• Kwiecień 19, 2024

Sicario 2: Godny następca bez moralnej kotwicy

Reżyser Denis Villeneuve (50 lat) jest nie tylko jednym z najbardziej obiecujących filmowców na świecie od czasu jego udanego sequela science-fiction „Blade Runner 2049”. W 2015 roku Kanadyjczyk był już podekscytowany i wstrząśnięty ekscytującym thrillerem „Sicario”. Jednak jego kolega Stefano Sollima (52, „Suburra”) jest teraz odpowiedzialny za drugą część, która zostanie wydana 19 lipca. W zaskakująco dobrze wykonanym „Sicario 2” brakuje pisma Villeneuve'a, ale dość prawy charakter, taki jak Emily Blunt (35), która wzięła publiczność w pierwszej części na drżącą rękę.

Nie ma czasu na wyrzuty sumienia

Granica między USA a Meksykiem już dawno przestała być przemycana do narkotyków. Handlarze zarabiają złoty nos, prowadząc zdesperowane rodziny po drugiej stronie granicy i do krainy niekończących się możliwości. Nie bez uprzedniego odcięcia oszczędności i ryzyka natychmiastowego złapania i sprowadzenia - lub nawet przybycia jako zwłoki po drugiej stronie. Ale wśród nielegalnych imigrantów terroryści coraz bardziej mieszają się ze sobą, co jest najłatwiejszym sposobem dotarcia do USA przez Meksyk.



Po niszczycielskim ataku w supermarkecie rząd USA i prezydent opracowują plan, który wydaje się nie być lepszy w porównaniu z działaniami handlarzy: młodociana córka meksykańskiego szefa kartelu zostaje porwana i popełniła czyn innego bandy przestępców być popychanym. W ten sposób można mieć nadzieję, że kartele zabiją się nawzajem. Po raz kolejny jest to pewien Matt Graver (Josh Brolin, 50 lat), który ściąga swojego strasznego bloodhounda Alejandro (Benicio del Toro, 51 lat) - który i tak ma jeszcze jeden problem z ojcem porwanej dziewczyny okrutny rachunek otwarty.



Tylko rzeczywistość jest trudniejsza

W ostatnich tygodniach po prostu nie można było uniknąć zdjęć amerykańskich obozów internowania i związanej z nimi burzy oburzenia wobec prezydenta Donalda Trumpa (71). Smutne wieści mają „Sicario 2” i dotyczą odpowiedniego tematu. Jednak nieustanne przedstawianie przemocy na granicy i wokół niej nie może być zbyt wyczerpujące, i to nie tylko dla osób o słabym sercu, ponieważ podobne zdjęcia definiują wiadomości od dłuższego czasu. Kino jako eskapizm, jako ucieczka od czasami frustrująco okrutnej rzeczywistości, nie wystarczy dla „Sicario 2”.

Ale bardzo dobrze dla wiadomości, że ostatecznie po obu stronach granicy prawo najsilniejszych reguł. Nikt nie może sobie pozwolić na bycie idealistą - w kółko. Kartele wykorzystują dzieci jako przemytników, tajny obiekt wokół postaci Brolina Matt Graver stopniowo bombarduje poszczególnych członków rodziny więźnia, aby uzyskać informacje. W porównaniu do bardzo ponurej pierwszej części, postacie znów straciły wiele skrupułów.



Gdzie idą wszyscy bohaterowie?

Właściwie ani Brolin, ani del Toro nie są winni. Przede wszystkim ten ostatni daje swojemu bohaterowi interakcję z porwaną dziewczyną (wspaniałą ucieleśnieniem jedynej 17-letniej Isabeli Moner) o tragicznej głębi. A jednak Alejandro wygląda jak anioł zemsty na całym filmie, który sam wie, że droga do oczyszczenia nie jest już dla niego zadowalająca. „Sicario 2” nie ma postaci takiej jak Kate Macer, przedstawionej w pierwszej części przez Emily Blunt. Reprezentowała sumienie, prawość, wolę, by nie przekroczyć ciał niewinnych dla ich celów. Bez tej moralnej kotwicy „Sicario 2” może być dla wielu widzów zbyt przygnębiający i ponury.

Do widzenia, paznokcie!

Ponownie, nie brakuje sekwencji niszczących nerwy. Podobnie jak Villeneuve w części pierwszej, Sollima wie teraz, jak wcisnąć widzów w fotele z mieszanką akcji i thrillera. W niektórych scenach, takich jak zasadzka na pustkowiu, lub gdy Alejandro próbuje przejść niezauważony przez granicę, puls wzrasta, a liczba nienaruszonych paznokci opada. Ogólnie rzecz biorąc, akcja „Sicario 2” jest symbolem całego filmu: brutalna, ponura i wolna od gloryfikacji.

Wnioski:

„Zabawne” to niewłaściwe słowo, „warto zobaczyć” w przypadku „Sicario 2” lepsze - jak w przypadku jego poprzednika. Zapewnienie bezpieczeństwa własnego kraju nie jest tutaj przedstawiane jako honorowe zadanie, ale jako takie, które czasami prowadzi do nie mniej nagannych metod niż po drugiej stronie. Promienny bohater patrzy więc na próżno, antybohater Alejandro jako popularna postać działa tylko w ograniczonym zakresie, jeśli chodzi o jego działania w pierwszej części.Każdy, kto już lubił opresyjny nastrój „Sicario”, nie pożałuje zakupu biletu filmowego dla swojego następcy.

Ułaskawienie – zwiastun filmu J.J.Kolskiego (Kwiecień 2024).



Emily Blunt, Camera, Josh Brolin, USA, Meksyk, Blade Runner, Drugs, Sicario 2, Denis Villeneuve, Josh Brolin, Benicio Del Toro, Emily Blunt, Sicario