Matki z kanapkami: Nagle muszę zaopiekować się dzieckiem I babcią

„Jest coś tutaj pięć razy dziennie, myszy jedzą tak mało”. Stałem w salonie ośrodka opieki. Na ścianach widziałem zdjęcia z ostatniej letniej imprezy, obok mnie majstrował i na pierwszym piętrze ktoś krzyczał. Wizyta w przedszkolu? Nie. Stałem w domu opieki, nowym domu mojej matki.

Co robisz, gdy twoja matka nagle ma halucynacje w telefonie, zapomina jeść, pić i cierpieć z powodu wielu awarii?

Wiedziałem, że to nastąpi - ale nie to, co to znaczy

Moja mama miała zaledwie 71 lat, kiedy po kilku latach choroby Parkinsona i krótkim wystąpieniu gościnnym w domu opieki, szybko potrzebowała miejsca w domu opieki. Jestem jedynym dzieckiem, moi rodzice się rozdzielili.



Wiedziałem, że kiedyś stanę w obliczu sytuacji, byłem świadomy tej odpowiedzialności. Ale czy wiedziałam, co to naprawdę znaczy? Sam mam małą „myszkę” w domu, moja córka ma trzy lata, mój syn ma osiem lat.

Do granic odporności

Tym razem doprowadziłem mnie do granic możliwości. Troska o moją matkę, pracę, gospodarstwo domowe, dzieci i dlaczego poziom opieki został odrzucony? Co mam teraz zrobić, gdzie, kiedy i jak? Moja matka mieszkała wówczas w Koblencji, my w Berlinie. To było więcej niż suboptymalne. Na szczęście udało mi się w krótkim czasie skrócić czas pracy, włączając lekarzy, opinie ekspertów, uprawnienia notarialne i pilne pytanie „Co teraz?”. być w stanie się zająć.



Podobnie jak w przypadku wyszukiwania w przedszkolu

A potem zaczęło się jak w poszukiwaniu Kita-Platz. Domy opieki dla grzechotek. Wypełnij listy oczekujących. Zrób dobre wrażenie. „Co oferujesz na zajęcia?” „Czy jedzenie z zakładu żywieniowego czy domowego ... i ekologiczne?” „Czy to Montessori? Pardon, katolik czy protestant?” „Jak jest klucz opiekuńczy?” Musiałem też „chwalić” moją matkę, jak w wywiadach w przedszkolu. „Więc moja mama lubi śpiewać, ma dużo humoru i otwarty umysł”. „Nie mogę ci powiedzieć, kiedy miejsce będzie wolne, ponieważ ktoś musi najpierw umrzeć”. Sip. W skrócie. Ponadto moja matka miała własne pomysły.

Duża, dodatkowa odpowiedzialność nie jest nawet najtrudniejsza

Proszę nie ma willi (o wiele za dużej), prywatnego pokoju z wanną (drogie i rzadkie) i proszę nie tyle starych ludzi ... Um, tak. Na szczęście znalazłem obiekt w odległości spaceru od nas. W domu tylko pokój był wolny i mogliśmy zgodzić się na „próbę”, „Odkąd jeszcze nie wypowiedziano ostatniego słowa, wrócę do mojego starego mieszkania po trzech tygodniach”, zdecydowała moja matka. „Jeśli to dobrze, zawrę umowę” - powiedziałem.



Od tego czasu przejąłem życie mojej matki. Duża, dodatkowa odpowiedzialność nie jest nawet najtrudniejsza, ale poziom emocjonalny. Moja matka wciąż ma problemy z przyjęciem odpowiedzialności. Transakcje pieniężne, decyzje zdrowotne, nawet pytanie, czy wolno ci posiadać suszarkę do włosów - wszystko to jest dla Ciebie ustalone.

Zarzuty babci

Widzę, jak moja matka się załamuje i nie jest to łatwe jak córka. Aby poradzić sobie z tym wszystkim, przyjąłem do niej inne podejście. Musiałem pożegnać się z moją „byłą matką”, a także z naszym związkiem, tak jak było kiedyś. Relacja z moją „nową matką” nie została jeszcze odkryta. Ona również zdaje sobie z tego sprawę i mnie wyrzuca. Wszystko, co regulujesz, nie pytając mnie ... Kiedy wreszcie wrócimy do miasta?

W niektóre dni nie wiem, z którym z moich podopiecznych rozmawiam.

W tej sytuacji muszę wypełnić wiele ról. Jestem jej osobistym asystentem, jej opiekunem, jej pastorem, a potem wciąż jestem córką. Często wystarczy: „Wypadam z roli” i jestem asystentką, jeśli mam być pastorem i córką, jeśli popytem jest przełożony. Ale nadal nie mogę być „dobrą córką”, ponieważ nie mogę jej się podobać. Moje życie jest wystarczająco trudne.

Właściwie to muszę być przede wszystkim dobrą matką dla moich dzieci, a potem chciałabym spacerować sama po mieście. W niektóre dni nie wiem, z którym z moich podopiecznych rozmawiam.


„Johann był dzisiaj głupi”

„Nie chcę siedzieć obok Frau Müller”.

„Antonia ma eingepullert”.

„Pan Weiss musi teraz nosić pieluchy”

„Nie jem ryżu, ile razy mam to powiedzieć?”

„Czy makaron z masłem”.

„Ty głupia mamo”

„Nigdy nie masz czasu”.

Niestety, często są spory, które są znacznie trudniejsze do rozwiązania niż wcześniej. Jedną z naszych ostatnich konfrontacji była moja córeczka. Kiedy wróciliśmy do domu, zapytała mnie:

Nina Massek jest blogerką i autorką. Na swoim blogu „Matka - Mama na skraju załamania nerwowego” bawi się satyrycznymi opowieściami z życia rodzinnego.

„Czy nie kochasz babci, mamo?” „Oczywiście po prostu czasem się kłócimy”. - Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, mamo - powiedziała, biorąc mnie za rękę. Życzę tak bardzo, że długo myśli. Zwłaszcza jeśli kiedyś będzie musiała wybrać dla mnie dom opieki.

20 Dakika/20 minut, Odcinek 6, napisy PL (Może 2024).



Opieka pielęgniarska, Nina Massek, Życie rodzinne, Wiosna, Berlin, Utrzymanie, Babcia, Opieka, Rodzina, Odpowiedzialność, Babcia