„Teraz biegasz!? - Tak zaczyna się sport 40

Barbara: Jessy, czy wiesz, dlaczego cieszę się, że mogę poświęcić ten problem sportowi?
Jessy: Nie, dlaczego?
Barbara: Ponieważ i to nas wyróżnia, żaden inny podmiot nie może być ode mnie bardziej oddalony niż to. Zwykle wpadałem na kurtkę w każdym demie Wackersdorfa, a nie na siłowni.
Jessy: Ale mówisz: wcześniej. Czy to się zmieniło?
Barbara: Tak. Punkt 40 zacząłem od sportu.
Jessy: Co się stało?
Barbara: Widziałem zdjęcia z mojego przyjęcia urodzinowego. Z żadnego pojedynczego kąta nie wyglądałem, jakbym miał wyglądać na 40 lat. Krótko przedtem słyszałem o osobistym trenerze, który powinien być naprawdę świetny. Wezwałem to wtedy.
Jessy: Ale zawsze oznacza to, że sport nie przynosi tak wiele, jeśli chcesz uzyskać kształt ciała. Zmiana diety powinna być o wiele ważniejsza.
Barbara: To poszło z tym. Ale musisz się o to martwić, więc trener nie ma wiele do zrobienia.



Wolisz chodzić samotnie z osobistym trenerem

Jessy: Co ona ci zrobiła?
Barbara: Zasadniczo, czy dostaje pieniądze za posiadanie jej miłego duńskiego akcentu? mówi.
Jessy: Nic więcej?
Barbara: Potem powiedziałem jej, że w międzyczasie mogłaby przynajmniej oczyścić moją zmywarkę za 100 dolarów.
Jessy: Jak to naprawdę nie działa?
Barbara: Najpierw miała złe buty, a potem zdałem sobie sprawę, że naprawdę lubię chodzić sam. I nie jestem tak zdesperowany jak cztery lata temu.
Jessy: Znalazłeś własne tempo?
Barbara: Jasne. Nie?
Jessy: To mój problem. Jestem bardziej skłonny do biegania. Zimą znajduję się od czasu do czasu w centrum fitness, ale teraz wiosną spaceruję po Berlinie przez Tiergarten. I pomyśl, że to dobrze, ponieważ zauważam, jak buduję wydajność. Czy to wspaniałe uczucie, kiedy drugi raz już kwadrans dłużej niż wcześniej, prawda?
Barbara: Absolutnie.
Jessy: I widzisz, w pewnym momencie będę wystarczająco wytrwały na moje dziesięć kilometrów i dość szybko, a potem?
Barbara: A potem?
Jessy: Zacznij ode mnie wielką nudę. Bo wtedy ta zasada współzawodnictwa sportowego działa w mojej głowie.
Barbara: Jak to działa?
Jessy: Mówi: Musisz za każdym razem być trochę lepiej. Nie będę. Wystarczy, że moje ciało będzie biegać po parku, ale nie po mojej głowie. A potem przestaję znowu chodzić. Błąd, ale nie potrafię sobie z tym poradzić przez wiele lat. Prawdopodobnie musiałbym pożyczyć twój duński.
Barbara: Szkoda! Po prostu nie doświadczyłeś biegacza? S wysokie, to uczucie: mógłbym iść wiecznie.
Jessy: Ty?
Barbara: Nigdy. Wręcz przeciwnie: kiedy jestem na maszynie eliptycznej, często myślę, że byłem tam od wielu godzin. Potem patrzę na wyświetlacz: 2 minuty, 31 sekund. Tak samo na mini trampolinie.

Cała siłownia w domu

Jessy: Trampolina? Eliptyczny maszyna? Czy masz to w domu?
Barbara: I wiele więcej. Hantle, drążki do podciągania, piłki balansowe, ergonomiczny high-tech. Ale ja też jestem chory, patrząc na ścianę podczas jazdy na rowerze. Dlatego wychodzę i zawsze biegam tą samą trasą. I walcz za każdym razem w tych samych punktach za moją motywację. Wiesz, uprawiam sport trzy razy w tygodniu i jestem w dobrej formie, ale ...
Jessy: ... także daleko od maratończyków, na przykład.
Barbara: Dokładnie. Ten etiopski, lekki, sprężysty bieg, chciałbym to.
Jessy: Potem musisz wrócić do trampoliny, która również wyskakuje. To nie jest dla mnie sport. W tej sprawie odkryłem, że powinienem raczej wykonywać ćwiczenia dna miednicy po obu moich ciążach.

Barbara: Masz na myśli to uczucie, jakby ktoś wszczepił tam kulę do kręgli?
Jessy: Nie, raczej mam na myśli to uczucie na trampolinie, że ta kula do kręgli wypada od razu.
Barbara: Ważne jest również, aby zdawać sobie sprawę z ciężkości jego ciała. I zawsze czułam się ciężka. Często zazdrośnie oglądam przedszkole mojej córki dla tych małych dziewczynek, które łatwo zsuwają się po schodach.
Jessy: Tak, to wszystko. Mogą to wszystko zrobić. Moja sześcioletnia córka powiedziała mi kiedyś: „Słuchaj, mamo, mogę robić spaghetti!?
Barbara: Jak słodko! Ale wiesz coś: spaghetti, um, ja też mogę.
Jessy: Nie możesz?
Barbara: Dobrze. Spójrz. (Barbara kładzie lewą nogę za głowę.) To z powodu mojej słabej tkanki łącznej.
Jessy: Wow. Trenujesz to, przyznaj się?
Barbara: Och, co.Nie możesz tego zrobić?
Jessy: Nie, a na pewno nie większość niemieckich kobiet. Ale mój problem jest także gdzie indziej: niesamowicie szybko buduję mięśnie nóg.
Barbara: A problem z tym?
Jessy: Cóż, w pokoju hotelowym, w którym mieszkam, kiedy jestem w Kolonii, „pokaz sportowy”? Umiarkowane, światło pochodzi z miejsc z góry. To jest niesamowicie niekorzystne. Zawsze boję się widoku moich grubych, muskularnych ud.
Barbara: A na plaży? Słońce nadchodzi z góry.
Jessy: Ponieważ jestem dopiero późnym popołudniem w wodzie.
Barbara: Również rozwiązanie. Ale powiedz mi, jeśli nie możesz rozdzielić mięśni nóg? co wtedy?
Jessy: Mogę odtworzyć ruchy Pete Samprasa w finale Wimbledonu, w tym wyraz twarzy. Ta giętkość, ta elegancja ruchu, której nie miał żaden inny tenisista.



Tenisista zakochuje się

Barbara: Chwileczkę: Czy byłeś zakochany w Pete Samprasie?
Jessy: O tak. W moim pokoju wisiał od niego plakat „Bravo”, pocałowałem go przed pójściem spać. Jednak miałem też jeden od Andre Agassi. Dlaczego uznałem to za atrakcyjne, nie mogę już zrozumieć. Kto to był z tobą?
Barbara: Ivan Lendl.
Jessy: Naprawdę teraz?
Barbara: Tak. Po pierwsze, miał naprawdę dobry tyłek w tych szortach, które nosiłeś w latach 80-tych. A potem miał w sobie coś ze słowiańskiego zamyślenia ...
Jessy: Odkryłeś melancholię na Ivan Lendl? Cóż, masz wyłączność.
Barbara: Przynajmniej widziałem inną, głębszą warstwę. Ale tak, myślałem, że Lendl jest gorący. I oczywiście Mats Wilander. Ale w żadnym razie Boris Becker.
Jessy: Co sprowadza nas do tematu ciężkich ciał. Zawsze wydawał się tak potężny na polu. A jednak jest to niesamowity talent do poruszania się, ta kombinacja sprawia, że ​​jest to tak trudne do zrozumienia.
Barbara: Myślę, że Becker nie bał się wtedy bólu. Już to robię. Moje życie zawsze ciemniało, gdy mówiono w wychowaniu fizycznym: Dzisiaj gramy w koszykówkę. Nie podoba mi się, gdy ktoś podbiega do mnie. Boję się konfrontacji, emocjonalnie i fizycznie. Odkąd pochwaliłem się na lekcjach sportu, w których gramy w piłkę i trzepotanie? Morning Has Broken? tańczyłem.
Jessy: Straszne! To całe ozdobne rzeczy, to nie dla mnie. Zawsze wyglądałem jak klopsik w gimnastyce i gimnastyce. Nie, droga koszykówko, ponieważ mogłem prawidłowo kopnąć małe czułe gimnastyczki przed goleniem. A tenis, to był mój sport jako dziecko.
Barbara: W sumie jesteś typem konkurencji.
Jessy: Czy to brzmi tak? Nie, nie jestem. Trenuję sporty w taki sposób, że dobrze je opanowuję, ale nic nie wygrywam.
Barbara: Dlaczego?
Jessy: Jestem bardziej tego rodzaju odzwierciedleniem. Oznacza to, że w pewnym momencie pojawiają się wątpliwości. Chętnie trzy noce wcześniej, kiedy miałam nadzieję, że burze i deszcze i nie muszę grać w ten jeden mecz tenisowy.
Barbara: Interesująca. Czuję to samo. Oboje jesteśmy w stałej sytuacji egzaminacyjnej. Musimy pracować, musimy dostarczyć, a wielu ludzi patrzy na nas jak szalonych.
Jessy: Jest sporo osób, które uważają, że dostrzegam pewną sprzeczność między moją niezdolnością do rywalizacji a moją pracą, w której musisz być bardzo mocno osądzany, masz rację. Ale oboje szukamy tej sytuacji. Dlaczego to robimy? Dlaczego mówimy: z pewnością nie będziemy mistrzami olimpijskimi? Więc idziemy do telewizora!
Barbara: Mówię o rozmowach i śpiewaniu, mogę to zrobić do pewnego stopnia. Ale jeśli, podobnie jak w lutym, jesteś w studio przez cały dzień na Igrzyskach Olimpijskich, czy nie masz wady w stosunku do moderatorów, takich jak Rudi Cerne, który już uczestniczył jako łyżwiarz na Igrzyskach Olimpijskich?
Jessy: Dlatego nie jestem mniej ekspertem. Nadal wiem dużo o tym, o czym mówię. Podjąłem decyzję jako dziecko, aby nie poświęcać swojego życia sportowi, tylko po to, by móc doświadczyć tego olimpijskiego uczucia. Wolałem siedzieć o 16 na przystanku autobusowym w moim meklemburskim mieście i rozmawiać z innymi o muzyce. To nie umniejsza mojego szacunku dla sportowców.

Barbara i Jessy Wellmer rozmawiają w barze piłkarskim

Barbara: Ja też to mam. To zawsze najbardziej emocjonujące chwile w NDR Talk Show, kiedy rozmawiamy ze sportowcami o ich osiągnięciach. Masz to stale.
Jessy: Ale w innym stanie. Jeśli są z tobą, wydarzenie zwykle trwa przez chwilę. Mam ludzi w studio, którzy zazwyczaj osiągnęli największą rzecz, jaką możesz zrobić w swoim świecie zaledwie kilka godzin wcześniej. W tych chwilach są po prostu puste. Często wtedy myślę: szkoda. Chciałbym z tobą porozmawiać za pół roku.
Barbara: Dlatego te wywiady terenowe po meczu piłki nożnej są bezcelowe. Myślę, że możesz to zrobić.
Jessy: Ciągle o tym rozmawiamy w dziale redakcyjnym.Ale pamiętajcie też: ludzie z odbiorników potrzebują tych dyskusji. Robimy to i próbujemy zadawać proste i rozsądne pytania.
Barbara: Czy naprawdę jesteś fanem rocka w każdym klubie?
Jessy: Absolutnie. Jestem z Güstrow, Rostock nie jest daleko. Moje serce należy do FC Hansa. Nie tak łatwo, jeśli twój klub jest w trzeciej lidze.
Barbara: Czy to zawsze pierwszy wynik, na który patrzysz podczas długiego weekendu piłkarskiego?
Jessy: Mamy w sobotnim „pokazie sportowym”, który moderuję na zmianę z trzema dżentelmenami, zawsze dwie gry trzeciej ligi w programie. Cieszę się, gdy gra Hansa jest tutaj. A jeśli nie, to oczywiście nadal staram się dołączyć anegdotę Rostock do programu.
Barbara: Jak miło z twojej strony! Ale dla większej piłki nożnej: Byłeś w ubiegłym roku na Pucharze Konfederacji w Rosji, w tym roku jest Puchar Świata? zamierzasz spędzić lato na wschodzie?
Jessy: Nie, na południu. Tylko niewielu dziennikarzy ze stacji telewizyjnych podróżuje do Rosji, programy przed i po grach pochodzą z Niemiec. Prawdopodobnie będę siedzieć w Górnej Bawarii z wybitnym byłym piłkarzem i rozmawiać o wszystkich sprawach, które mają znaczenie poza sądem.
Barbara: Oh. Na przykład?
Jessy: O sytuacji politycznej w Rosji i tym, jak należy się nią zająć jako sportowiec. Takie tematy.
Barbara: Czy to część twojej pracy jako prezentera sportowego, politycznego?
Jessy: Jasne. Weź Olympię w Korei innego dnia: Kiedy przygotowałem się do podróży, nie mógłbyś być pewien, czy Kim Jong-un rozpocznie wojnę ze Stanami Zjednoczonymi. Tylko dlatego, że ktoś nartami w dół zbocza nie przeszkadza ci myśleć o tym, co dzieje się wokół ciebie. Mam nastawienie. Nie oddaję tego.

Jak zacząć BIEGAĆ? (Może 2024).