• Kwiecień 26, 2024

Kiedy osiągniesz ten poziom w walce, wszystko nasila się!

ChroniquesDuVasteMonde: Mr. Glasl, od tego czasu jesteś naukowcem i konsultantem? 48 lat konfliktu i powiedz, że wszyscy - czy to pomiędzy dwoma państwami, czy pod? Kolegami - biegną za nimi?
Friedrich GlaslW każdym konflikcie - prywatnym, zawodowym, krajowym lub globalnym - zdarzają się momenty, w których sytuacja zmienia się dramatycznie. Nagle pojawiają się nowe zasady. Rzeczy, które wcześniej były zabronione, są teraz dozwolone. Jakby jeden przeciwnik powiedział do drugiego: Jak dotąd powstrzymałem się, ale jeśli przekroczysz tę linię, spotkamy się ponownie na innym poziomie. Ta zmiana zasad jest niewypowiedziana, po prostu robiąc.



Czy możesz podać przykład?
Przez większość czasu kłócisz się tylko o jedną lub dwie rzeczy na początku. To wciąż całkiem normalne. W konflikcie na Ukrainie chodziło przede wszystkim o układ o stowarzyszeniu z UE na początku. Ale nagle pojawia się coraz więcej tematów. Nazywam to lawiną kontrowersji: to tak, jakby problemy zarażały się nawzajem. To sprawia, że ​​przeciwnicy są agresywni w pewnym momencie. A teraz zasady się zmieniają: obie używają teraz mechanizmu uproszczenia. Jeśli drugi nie jest dostępny dla moich dobrych argumentów, to maluję wszystko czarno-białe. Jest oczywiście zbyt głupi, bo musisz pomóc, prawda? Ale tak właśnie czynisz drugiego bardzo małym. To duży błąd.

Według jej często cytowanego modelu istnieje dziewięć poziomów eskalacji konfliktu. Jaki poziom jest opisany powyżej?
To było dopiero drugie miejsce. Od razu idziemy z trzeciego poziomu. Nazywam to „działaniami zamiast słowami”. Przeciwnicy nie wierzą już, że nadal można dotrzeć do drugiego słowami. Uważają też, że rozmowa może pogorszyć sytuację. Było to już wielokrotnie dyskutowane. Więc teraz robią to, o czym sami są przekonani i przedstawiają przeciwną stronę z dokonanymi faktami. Mężczyzna nagle pozwala swojemu synowi drogie trampki, kobieta spontanicznie prowadzi dzieci przez weekend, nie mówiąc mu o tym. Z reguły kontrahenci nie są już w stanie rozwiązywać konfliktów od trzeciego poziomu. Na poziomie czwartym wciągają do sporu coraz więcej przyjaciół i znajomych, ponieważ potrzebują sojuszników. Jeden demontuje się w kręgu znajomych, wskazując słabości i błędy drugiego.

Z jakiego poziomu będzie to niebezpieczne?
Na piątym i szóstym poziomie demonizujemy wyraźnie innych. Jest zredukowany do swoich nagannych stron. Obelgi i obelgi publiczne nie są już pomyłką, lecz zamierzeniem. Jako mediator, zawsze jest szokujące, gdy to się dzieje. W cudowny sposób ta zniekształcona opinia, którą mamy teraz, wydaje się być wielokrotnie potwierdzana. To dlatego, że percepcja jest już osłabiona. Psychologowie nazywają ten mechanizm samospełniającą się przepowiednią. Przeciwnicy paradoksalnie manewrują nawzajem w ekstremalnych rolach, w których walczą ze sobą. Im bardziej autorytarni są uczniowie, tym bardziej nieświadomie rzucają wyzwanie właśnie temu zachowaniu.



I jest gorzej?
Na poziomie szóstym zaczynają się próby gróźb i wymuszenia: jeśli się nie poddasz, pójdę - i zabiorę dzieci ze sobą. Na poziomie siódmym są pierwsze, ale na tym etapie wciąż ograniczone zmiany. W firmach sprawiają, że dokumenty znikają, dane są usuwane, e-maile sfałszowane, aby wyrządzić krzywdę innym. Często dochodzi nawet do ciosów. Poziom ósmy: Wróg stał się tak wielkim i znienawidzonym zagrożeniem, że chcesz go zniszczyć, ekonomicznie, materialnie, psychicznie. Na ostatnim etapie, dziewiątym poziomie, ten cel stał się tak ważny, że zaryzykowałbyś swój upadek. W filmie „The Rose War” jest to ostatnia scena, w której para rozbija się wraz z żyrandolem.

Czy kiedykolwiek doświadczyłeś konfliktu, który osiągnął poziom dziewiąty?
Tak jest w przypadku regularnych wojen. Ale znam to także od niektórych firm biznesowych. W tym czasie doradzałem bankowi, który pracował z dwoma przedsiębiorcami: małżeństwem, które zbudowało imperium biznesowe z wieloma oddziałami, nie nazywam teraz żadnych nazwisk. Małżeństwo rozpadło się, teraz majątek powinien zostać uwolniony. Ale nikt nie chciał ustępować innym. I znali się tak długo, że wiedzieli dokładnie, które przyciski należy nacisnąć. Byli multimilionerami - w końcu obaj wpadli w pomoc społeczną.

?Czy to nie było tylko dwóch psychopatów?
Nie, absolutnie nie. Te mechanizmy konfliktowe mogą wpływać na wszystkich ludzi. Nikt nie jest na to odporny.Dzieje się tak głównie dlatego, że ludzie mają skłonność do usprawiedliwiania własnych zachowań. Mówią sobie nawzajem: mam dobry powód, żeby się gniewać na drugiego. Czują się zobowiązani do działania i myślenia, a inni zachowują się - sami reagują.



A potem nie chodzi o to?
To nigdy nie jest problemem w eskalowanych konfliktach. Nawet jeśli na początku wygląda to bardzo długo, tak jakby ktoś kłócił się w biurze tylko o wspólny projekt lub o małżeństwo nad ustanowieniem nowego domu. Prawdziwe pytanie brzmi: jak radzić sobie z różnicami między ludźmi a ich opiniami? Jeśli myślę, że wydzierżawiłem prawdę i nie mogę tego znieść, jeśli drugi widzi coś innego - to szybko się kłóci. Konflikty zawsze wynikają z niezdolności przynajmniej jednej partii do dostrzegania różnic jako wzbogacenia. Czy jestem podrapany innymi wartościami i punktami widzenia w mojej samoocenie? O to chodzi. Im niższa pewność siebie, tym bardziej walczę o swoją drogę - tacy ludzie określają się, negując wszystko inne.



Jak zapobiegać konfliktom?
Reprezentując swoje interesy, nie dewaluując i nie atakując innych. Bądź rzeczowy. W kłótni nigdy nie pokonujesz mężczyzny, że tak powiem, ale tylko piłkę, a kiedy drugi atakuje cię, rysujesz linię. Możesz rysować granice bez bicia, mówiąc: Przestań, nie ze mną, to jest teraz dla mnie za daleko. I chociaż wyjaśniam sobie: nie chodzi o wygranie kłótni, ale o szacunek. Drugi musi sobie uświadomić, że nie może tego ze mną zrobić.

Odrzucanie zawsze jest złe?
Przynajmniej zawsze jest oznaką słabości. Zwłaszcza gdy reaguję bez zastanowienia. Wtedy ten drugi może mnie manipulować. A jeśli po prostu musi nacisnąć ten jeden przycisk, a potem cały program obronny ucieknie - wtedy jestem w jego rękach. Bo wtedy straciłem panowanie nad sobą. A utrata samokontroli jest początkiem eskalacji.



Ale co robisz, gdy jesteś już w trakcie eskalacji?
Przede wszystkim musisz zdać sobie sprawę, że sam jesteś także sprawcą. Kiedyś trenowałem chirurga, który był marginalizowany w jego szpitalu. I zawsze wierzył, że w ogóle nic nie zrobił. W ogóle nic. W pewnym momencie przyznał: Cóż, już coś powiedziałem, prawdopodobnie też trochę tam sprowokowałem. Zawsze musisz zadać sobie pytanie, czy nieświadomie wyzwalam coś w drugim?



A co mam robić w takich sytuacjach konfliktowych?
To zależy od poziomu konfliktu, z którym się obecnie mierzysz. Na początku ważne jest, aby nie połykać wszystkiego. Rób rzeczy, które prowokują innych. Wtedy możesz zacząć o tym rozmawiać. To zawsze jest lepsze niż milczenie. A kiedy znów porozmawiasz ze swoim partnerem, porozmawiaj o tym, co doprowadza cię do gniewu. Wytłumacz się. Powiedz: „Chciałem tylko tego i tamtego, ale przyznaję, że to zrobi to i tamto. Ale potem muszę stanąć przed faktem, że chciałem ustawić inny limit. Ale nie narzekaj, wtedy masz wrażenie kłamstwa. Niełatwo jest prowadzić takie rozmowy. Ale odważ się. Starożytni Grecy już wiedzieli, że strach przed bitwą jest zawsze większy niż strach w bitwie.

Ale po pewnym stopniu nieufności nie wierzy się już więcej. Co powinny przynieść takie rozmowy?
Demonizacja drugiego rzeczywiście zaczyna się bardzo wcześnie. Na początku wciąż się kręcisz w przód iw tył, od poziomu szóstego, drugi stał się bardzo zły i czarny. Partnerzy muszą wtedy pamiętać o beztrosce tej osoby, która jest ich wrogiem dzisiaj. Czy nie dobrze się bawiliście razem? Co było uroczego w tym człowieku - a może jeszcze? I oboje muszą się jasno wyrazić: ten drugi jest tak samo zaangażowany, tak samo rozdarty między miłością a nienawiścią, między uczuciem a pogardą, jak sam jest sobą. Przede wszystkim musisz ponownie zobaczyć jasną postać. Następnie możesz edytować poszczególne konflikty.

Friedrich Glasl, 76, urodził się w Wiedniu. Badacz konfliktów studiował psychologię i nauki polityczne, obronił doktorat na temat zapobiegania konfliktom międzynarodowym i habilitował się, koncentrując się na badaniach konfliktów. Glasl mieszka w Salzburgu i pracuje dla firmy Trigon-Entwicklungsberatung, której jest współzałożycielem.



Chcesz więcej uważności w życiu codziennym? Z nami znajdziesz jeszcze więcej artykułów na ten temat. -> Uważność

Power of Silence - The Story of Braco. FULL documentary film. With subtitles available! (Kwiecień 2024).



Konflikt, potyczka, pewność siebie, Ukraina, UE