Chalkidiki - all inclusive

Zostało kilka minut. Nagie stopy kołysają się w rytm rytmów pochodzących od wzmacniaczy baru plażowego „Ethnik”. Alexandros i jego przyjaciele leżą niedbale na piaszczystej plaży Tristinika w szerokich bermudach, wsuwając okulary do włosów i pijąc piwo. Dimitra i Elektra wyrywają swoje bikini na pozycję, a ja patrzę z nimi przez lustro gładkiego morza na horyzont, gdzie słońce stoi jak świecąca czerwona kula kilka cali nad wodą i przygotowuje swój wielki odlot.

Alexandros i jego przyjaciele wyjechali dziś rano z kilkoma samochodami w Salonikach, tylko 90 minut, a potem byli tutaj. Wszyscy są uczniami, wszyscy są po dwudziestce. Przywieźli namioty, jak zawsze, gdy w weekend jeżdżą na Sitonię. „Ponieważ są tu najpiękniejsze zatoki”, mówi Dimitra. Rozstawili namioty za barem pod sosnami. Jutro chcą kontynuować „może na plażę Kavoroutribes na Wschodnim Wybrzeżu lub Afrykę w Vourvourou” - mówi Alexandros i pisze w moim notatniku nieczytelne wskazówki. Sithonia należy do półwyspu Halkidiki, który rośnie na północ od Salonik z północnej części Grecji. Pływa na Morzu Egejskim niczym gigantyczna ośmiornica z trzema mackami. Grecy nazywają te macki „nogami”, a każdy ma lojalnych fanów.

Sithonia to środkowa część Halkidiki - górzysty przylądek gęsto porośnięty sosnowymi lasami. Jest tu kilka mniejszych nadmorskich kurortów, kempingów i tylko jeden, nieco niepokojący Bettenburg. Linia brzegowa skręca w wiele ukrytych zatok - wszystkie małe raje dla miejskiej młodzieży, która może się kąpać, smooch i świętować tutaj bez nadzoru rodziny.



Ponieważ tych plaż nie ma na żadnej mapie, znajdziemy plażę Kavoroutribes na wschodnim wybrzeżu, z której Alexandros tak bardzo zachwycał się, następnego dnia tylko z powodu samochodów zaparkowanych w sosnowym lesie obok drogi krzyżującej się pod drzewami. Z naszymi klapkami schodzimy krótką ścieżką wspinaczkową do piaszczystej zatoki. Drzewa wyrastają do wody, a tam rozkładamy nasze ręczniki. Tylko kilka plastikowych toreb i skrawków papieru zakłóca mój widok na świat zieleni i błękitu.

Wszyscy w Salonikach byli tak entuzjastyczni. Kilka dni temu rozpoczęliśmy naszą podróż do Halkidiki, a wieczorem ktoś dał nam bar na końcu z zachodem słońca w „barze etnicznym”. Może to artysta, którego poznaliśmy tamtej nocy, początkujący dentysta z wielkimi czerwonymi lokami lub wytatuowana kelnerka, która tak ładnie nam służyła. Być może było to w „Elvisie” z lat 50-tych, w „Flocafé” lub w innym niezliczonym barze przy szerokiej promenadzie z widokiem na morze. Już nie wiemy, ponieważ nasze wspomnienia tego wieczoru są rozmyte, a miejscowi są liczni - z szeroko otwartymi frontami okiennymi, które pozwalają słonemu morskiemu powietrzu wchodzić i wychodzić z muzyki, na chodnik, gdzie w gęstych splotach więcej gości niż wewnątrz stoi razem. Przepchnęliśmy się przez tłum, pijąc piwo i Mojitos i zapominając o czasie.



Właściwie, w Salonikach, drugim co do wielkości mieście Grecji, chcieliśmy po prostu wynająć samochód, a następnie zbadać ten niezwykły półwysep Chalkidiki, o którym tak często słyszałem. Ale wtedy odkryliśmy nocne życie metropolii. Nie jest to klasyczne piękno z siedmiokondygnacyjnymi blokami, w pełni wybrukowanymi alejkami akacjowymi i bizantyjskimi bazylikami, których niezwykłe formy przysiadają jak lądujące we współczesnym morzu domów UFO. Ale ona jest w ruchu. Wszędzie byli uczniowie, którzy wiwatowali: „Musisz iść do Sithonii!”, Kiedy wspomnieliśmy o Chalkidiki.

Niemniej jednak nie poszliśmy tam tak bezpośrednio Zamiast tego wzięliśmy małe drogi, które poprowadziły nas 100 kilometrów przez mało znany ląd Halkidiki do ich wschodniego wybrzeża, do najbardziej wysuniętego na wschód z trzech nóg: Agion Oros, Święta Góra.



Nikt nie rozgrzewał nas w tym rejonie w Salonikach, może dlatego, że jest tu zbyt cicho: tylko kilka wiosek, ale delikatnie falujące góry i lasy dębowe ze srebrzystymi lśniącymi krzakami. Czerwona ziemia świeci między drzewami oliwnymi, a krzewy miotły wyrastają na ulicę z żółtymi kwiatami. Zamiast innych samochodów, widzieliśmy lemury zataczające się przez balsamiczne powietrze, a my moglibyśmy jechać przez długi czas, gdyby dwóch policjantów nagle wyskoczyło z zarośli przed górską wioską Arnea. Z surowym wyrazem twarzy zatrzymali nas i zażądali naszych papierów. Ich twarze nie rozluźniły się, dopóki nie próbowali wymawiać naszych nazwisk. „Hartmann” i „Rübesamen” - zaczęli się śmiać. Kiedy się rozstaliśmy, machaliśmy wszystkimi czterema.

Prawdopodobnie byli znudzeni, ponieważ Arnea wygląda bardzo podobnie jak bez funkcjonariusza policji. Rzeźnik drzemał z założonymi rękoma i otwartymi ustami przy półpełnej gablocie, a niektórzy starcy siedzieli w kawiarni bawiąc się kolomboi, typowym różańcowym sznurkiem pereł, który ma prawie każdy mężczyzna. przez ulice. W jednym ze starych, odrestaurowanych drewnianych domów wynajęliśmy pokoje pachnące wypolerowanym woskiem i lawendą. Wieczorem jedliśmy w Tawernie na Platia, placu wioski, wraz z kilkoma wiejskimi strażnikami oglądającymi mecz w telewizji.

W Agion Oros, oddalonym zaledwie o 40 kilometrów, stało się bardziej żywe. Kempingi i kompleksy apartamentów wyznaczają punkt, w którym wschodnia część Halkidiki wyrasta z kadłuba. Pobiegliśmy drogą brzegową w kierunku końca półwyspu. Nie dotarliśmy daleko - tuż za miastem Ouranopolis była granica ze słynną klasztorną republiką Athos. Bariera z szarego kamiennego muru i ogrodzeń, odpychająca jak więzienny mur. W Ouranopolis, wielkiej fali wycieczkowiczów, którzy podróżują z powodu tajemniczych oparzeń klasztornego stanu. Na ulicach restauracje z menu fotograficznym i niezliczonymi sklepami z pamiątkami. Kilku mnichów jest w drodze, w długich czarnych szatach i sandałach, z pudełkami i starymi walizkami, pędzą na statek o godzinie 10.30, który sprowadza ich i pielgrzymów do portu Dafni, jedynego miejsca wejścia republiki.

Staliśmy w małym sklepie Christosa, młody złotnik z Salonik, próbował łańcuchów znalezisk na plaży i zastanawiał się nad szumem. Ponieważ wejście do republiki mnicha, którego kulminacją jest Góra Athos o wysokości 2033 metrów, jest trudne: kobiety - nawet samice - mogą nie wejść przez prawie 1000 lat. Mnisi około 2300 r. Wielbią Matkę Bożą i żadna inna istota żeńska nie może z nimi konkurować. Dlatego każdego dnia tylko dziesięciu zagranicznych pielgrzymów posiadających cenne zezwolenie dla gości ma dostęp.

Reszta to tylko jedna ze zorganizowanych wycieczek statkiem po zachodnim wybrzeżu, gdzie głos brzęczącego mówcy wyjaśnia 20 prawosławnych klasztorów przylegających do klifów. Ale nie chcieliśmy tego. Chcieliśmy raczej pójść do „zakazanej” Republiki. Na oznaczonej polnej drodze szliśmy wzdłuż morza na południe, gdzie ostrzegały nas ogrodzenia i znaki ostrzegawcze przed wejściem do „Ogrodu Matki Bożej”. Tam skręciliśmy w głąb lądu, poszliśmy ścieżką w góry i weszliśmy do dżungli. Gwiaździste kwiaty i fioletowe osty przelatywały nad naszymi głowami, zielony wąż z tajemniczymi oczami prześlizgnął się obok. Pachniało ziołami, aw naszych uszach brzęczało ogromne brzęczenie tysięcy owadów. Wszyscy byliśmy sami i nagle zrozumieliśmy, dlaczego mnisi po drugiej stronie ogrodzenia chcieli pozostać w ten sposób.

Nikos Katsanis, jeden z nielicznych posiadających stałe zezwolenie na wjazd, jedzie tam zawsze, gdy jest chory. „Na wschodnim brzegu szukam miejsca na wodzie, myśląc pod nocnym niebem, a następnego ranka znów czuję się dobrze”, mówi. Z nową energią były szef telewizji powraca do Kassandra, najbardziej na zachód wysuniętej części Półwyspu Chalcydyckiego, gdzie prowadzi udaną restaurację w miejscowości Afitos. Kiedy odwiedzamy go kilka dni później, ponieważ mamy dość życia na plaży w Sithonii, francuskie drzwi jego restauracji są szeroko otwarte, mimo że burza wieje serwetki na kolorową kamienną podłogę.

Przyjaciele, krewni i małe dzieci Nikosa siedzą przy dużym stole obok drzwi kuchennych. „Bez zamówień!”, Wzywa Nikos w naszym kierunku. „Jest to, co jest”. Potem przemyka tam iz powrotem między kuchnią a naszym stołem, zbierając risotto z ośmiornicy i ciasto z kopru. Później flambiruje jądra cielęciny i przedstawia je jako „tradycyjną grecką specjalność”. Sceptycznie sięgamy po widelec - i jesteśmy nagradzani za naszą odwagę.

Afitos to wioskaponieważ nie pojawia się na żadnym obrazie kalendarza. Bez bielonych domków, bez błękitnego Morza Egejskiego na drzwiach i oknach - Afitos słynie ze starych, odkrytych kamiennych domów i brukowanych uliczek, które wieczorami są zamknięte dla samochodów. Następnie wiejska młodzież goni piłkę nad Platią, turyści przechodzą obok lub siedzą w barach i kawiarniach. Afitos to jedna z atrakcji Kassandra. W przeciwnym razie zachodnia noga przypomina Chalkidiki trochę na Florydzie: kąpielisko w Hamburgu z hotelami różnej wielkości, milami piaszczystych plaż i popularnymi wśród turystów. Wielu wiernych fanów ma Kasandrę, ale także Saloniki, które oddalone są o zaledwie 60 kilometrów. W weekendy rodziny z dziećmi wyposażają plaże w parasole, plastikowe krzesła i lodówki. Wielu kupiło tu weekendowy dom, ale wydaje się, że nie zostało to zaspokojone. Budowane są ładne osady w domach szeregowych, czasami w ciągu dnia pył budowlany jest w powietrzu.Ale kiedy zniknie, wyjdą na jaw małe oazy: na plaży Sani znajdują się bungalowy luksusowego „Sani Asterias Suites”, otoczone kostkami Bougainvillea z tarasami z widokiem na morze. Na wyściełanych leżakach z drewna tekowego na prywatnej plaży „Asterias Suites” przeżywamy ostatni zachód słońca tej podróży. Obok nas dwie kobiety, butelka szampana, która stoi między nimi na małym stoliku, jest prawie pusta. Obaj przybyli do Bułgarii z Porsche i cieszą się wakacjami - od Sofii po Sani jest tak daleko, jak z Monachium do jeziora Garda.

W tym momencie tęsknimy trochę za naszymi studentami z Salonik. Na szczęście można wybrać Chalkidiki tak: między życiem studenckim na Sithonii, nieco bardziej kontemplacyjnym na Athos i luksusowym na Kasandrze.

Informacje dla podróżujących Halkidiki

Saloniki

pobyt The Tobacco Hotel. Stara manufaktura tytoniu, z zewnątrz raczej nie ozdobiona, wewnątrz tego bardziej szlachetnego designu. DZ / F od 98 euro (Agiou Dimitriou 25, 54632 Thessaloniki, tel. 23 10/51 50 02, faks 53 07 11, www.davitel.gr).

Capsis Bristol. Elegancka i pięknie odrestaurowana stara poczta w modnej Ladadika, zaledwie kilka kroków od morza. DZ / F od 270 Euro (Oplopiou & Katouni Str. 2, 54625 Thessaloniki, tel. 23 10/50 65 00, Fax 23 10/51 57 77, www.capsishotels.gr).

Nea Metropolis. Prosty pensjonat w ładnym starym budynku. Mieszkasz w kolorowych malowanych pokojach ze stiukami, Resopalmobiliar i małą łazienką. DZ / F od 55 Euro (Sygrou Str. 22, 54625 Thessaloniki, tel. 2310/52 55 40, Fax 53 99 10, www.neametropolis.gr).

cieszyć się Zithos. Nowoczesna kuchnia grecka, rześka publiczność. Miło jest usiąść na modnym placu Katouni (Katouni 5, tel. 23 10/54 02 84).

Thalasses. Owoce morza, takie jak risotto ze skorupiaków i xifias z grilla (miecznik) podawane są na olbrzymich wzorach. Restauracja jest całkowicie biała i znajduje się bezpośrednio przy nabrzeżu (Leoforos Nikis 3, tel. 23 10/23 31 73).

Gonia tou Merakli. Sympatyczna tawerna bezpośrednio na lokalnym rynku warzyw. Szczególnie popularne jako spotkanie lunchowe (Odos Angerinou 3, tel. 2310/28 77 26).

wychodzić Comfuzio, Najlepszą rzeczą w tym barze jest widok: z Kastro można zobaczyć całe miasto i morze (Leoforos Ochi 2, tel. 23 10/96 05 62).

Elvis, Jeśli kochasz lata 50., to jest miejsce dla ciebie. Wieczorem zmieniają się DJe (Leoforos Nikis 21).

Na drodze. Klasyczny pub w stylu kabinowym bez stołów; kto tu przyjeżdża, trzyma się swojej szklanki do piwa (Leoforos Nikis 61).

zakupy Rynku. Owoce i warzywa, ubrania i środki czystości, zioła i wyroby z wikliny - na rynku w Salonikach przy częściowo zadaszonych uliczkach po lewej i prawej stronie ulicy Arystotelesa jest prawie wszystko, czego potrzeba do życia w Grecji; otwarte codziennie do około godziny 14.

Degmatina Eidi. Mały butik z pięknymi, ręcznie haftowanymi zamszowymi torbami w ciepłych kolorach (Mitropolitou Gennadiou 9).

Półwysep Halkidiki

pobyt Archontiko Mitsiou. Woskowane drewniane podłogi, kominek, antyki: Wspólnota Arnea odrestaurowała tradycyjny stary dwór i urządziła go jako pensjonat. Tak wygodne, że nie chcesz się wyprowadzać! DZ / F od 70 euro (GR-63074 Arnea, tel. 237 20/227 44, faks 228 77).

Camping Olympias. Prosty, ale czysty kemping pod niemieckim zarządem. Spokojna lokalizacja na obrzeżach miejscowości, plaża jest zaledwie kilka kroków. Nocleg od siedmiu euro za osobę (Olimbiada, tel. 237 60/513 84).

cieszyć się Nostimo. Prosta mała tawerna na Platia Arnea, w której brodaty gospodarz dostarcza wieczorem kawalerów wioski z nadziewanymi paprykami i souvlakami (Platia, tel. 237 20/224 04).

zakupy Tsantali, Najbardziej znany producent wina i ouzo w Grecji zaprasza do degustacji i sprzedaży w swojej siedzibie. Szczególnie polecane jest czerwone wino „Mount Athos”, które wyrosło w republice klasztornej i smakuje wspaniale intensywnie (Agios Pavlos, Agion Oros, tel. 239 90/761 00, faks 239 90/614 66).

Agion Oros

pobyt Skites. Kompleks bungalowów w pięknym ogrodzie nad morzem, zaledwie kilkaset metrów od granicy z Athos. Basen to prawdziwy klejnot. Także: ekologiczny ogród warzywny, wyśmienita kuchnia i ciepli właściciele grecko-niemieccy. Pokój dwuosobowy / śniadanie od 100 euro (GR-63075 Ouranopolis, tel. 237 70/711 40, faks 713 22, www.skites.gr).

Pyrgos. Oryginalna, futurystyczna konstrukcja wieży z dość prostymi pokojami. Możesz gotować w dwóch kuchniach, którymi dzielą się goście. Plaża Alikes jest dziesięć minut spacerem od hotelu. Pokój dwuosobowy od 40 euro (Periosi Limani, Amouliani, tel. 23 770/510 86).

cieszyć się Kritikos. Duża, nowoczesna restauracja w tawernie Ouranopolis. Doskonała ośmiornica z grilla, doprawiona oliwą z własnej prasy (tel. 237 70/71 222, www.okritikos.gr).

Janis. Wewnątrz neonowe oświetlenie, na zewnątrz dużego tarasu tuż nad małym portem Amouliani, gdzie można podziwiać widok Athos na pyszne przekąski (tel. 237 70/513 22).

wychodzić Savana. Ten bar na plaży w Amouliani powinien natychmiast stać się ulubionym miejscem dobrej muzyki, wspaniałych koktajli owocowych i jaskrawo pomalowanych toalet (Alikes Beach, Amouliani, tel. 237 70/511 22).

Ammos. Szczególnie młodzi ludzie spotykają się w kawiarni w stylu lounge z pięknym tarasem przy starej wieży obronnej (Embankment, Ouranopolis).

zakupy Christos. Bardzo sympatyczny złotnik, który tworzy piękną, oryginalną biżuterię z materiałów takich jak srebro, kokos i znaleziska na plaży. Po prostu dla opalonej skóry letniej! (Główna ulica, Ouranopolis).

Nie przegap tego Cap Fotis. Statek wycieczkowy odpływa z zachodniego wybrzeża półwyspu Athos dwa razy dziennie, od maja do października, dwa razy dziennie, co daje bardzo dobry widok na klasztory. Podróż trwa trzy godziny. 16 euro za osobę (Athos Sea Cruises, Ouranopolis, tel. 237 70/710 71, www.athos-cruises.gr).

Sithonia

pobyt Thalatta Village Camp. Pięknie położony kemping na rozległej piaszczystej zatoce Kalamitsi z sosnowym gajem, barem plażowym i uroczym operatorem. Kemping od 7,50 euro (Kalamitisi, GR-63072 Sithonia, tel. 237 50/414 10, faks 414 12, www.thalattacamp.gr).

Oliwka. Proste, ładne apartamenty w prywatnym domu z pięknym ogrodem. Spokojna lokalizacja, grill, plaża żwirowo-piaszczysta jest dwie minuty spacerem. Apartament dla dwóch osób od 30 euro za dzień (Elia Beach, GR- 630 88 Nikiti, tel. 237 50/812 34, faks 46 44 57, www.olivehouse.gr).

Pensjonat Partenon. Pięknie odrestaurowana rezydencja pełna antyków. Szczególnie uroczy: pokój z kominkiem w łazience! DZ / F od 50 euro (Parthenonas, Marmaras, tel. 23 750/722 25, //en.agrotravel.gr).

Assa Maris. Przestronny kompleks hotelowy z basenem, szeroką piaszczystą plażą i fantastycznym widokiem na Athos. Wiele programów rozrywkowych, sportowych i dziecięcych. Tylko na klasyczne wakacje na plaży z rodziną. DZ / F od 90 euro (Agios Nikolaos, Tel.237 50/92 15 14, Fax 92 155, www.assa-maris.gr).

cieszyć się Tonis. Wtajemniczona kraina na ziemi niczyjej na południe od Porto Carras to prawie świeżo złowione ryby, ale także pyszna pieczona wieprzowina (Agiou Kyriaki, Marmaras).

Partenon Taverna. Grillowane mięso na otwartym ogniu najlepiej smakuje na dużym tarasie widokowym. Gospodarz schnauzbärtige sprzedaje również domowy miód i ouzo z własnej gorzelni (Parthenonas, tel. 23750/713 49).

Vasilis. Ładna tawerna rybna w nadmorskim kurorcie Metamorfossi z solidną kuchnią, przyjazną obsługą, ouzo pijącymi mieszkańcami i wyjątkowo zadbanymi toaletami (tel. 237 50/612 26).

wychodzić Bar etniczny. Pięknie położony na długiej plaży Tristinika. Napoje, wypożyczalnia leżaków, muzyka domowa, odwiedzana głównie przez młodych ludzi, otwarta dzień i noc. Grill za barem Souflaki zaspokoi Twój głód po długim opalaniu.

plaże Na małej, ruchliwej drodze na zachodnim wybrzeżu, która prowadzi z Porto Karras do Galini, mija się szereg małych, romantycznych i bezimiennych piaszczystych zatok.

Kalamitsi. Położona na południowym wybrzeżu piaszczysta zatoka otoczona jest skałami, zielonymi wzgórzami i krystalicznie czystymi wodami.

Kavoroutribes-plaża. Mała, półksiężycowata zatoka marzeń na wschodnim wybrzeżu, dwa kilometry za Sarti.

Cassandra

pobyt Sani Asterias Suites. Powinieneś pilnie oszczędzić sobie na kilka dni w tym luksusie. Ośrodek położony jest nad brzegiem morza, tereny są tak przestronne, że goście są napędzani przez elektryczne wózki do nurkowania, tenisa lub spa, masaż ziołowy lub „Zabieg przygotowania słońca”. Największy basen serwuje najlepsze śniadanie w formie bufetu w Grecji. Junior Suite od 198 euro / osoba (Sani Resort, GR-63077 Kasandra, tel. 237 40/994 00, faks 995 08, www.saniresort.gr).

cieszyć się Sousourada. „Pliszka” nazwał byłego szefa kuchni Nikosa Katsana jego ulubioną restauracją w Afitos. Kreatywna kuchnia, wielu gości z Salonik. Zalecana rezerwacja z wyprzedzeniem (Afitos, tel. 03 74/916 94). - Rementzo. Gospodarz Jorgos Grigoriou był kiedyś rybakiem. Jego specjalność: Mousmoulia, wielkookie ryby głębinowe, świeże z grilla (63077 Afitos, tel. 237 40/913 74).

Tomata. Najbardziej oryginalny z 16 tawern i restauracji w Sani Resort. Siedzisz na tarasie z widokiem na przystań z angielskimi nowożeńcami i bułgarskim porschefahrerem i jesz smażoną fetę z sosem arbuzowo-miętowym i solą z dressingiem ouzo (Sani Resort, tel. 237 40/994 00).

wychodzić Porto Valitsa. Bar na świeżym powietrzu hotelu o tej samej nazwie, pięknie położony nad morzem. Długa podróż jest tego warta - i tak nie chcesz wyjeżdżać (63085 Paliouri, Kasandra, tel. 237 40/920 07, faks 204 05, www.portovalitsa.gr).

Lithos. Tutaj możesz cieszyć się chłodnymi napojami i grecką muzyką w małym ogrodzie, idealnym na odpoczynek po kolacji w historycznym centrum Afitos (Afitos, tel. 237 40/915 66).

zakupy Charoulla. Mała piekarnia, w której można kupić cudowny, ciepły chleb oliwkowy i rodzynkowy oraz pyszne nadziewane herbatniki cytrynowe (Afitos).

Nie przegap tego Sousouras. Dwaj Niemcy Kathrin Matsos i Lutz Breuer organizują wycieczki off-road na Enduros na Kasandrze. Jeśli nie masz prawa jazdy na motocyklu lub wolisz ruszyć nieco dalej, możesz również wypożyczyć rower górski. Jednodniowa wycieczka 25 euro, enduro od 35 euro, rower górski 10 euro (główna ulica, Kriopigi, tel. 694/820 77 95).

plaże Afitos. Piaszczysta plaża znajduje się poniżej wioski. Płytka woda, idealna dla dzieci, wypożyczalnia leżaków. - Glarokavos. Ta plaża znajduje się na wschodnim wybrzeżu, poniżej Pefkohori, ma około trzech kilometrów długości i oferuje wystarczająco dużo miejsca nawet w sezonie.

Blue Bay. Najlepsza piaszczysta plaża w Chroussou, karaibska błękitna woda i, bardzo ładny, nie ma hałaśliwego baru na plaży.

ogólny

Jak się tam dostać Z Air Berlin z wielu niemieckich miast do Salonik, od 51 euro plus opłaty (www.airberlin.de).

telefon Numer kierunkowy dla Grecji to 00 30, a następnie numer kierunkowy bez zera.

czytać Chalkidiki - Saloniki. Krótki i słodki z wieloma dobrymi wskazówkami na temat półwyspu i miasta Saloniki (na żywo w Merian, 9,95 euro).

Informacje Greek Tourist Board, Dyrekcja Niemcy, Neue Mainzer Strasse 22, 60311 Frankfurt, Tel. 069/257 82 70, Fax 257 827 29, www.gnto.gr.

Ikos Olivia Resort: The Beauty of Halkidiki (Gerakini / Chalkidiki) (Może 2024).



Grecja, samochód, restauracja, klapki, loki, statek, grecja, chalkidiki