„Potrzebuję więcej czasu!”

Sytuacja wyjściowa

Peggy koordynuje sprawną obsługę klienta, stale korzysta z siłowni. Czas się ściga. I wiele więcej, gdy jej szef jest w domu. Potem dodatkowa praca kończy się na jej biurku i Peggy chce zrobić wszystko doskonale. Na szczęście ma wspaniały zespół 15 osób, ale niechętnie rezygnuje z zadań, lubi robić rzeczy sama, po pracy nie ma energii i po prostu chce iść do łóżka. Ale karuzela pracy wciąż się kręci w głowie. Jej przyjaciółka ze Stuttgartu widzi Peggy tylko cztery dni w miesiącu, a nawet w tym cennym czasie ledwo udaje jej się upaść. Mówi: „Dużo pracowałem podczas studiów, ale byłem znacznie szczęśliwszy, a teraz czuję, że mój wewnętrzny spokój odszedł, nie mogę iść dalej, nie wiem, dokąd idę”. Dlatego Peggy chce więcej czasu - myśleć, oddychać głęboko.



Badacz czasu: profesor Karlheinz A. Geissler, filozof i nauczyciel ekonomii na Uniwersytecie Federalnych Sił Zbrojnych w Monachium

„Przepraszam, nie ma czasu” jest jednym z najczęstszych wymówek w naszym społeczeństwie. Często nie ma problemu z czasem rzeczywistym. ponieważ: Jeśli narzekasz na problemy z czasem, narzekaj na coś innego! Peggy powinna przede wszystkim zapytać, dlaczego za dużo pracuje. Może to strach przed utratą czegoś, kiedy ona zmienia bieg.

Potem powinna się jasno wyrazić: czasu nie można zmienić. I nie jest niska - bo każdy dzień to nowy czas. Więc Peggy nie ma sensu zastanawiać się, jak może zyskać więcej czasu. Ważne jest, aby dowiedzieć się, jak poradzi sobie ze swoim czasem w sposób bardziej znaczący i satysfakcjonujący. Radzę Peggy: Zaproś czas do siebie, rozwijaj z nią przyjazną relację. Oto trzy wskazówki. Po pierwsze: Każdy może być wolny. Powolność może być nawet bardziej produktywna. A niektóre prace, które pozostawia się kłamstwem, wykonane przez siebie Jeśli Peggy po drugie przez lepszą organizację lub delegowanie zadań tworzy przestrzeń wolną od czasu, może nawet ukryć czas, celowo pozwolić na nudę i czas wolny - zamiast tego zyskał „wolność” nawet użyć więcej zadań. Po trzecie: Peggy powinna zinternalizować, że czas nie zawsze jest pieniądzem, a przede wszystkim: czas nie może faktycznie uratować. Jeśli możesz zaoszczędzić czas, możesz je przywiązać do życia. Ale dziś zaoszczędzony czas bezpowrotnie minął. Peggy nie powinna więc odkładać chwili, ale świadomie żyć w teraźniejszości. Ponieważ życie oznacza czas.



Trener komunikacji: Christiane Tantau, M.A., socjolog i trener personalny, Hamburg

Peggy kieruje się dwoma przekonaniami, które wywierają presję i uniemożliwiają dobre zarządzanie czasem: „Bądź doskonały!” i „Bądź miły!”. Z jednej strony chce perfekcyjnie wykonywać swoją pracę, z drugiej chce być lubiana przez wszystkich. Następująca strategia pomoże Peggy: Jako lider zespołu musi nauczyć się delegować zadania. Udaje jej się to dzięki internalizacji swojej pozycji przywódczej dla siebie. Podczas delegowania powinna rozdzielać jasne i precyzyjne zadania - to zmniejsza presję. Peggy musi odróżnić się od swojego szefa. Przyjazny i zdecydowanie nie, jeśli chce przekazać jej zbyt wiele zadań. Dwie rzeczy pomagają Peggy w stresie w przyszłości: świadomie pamiętać, jak dobre jest to „łatwe uczucie”, gdy nauczysz się różnicować. Ponadto zdanie pomaga: „Lubię siebie, ograniczam się, mówię nie”. Nie powraca więc do starych zachowań i zyskuje czas dla siebie.



Ekspert ajurwedyjski: dr med. Dietrich Wachsmuth, lekarz w Ayurveda Center Parkschlösschen w Traben-Trarbach

Po naukach ajurwedyjskich Peggy pomaga medytacji Prana w burzliwych czasach. Zapewnia stabilną równowagę wewnętrzną poprzez świadomy, głęboki wydech. To rozluźni Peggy, zwłaszcza jeśli będzie medytować dwa razy dziennie, jeśli to możliwe. Oto jak to działa: od 15 do 20 minut, usiądź wygodnie, zamknij oczy, świadomie wdychaj i wydychaj przez nos trochę głębiej niż zwykle. Ważny jest głęboki wydech. Stres, kwasy, ból i napięcie powinny wypływać z ciała, życie i energia z powrotem do niego. Peggy powinna również obserwować swoje odczucia cielesne i uczucia podczas medytacji i pozwolić wszystkim myślom, które przechodzą przez jej umysł. Cieszyć się przyjemnymi uczuciami, odczuwać nieprzyjemne, nie dążyć do niczego, nie odpierać niczego. Medytacja praniczna promuje spokój i jasność oraz łagodzi stres. Świadome oddychanie pomaga również poza medytacją!

... i tak właśnie było

Po tygodniu

Po pierwszym wywiadzie coachingowym z trenerem komunikacji byłem zmęczony i zmęczony, ale potem powrócił rodzaj wewnętrznego spokoju.Nagle pojawiła się wola, by wreszcie rozpocząć delegowanie. Coś zaczęło się dziać we mnie i zdałem sobie sprawę, że rezygnacja z zadań nie jest tak trudna, jak myślałem. Zaczynam jasno mówić, co należy zrobić, ograniczyć mój obszar odpowiedzialności i nie powstrzymywać się od samodzielnego wykonywania całej pracy. Jest to wciąż nieznane i nowe dla nas wszystkich w zespole, ale wydaje się bardzo dobre. Głęboki oddech to klasa. W ten sposób wracam do siebie i potrafię jasno myśleć. Rozumiem podejście badacza czasu, ale są one dla mnie zbyt teoretyczne. Zbyt daleko od prawdziwego życia.

Po miesiącu

Teraz węzeł pękł. Przez lata chciałem robić wszystko i dobrze stać. Teraz, po ośmiu godzinach pracy, faktycznie idę do domu i zostawiam rzeczy, które się nie spieszą. A niektóre rzeczy są naprawdę wykonywane samodzielnie, teraz świadomie lubię nudę i ciszę. Medytacja oddechowa pozwala mi się uspokoić. Ale kluczowe doświadczenie przyszło dzięki myślom badacza czasu. W pewnym momencie w nocy nagle zdałem sobie sprawę z tego, jak inaczej jest nie tylko wykorzystywać czas, ale żyć „po prostu”. Postanowiłem opuścić biuro koordynacyjne i wrócić do zespołu. Wszystkie zadania, które mnie tak zestresowały, zniknęły. Czuje się całkowicie łatwo, niczego nie brakuje! I stopniowo powraca mój wewnętrzny uśmiech. Dla mnie wypoczynek jest teraz bardziej wartościowy niż pieniądze i sprawia, że ​​jestem szczęśliwszy niż praca. Trwa proces, którego nigdy się nie spodziewałem. Wiem teraz, że czas nie był prawdziwym problemem. To „Potrzebuję więcej czasu” było prawdopodobnie rodzajem wołania o pomoc. Dlatego musiałem przyznać, że prowadziłem życie, którego nigdy nie chciałem prowadzić. Ale nigdy nie zastanawiałem się nad swoim życiem. Teraz odważę się na mały początek i jestem ciekawy, co nadchodzi.

HIFI Banda feat. Tede - Daj mi czas (Może 2024).



Nadgodziny, Stuttgart, równowaga, zmiana życia, czas, bez problemu