Brak odbioru: jeden tydzień bez smartfona

Siedem dni i 70 wiadomości WhatsApp w przypadku nieobecności później: szczęśliwie zjednoczeni.

Bardzo lubię mój smartfon. To także sprawia, że ​​jestem blisko ludzi, którzy nie są blisko mnie. Dzięki temu jestem na bieżąco. Pokazuje mi słodkie filmy z kotami, jeśli potrzebuję zachęty. To mój notatnik, mój bilet, mój aparat, mój budzik, mój kalendarz, moja nieobecność, moja mapa miasta. Krótko mówiąc, sprawia, że ​​moje życie jest łatwiejsze i zabawniejsze. Ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę: często mój iPhone jest ostatnią rzeczą, którą trzymam wieczorem przed pójściem spać? i pierwszy, do którego sięgam rano. Niezależnie od niezliczonych spojrzeń, które rzucam w ciągu dnia. Z całej mojej miłości związek z urządzeniem technologicznym nie musi być tak bliski.



Wyłączę go w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu

Potrzebujemy przerwy. Można również powiedzieć, że potrzebuję wycofania z zimna: siedem dni bez smartfona. Tuż przed naciśnięciem przycisku wyłączenia przychodzi mi do głowy, że nie znam na pamięć ani jednego numeru telefonu i nie zapisałem go nigdzie. W nagłych przypadkach nie mogłem dotrzeć do moich rodziców, mojego przyjaciela lub najlepszych przyjaciół. Szybko zapisuję najważniejsze liczby i informuję te osoby o zbliżającym się otworze radiowym. Mój przyjaciel jest zirytowany, mama i tata spokojnie. Oczywiście, wciąż pamiętają czasy bez telefonu komórkowego. Od moich koleżanek czerpię mieszankę zachęty („Możesz to zrobić”), niezrozumienia („Nie jest tak źle”) i mamrotania („To wcale nie jest przyjazne”).

Pierwszego ranka bez smartfona rzucam laptopem na śniadanie, żeby sprawdzić pocztę i Facebooka. To prawdopodobnie nie jest reguła. Ale po kilku godzinach czuję się jakoś odcięty od świata? Poza tym, zgodnie z moim wewnętrznym uzasadnieniem, częścią mojej pracy jest bycie dobrze poinformowanym przez cały czas.

Mój brat chce ze mną porozmawiać wieczorem. Po raz pierwszy od lat dzwoni na telefon stacjonarny: „Fajnie, jeśli ktoś inny niż mama i tata wybiera ten numer”. Tak, poznał mojego telefonu stacjonarnego, poza linią dzierżawioną dla moich rodziców, bardziej dekoracyjnymi celami. Oczywiście nie znam numeru na pamięć.

Po trzech dniach rozwijam pewną dumę. Zwykle nie jestem taki silny. IPhone jest zawsze tam, na prawdziwe sytuacje awaryjne. Ale to nie działa. Tylko raz wybiłam sobie kołnierz: Kiedy pracuję po mieście po umówionym spotkaniu i nie mogę kupić jak zwykle za pośrednictwem aplikacji, bilet na metro. Nie mam zmiany. Crap! Po rozległym narzekaniu dowiaduję się, że automat biletowy robi też notatki. Nieźle po prawie sześciu latach w Hamburg Transport Association.



Kiedy Julia Müller ogłosiła na Facebooku, że nie jest dostępna przez tydzień, ktoś zapytał: „Idziesz do obozu w dżungli?”

W metrze wyglądam przez okno i trzymam się moich myśli zamiast pisać wiadomości WhatsApp. Powoli zauważam, jak zejdę na dół. Weekend, który spędzam z babcią w prowincji Hesji, jest rzadki. Doskonały. Wyłączając telefon, wyłączam. Nie zastanawiałem się nawet, dlaczego w pewnych sytuacjach automatycznie chwytam iPhone'a. Po sześciu dniach bez, zdaję sobie sprawę: brakuje ci zaskakująco mało, kiedy wychodzisz.

Ofiarą tego smartfona Zen jest jednak mój przyjaciel. Ponieważ nie możemy dotrzeć do niego spontanicznie, musi on czekać dwa razy w ciągu tygodnia. Oskarża mnie także o sabotaż, ponieważ przez chwilę nudziłem jego iPhone'a, żeby coś poszukać. Jest również bardzo wygodna, ta technika. I muszę przyznać: W tej chwili, aby ponownie włączyć telefon, jestem szczęśliwy jako małe dziecko. Odległość jest dobra dla każdego związku.

Wniosek: Działa dobrze bez - ale nadal jest z tym miły. Aby mnie zdyscyplinować, smartfon ma teraz zakaz korzystania z sypialni. Zamiast irytującego dźwięku telefonu komórkowego budzi mnie rano mój stary radiobudzik. A co najlepsze, mogę wreszcie zapamiętać numer telefonu mojego przyjaciela.



Jak szybko naładować głęboko rozładowany akumulator, a przy tym oszukać ładowarkę!!! (Może 2024).



Smartphone, iPhone, limit czasu, aparat fotograficzny, telefon komórkowy, smartfon, wyłączenie odpowiedzialności, tydzień bez