lat. Tymczasem prawie wszystkie państwa wdrożyły tę decyzję. Bez wyeliminowania programu nauczania i poprawy warunków nauczania, ten sam czas nauki musi być opanowany w krótszym czasie, w klasach, w których jest do 30 uczniów. W zależności od stanu, uczniowie piątej klasy mają już 35 godzin szkolnych w tygodniu. Dodaj do tego pracę domową, nierzadko od jednej do dwóch godzin dziennie. Do siódmego najpóźniej będą lekcje aż do późnego popołudnia. Wszyscy ci rodzice, którzy co do zasady odrzucają całodzienne szkoły, nie powinni wysyłać swojego dziecka do szkoły średniej: Gymnasium jest szkołą w pełnym wymiarze godzin - i żałośnie przemyślaną, w dzieciach i wychowawcach pod ogromną presją, by uczyć się i nauczać.

Nasz syn opuszcza szkołę podstawową w lecie, mając tylko jedno i dwa w swoim świadectwie. Ostatnio było dla nas jasne: jeśli to możliwe, nasze dzieci uczęszczają do szkoły średniej. Ale wtedy nasze wątpliwości stawały się coraz większe. Ponieważ jeśli słuchasz matki przyszłej piątej równiarki, nie wyjdziesz z tego horroru. Mówi się, że dziesięciolatki są zbyt wyczerpane, by grać po szkole i odrabiać lekcje. Przez 13-latkę, która co wieczór ma bóle brzucha i musi być zmuszona do spania przez mniej ambitną matkę z biurka, gdzie nie może zasnąć - bo boi się, że nadal się nie nauczyła. W najlepszym razie słyszy się od uczniów szkół średnich, głównie dziewcząt, które nie mają problemów ze szkołą - z wyjątkiem tego, że ich życie składa się wyłącznie ze szkoły. „Moje córki mają dobre stopnie, naprawdę lubią chodzić do szkoły, odrabiać lekcje, a potem trochę rozmawiać, ponieważ jest mało czasu na randki, nie narzekają, nie znają się”, mówi matka, „mówię Nie pozwól im współczuć mi ”.

Muzyka, sport, zaangażowanie społeczne? Dla tych, którzy pewnego dnia powinni być elitą tego kraju, pozostaje coraz mniej wolności. Peter Herbster, odpowiedzialny za pracę z młodzieżą w Greenpeace: „Coraz częściej słyszymy, że dzieci nie mogą już do nas dołączyć, ponieważ muszą buforować, a ciśnienie znacznie wzrosło”. Diane Tempel-Bornett, rzeczniczka Stowarzyszenia Chrześcijańskich Harcerzy, mówi również: „Wiele dzieci chciałoby wziąć udział w lekcjach grupowych, ale muszą odrabiać lekcje do późnych godzin wieczornych, ponieważ ich rodzice nie boją się ich, ich dzieci w przeciwnym razie może się nie udać. ” W ten sposób dzieci harcerzy i Greenpeace z pewnością dowiedzą się więcej o odpowiedzialności, inicjatywie i pracy zespołowej niż w jakiejkolwiek zwykłej lekcji szkolnej.



50 procent wszystkich uczniów szkół średnich potrzebuje nauki w czasie zajęć szkolnych. Bez nich system nie działa

W najgorszym przypadku słyszy się o dzieciach, które nie potrafią dostosować się do ciasnych wymagań szkoły średniej i zmieniają się z wesołych, odnoszących sukcesy uczniów podstawowych w rodzaje niewypałów. Ale jeszcze Lego, społeczeństwo nagle występujące - to przytłoczyło wszystkich często zabawnych, mniej ambitnych chłopców. „Sezon rozpoczyna się dla nas tuż przed przerwą jesienną, kiedy przychodzą do nas: chłopcy z bólem brzucha, bólami głowy i innymi objawami stresu, którzy w lecie przeszli do szkoły średniej”, mówi Michael Schulte-Markwort, profesor i szef działu Psychosomatyka dziecięca i młodzieżowa w Uniwersyteckim Centrum Medycznym Hamburg-Eppendorf. „Zawsze uważam za dramatyczne, jak wiele wysiłku włożono w tym kraju, aby nasze dzieci śmiały się z nauki”.

Presja na wykonywanie nie tylko dotyka dzieci, ale także rodziców. Prawie żaden uczeń szkoły średniej nie opanuje tematu samodzielnie. Zazwyczaj matka jeździ, wyjaśnia, kontroluje, słucha. Zestresowane dzieci, zestresowani rodzice. Szkoła jest najważniejszym punktem sporów między pokoleniami, a pokój rodzinny pozostaje na torze. I po raz kolejny równe szanse dla mężczyzn i kobiet: rozszerzenie opieki nad dziećmi to ważny krok w kierunku pogodzenia rodziny i pracy. Ale dla kobiet jest to ograniczone zastosowanie tylko wtedy, gdy stajemy się niezbędni w domu, gdy tylko dzieci wyrosną z wieku szkolnego. Nie wiadomo, ile dokładnie czasu rodzice spędzają na zeszytach. Jednak od dłuższego czasu wiadomo, co się dzieje, gdy matka i ojciec są u kresu życia: 50% wszystkich uczniów szkół średnich potrzebuje nauki w ciągu lat szkolnych - nawet nie wliczając czarnych płatnych godzin w emerytowanej radzie naukowej. Było to już przed wprowadzeniem G8.Ludwig Haag, profesor edukacji szkolnej na Uniwersytecie w Bayreuth i kierownik kilku badań na ten temat: „Bez nauki w szkole obecny niemiecki system szkolny prawdopodobnie by nie działał”.

Dzieci z rodzicami, którzy nie mogą ani pomóc, ani zapłacić nauczycielowi, mają słabe perspektywy: dzieci z niewykształconych środowisk, z rodzin imigrantów, dzieci z pracujących samotnych matek. Kraj, który czyni Abitur zdegenerowanym do przywileju naukowców, ryzykując nie tylko pokój społeczny, ale także siłę gospodarczą: już dziś gospodarka ostrzega przed zbliżającymi się dziesiątkami naukowców i wykwalifikowanych pracowników.



Strach paraliżuje umysł, a co wydaje się bezcelowe, zdajesz sobie sprawę co najwyżej z następnego testu

Każdy, kto uważa, że ​​wystarczy zatrudnić kilku pracowników honorowych, aby opiekowali się uczniami w szkole po odrabianiu lekcji i spędzaniu wolnego czasu, jest w błędzie. Badania profesora Haaga wykazały, że istnieje równie duże zapotrzebowanie na kontynuację w tak zwanych „otwartych” całodziennych szkołach - tj. W szkołach, w których dzieci mogą, ale nie muszą zostać popołudniami - jak we wszystkich innych szkołach średnich i ogólnokształcących. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej tylko w „zamkniętych” całodziennych szkołach, gdzie regularny czas nauczania rozciąga się codziennie i na wszystkie etapy po południu. Ponieważ w tych szkołach jest znacznie dłużej czasu na nauczanie materiałów, nauczanie można zintegrować z lekcjami - jak również z promocją uzdolnionych dzieci. Ale takie szkoły kosztują pieniądze, jeśli mają pracować. Więcej pieniędzy niż jesteśmy gotowi wydać do tej pory: pieniądze dla większej liczby nauczycieli, na lepszą edukację i szkolenia, na wyposażenie szkół. Pieniądze, które musimy zainwestować, jeśli chcemy optymalnie szkolić przyszłe pokolenia.

Kto prosi psychologów i badaczy mózgu, dowiaduje się, że frontalne nauczanie w 45-minutowych odstępach, co jest powszechne w wielu szkołach średnich, nie jest dobrą podstawą do przekazywania wiedzy i umiejętności - tak jak ciągłe zapotrzebowanie na limit wydajności. Uczenie się działa tylko wtedy, gdy uczący się nie boi się zawodzić i widzi znaczenie w tym, czego się uczy. Kiedy jest miejsce na relaks i pogłębienie wiedzy. Ponieważ strach paraliżuje umysł, a co wydaje się bezcelowe, pamiętamy co najwyżej do następnego testu. „Kiedy uczenie się odbywa się w warunkach bezsilności, niepokoju i stresu, to doświadczenie jest przechowywane w postaci wzajemnie połączonych sieci, to znaczy uczenie się i negatywne uczucie są zakotwiczone razem w mózgu, co oznacza, że ​​później też czuje się nieswojo Odpowiadające reakcje ciała, jeśli chodzi o naukę ponownie - powiedział Gerald Hüther, profesor neurobiologii na Uniwersytecie w Getyndze. „Oczywiście, są to najgorsze warunki dla dalszego rozwoju otwartości, zainteresowania i kreatywności”. Trzy umiejętności, które są wymagane przez zatrudnianie menedżerów dzisiaj dla każdej wymagającej pracy. Szkoła średnia, tak jak dziś istnieje, oznacza nie tylko stały stres dla dzieci, nauczycieli i rodziców: może nawet nie wytworzyć lepiej wykształconych studentów.

Postanowiliśmy nie wysyłać naszego syna do szkoły średniej. Będzie uczęszczał do szkoły w pełnym wymiarze godzin, zintegrowanej szkoły kompleksowej, w której dzieci różnych talentów będą się uczyć razem w różnych grupach wiekowych. Ta mieszanka wymaga zupełnie innej koncepcji nauczania niż w konwencjonalnych szkołach: dzieci pracują zgodnie z indywidualnymi planami nauczania, dzień dzieli się na dłuższe fazy pracy i relaksu, nie ma ocen ani klasycznej pracy domowej. Decyzja o tej szkole nie była dla nas łatwa, najpierw byliśmy sceptyczni. Przecież sami zinternalizowaliśmy pojęcie szkoły, że uczenie się ma coś wspólnego z cierpieniem, a im większy wysiłek w walce, tym większy wysiłek. Dlaczego wciąż wybraliśmy tę ścieżkę? Ponieważ koncepcja szkoły zainspirowała nas. Ponieważ kiedy wracamy wieczorem z pracy, chcemy jeść i rozmawiać z naszym dzieckiem, nie wtrącajmy się do matematyki. Ponieważ mocno wierzymy, że dziesięciolatki nie powinny być dzielone na zwycięzców i przegranych. Ponieważ dajemy się przekonać, że dzieci uczą się w tej szkole w sposób, który przynosi korzyści również osobom osiągającym wysokie wyniki. Ponieważ uważamy, że nasz syn jest na tyle sprytny, by znaleźć swoją drogę - o ile jego osobowość może się rozwijać.



Gymnast vs Giant! Who is Stronger, Payton or the bodybuilder? (Lipiec 2024).



Szkoła średnia, koszmar, Niemcy, Greenpeace, szkoła, 2008, dzieci, rodzina, stres szkolny, życie szkolne