Anna Maria Mühe: „Wielka miłość istnieje w wielu formach”

Przed ołtarzem: Diana (Anna Maria Mühe, l.), Lily (Jeanette Hain) i Matthias (Devid Striesow)

© ARD Degeto / BR / Kerstin Stelter

Dobre wieści na piątkowy wieczór: Zamiast zwykłego zawodu miłosnego, ARD dziś wieczorem udany i mocno zaludniony film miłosny. W „Divine Sparks” (nie, tytuł nie jest najlepszą rzeczą), Matthias (Devid Striesow) i Diana (Anna Maria Mühe) są małżeństwem przez ukochaną Matthiasa z dzieciństwa Lily (Jeanette Hain). Ona z kolei poślubiła byłego kolegę z klasy (Barry Atsma) lata temu. Na początku wszyscy wierzą, że kontrolują sytuację, ale kiedy Diana wyrusza w podróż służbową, Matthias i Lily nie mogą już tłumić swoich (starych) uczuć. Dochodzi do romansu - a po wyznaniu zaskakującej reakcji oszukanych ...



Wywiad z Anną Marią Mühe

Wysiłek Anny Marii

© imago / Future Image

ChroniquesDuVasteMonde: Film skupia się na dwóch parach: z jednej strony Diana, grasz, a Matthias z drugiej Lily i Jan. Co wyróżnia ich związki?

Wysiłek Anny Marii: Z Dianą i Matthiasem to niesamowita miłość do życia i poczucie humoru. Dopóki fabuła się nie rozpocznie, nigdy nie mieli ze sobą problemów. Lily i Jan są już bardzo długo razem, mają silną bazę, jest duże zaufanie.

Dwie pary, które nagle się wzajemnie troszczą - to wdzięczny dramatyczny materiał. Czy coś takiego zdarzyło ci się w prawdziwym życiu?

Nie, na szczęście nie.

Czy spotkałeś kiedyś ukochaną z dzieciństwa, jak to się dzieje z Matthiasem w filmie?

Tak, uderz, ale nic się nie powtórzyło.

Ale nadal możesz zrozumieć, że coś było?

Był ktoś tu i tam, a ja mogłem powiedzieć „tak”, rozumiem to. Ale były też przypadki, w których myślałem: co tam się dzieje? (Śmiech)

Czy istnieje przepis na sukces miłości?

Gdyby tak było, wszystkie związki byłyby szczęśliwe. Komunikacja i zaufanie to orzechy, a ty musisz zmusić się nie zawsze do działania natychmiast po pierwszym impulsie.

Czy niewierność jest końcem miłości?

To zawsze zależy od tego, jak jest baza. Nawet to, co było dla niewierności - tak płaskie, że nie ma odpowiedzi.

Filmowali „Boskie iskry” z Marią von Heland, reżyserem, który w tym czasie odkrył dla niej „Wielkie dziewczyny nie płaczą”. Co Anna ma dziś wspólnego z Anną?

Jest jeszcze wiele, ale oczywiście była to także potrzeba ponownego odkrycia. Nie jestem po prostu piętnastolatkiem, którego musisz wziąć za rękę i musisz wyjaśnić film. Tym razem było to spotkanie na poziomie oczu, które było bardzo miłe i ekscytujące.

W filmie dwie pary jeżdżą razem na spotkanie Abi, jest to wstęp do burzliwego wieczoru. Czy żałujesz, że nie będzie dla ciebie spotkania Abi? W wieku 16 lat zdecydowałeś się na aktorstwo i szkołę.

Na szczęście nie. Ponieważ tak często zmieniałem szkoły, nie było dla mnie innych zjazdów klasowych. Czasem szkoda mi, bo chciałbym wiedzieć, co się stało z ludźmi.

Czy nadal masz przyjaciół ze szkoły?

Nadal mam przyjaciela ze szkoły w Berlinie. Wszyscy się zgubili, ponieważ tak bardzo się przeprowadziliśmy. Jako nastolatek nie piszesz nawet liter w tę iz powrotem od lat. Poczta elektroniczna i SMS-y nie były wtedy tak powszechne.

Chodzi także o to, jak popularny byłeś w szkole. Jak ci poszło?

Kiedy zacząłem pracować jako aktorka w szkole, nie zawsze było mi łatwo. Dla moich kolegów z klasy trudno było zrozumieć, że ktoś nagle znalazł się w branży filmowej. Ponadto tuż przed szkołą na filarze reklamowym wisiał plakat „Duże dziewczyny nie płaczą”. Byłem bardzo nieswojo.

Czy czułeś zazdrość?

Tak, ale starałem się od tego uciec. Na szczęście mam przyjaciół, którzy zauważyli, że się nie zmieniam, tylko dlatego, że teraz się odwracam i nagle nie myślę, że będę lepszy.

Pastor, który gra Jeanette Hain w „Boskich iskrach” jest tak sympatyczny, że od razu myśli się, że gdyby wszyscy byli tacy jak ona, kościoły nie byłyby tak puste. Czy możesz zacząć coś z kościołem?

Oczywiście: nie. Oczywiście ma to związek z moim tłem. Jednak kiedy mieszkaliśmy w Hamburgu, byłem w bardzo surowej szkole katolickiej, ponieważ cieszył się tak dobrą opinią.Brałem także udział w szopce, w której pozwolono mi grać owce w czwartym rzędzie od prawej, ale poza tym nie obchodzi mnie zbytnio kościół.

Nie wierzysz w Boga?

Nie, wierzę w przeznaczenie. I do wielkiej miłości?

Absolutnie. Wierzę, że wielka miłość może przybierać różne formy. Czuję też wielką miłość do moich przyjaciół i mojej córki, ale oczywiście wierzę także w wielką miłość w partnerstwie.



Maajid Nawaz: A global culture to fight extremism (Może 2024).



Anna Maria Mühe, ARD, Sparks, Jeanette Hain, Trust, Devid Striesow