Ulubiony grzech: gryzienie obcych talerzy

Moje spojrzenie musiało mnie zdradzić. Naprawdę starałem się nie patrzeć. Na grzybowym risotto na talerzu kolegi, który wygląda tak niewiarygodnie kremowo, że prawie nie mogę go znieść. „Chcesz spróbować?”pyta. Mogłem ją przytulić. Tak, chcę spróbować. I zawsze! Risotto to wiersz. „Możesz wziąć więcej”, mówi kolega. Dobra, przekonany, wezmę kolejny widelec. Pyszne. I jeszcze jedno. Wspaniałe. Potem wracam do sałatki na moim talerzu.

Wyraźny przypadek samooszukiwania siępowiesz teraz. Zamów sałatkę, a potem porwij innych i porozmawiaj później, prawie nic nie jadły. Oczywiście, uczta na temat liczby kalorii, które wkładasz, jest zaletą jedzenia przez obcych. Po drugie: większa różnorodność doznań smakowych

Nawet jeśli musisz zdecydować, kiedy zamówić danie - możesz kosztować, w zależności od liczby stołów, kilku. Ok, wielu ludzi lubi przekąsić. Dlatego też w Azji są talerze z ryżem indonezyjskim, mieszane talerze z przystawkami w greckich lub hiszpańskich barach tapas, gdzie i tak wszystko wychodzi na środek stołu. sami: Dla mnie jedzenie traci na atrakcyjności, jeśli tylko mogę się do niego dostać. Moje usta są naprawdę wodniste, co czyni mnie szczególnie tym, co inni mają na swoich talerzach.

Na następnej stronie: przyjaciel reaguje zirytowany ...



Oczywiście chodzi o kolegów z tabeli. Nie zawsze siedzę z dobrymi kolegami. Lub z bliskimi przyjaciółmi, którzy w międzyczasie przesuwają mój talerz bez słowa. Pytam, tylko bliscy ludzie, jeśli mogę spróbować. W końcu wiem, co należy. Mój przyjaciel reaguje teraz na to pytanie nieco zirytowany.

Dość zrozumiałe: nawet jeśli sparujemy przed nami dwa smażone ziemniaki z jednej i tej samej patelni - na jego talerzu z pewnością odkryję wiele kawałków ziemniaków, które wyglądają znacznie wyraźniej niż te na moich. Chciałbym zaangażować go w rozmowę o, powiedzmy, zaletach i wadach motocykli wyścigowych z ramami węglowymi lub rozwojem portfolio produktów w sektorze publicznym. Jest czymś tak zainteresowany.



Kiedy rozmawiał ciepło, dyskretnie wciskam widelec nad stół. Kątem oka kieruję je na jeden z tych szczególnie chrupiących kawałków ziemniaków. I zack! Co za uczta, gdy kawałek kończy się w moich ustach. Nie, że mój rabunek na ziemniaki nie został zauważony. Najpóźniej w trzecim kawałku mój przyjaciel wzdycha „beznadziejny przypadek uzależnienia od jedzenia” lub „Na Boże Narodzenie masz widelec teleskopowy” i popycha swój talerz na środku stołu. Czuję się wtedy bardzo kochany.

Nawiasem mówiąc, mój dwuletni syn jest gorszy ode mnie. Natychmiast upuszcza wszystko, co ma w ręce, kiedy przyjazne dziecko skubie coś innego. Nawet gofry ryżowe wywołują u niego ten odruch, a on nigdy tak naprawdę nie lubił. Jestem bardzo zakłopotany - z drugiej strony: rozumiem go tylko zbyt dobrze. I czasami nie jestem całkowicie wolny od zazdrości, że wstaje bezwstydnie i „Będzie miał!” ryk. Więc dziecko we mnie żyje w tym punkcie. Ale i tak powinieneś dać mu trochę więcej miejsca. Cóż, tutaj z pełnymi talerzami! Lubię też dawać coś mojego.



Autor ChroniquesDuVasteMonde BALANCE, Tanja Reuschling, lat 38, ulepsza wykroczenie związane z żywnością przy każdym posiłku

JDD 2016: Prezentacje i wystąpienia (Sławomir Sobótka) (Kwiecień 2024).



Ulubiony grzech, maniery przy stole, przekąski, uzależnienie od żywności, żywienie