• Może 16, 2024

Śmierć Gemütlichkeit: Dlaczego nienawidzę tego „Hygge”

Piątkowy wieczór? O 21.00 byliśmy już dość oszołomieni i zeskoczyliśmy z czterodrożnego piwa podchodząc do okolicy. Również w styczniu. Młodzież, wolność .. ah, wślizgnęliśmy się do kraju przed naszymi czasami! Teraz jest inaczej, najpierw chodzisz do przyjaciół i coś pijesz? i „może później w barze czy coś, jeśli nie jest za zimno”. Podróż trwa już trzy pływy, ponieważ żyją teraz w „dobrej” dzielnicy. Ze względu na jakość przedszkola i prawdopodobnie dlatego, że światła uliczne świecą jaśniej. Nie ważne. W końcu piwo jest zimne i przyjemne, myślę i naciskam dzwonek. I możesz palić w kuchni.

Ale wtedy robi się grubo. Puste butelki czerwonego wina na klatce schodowej! Ale nie w stylu Assi, ale jako francuska winiarnia ze świecami. W drzwiach frontowych wisi jedna z tych mini poduszek: „Słodki dom, szczęście sam!” Pachnie lawendą. Na wpół sparaliżowany, połykający żółć, czekam, aż drzwi się otworzą. Są też przyjaciele w kolorowych kapciach Ikea, sweter z wełny z golfem? Nie wiedziałem, że takie przenośne grzejniki istnieją? i koce na ramionach, jakby były kanadyjskimi traperami polującymi na renifery. „Miło cię tam mieć, po prostu to zrobiliśmy”, mówią z uśmiechem prosto z „The Shining”. Tak, fajnie, myślę. Naprawię to sam higge. Na zawsze. Ze strzelbą w ustach.



Duński wirus

„Czy już rozpakowałeś gry planszowe?” ? Moi przyjaciele uważają, że to tylko zabawne. Piwo ląduje na kuchennym stole, nawet w lodówce. Czy chcę ciepłej filiżanki herbaty. Zwalnia myślący mięsień. Czy oni są szaleni? Jestem około 60 plus? Następnie, prawdopodobnie nałożony na Chopina, naciśnij mnie, aby rozluźnić obraz Moneta w ręku i Xanax w gardle. W salonie jest tak duszno, jak podczas jazdy pociągiem w środku lata. Ten higge, wciąż myślę i popijam herbatę walerianową, to wojna psychologiczna.

Krótka, historyczna podróż: „Hygge” to właściwie nic nowego, a także gwarancja braku magii. Duńczycy (a później Norwegowie) lubią być „hyggelig” od ubiegłego wieku? co oznacza tyle, co przytulną, kojącą, bezpieczną atmosferę otoczoną przez tak drogich ludzi. Zwłaszcza w ciemnych miesiącach zimowych pomagał w zdrowiu psychicznym i rozrywce społecznej? Dokładnie, dziś są smartfony. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie w krajach północnych dużo myślą o swojskości, czyli wszędzie w drewnie, stylowych meblach, bułeczkach cynamonowych w każdej szufladzie. Podobnie jak w przypadku przystanku Ikea.



Hygge, ty też mnie!

Właściwie, dobrze i uczciwie, drodzy Skandynawowie, możecie to zrobić. Mamy tu również nasze metody komfortu, a także picie grzanego wina i rodzinnych kłótni na Boże Narodzenie. Problemem jest znacznie więcej, niż koncepcja Hygge bezlitośnie wykorzystywana na całym świecie od 2016 r., Tylko dlatego, że po podróży służbowej do Kopenhagi powstał marketing Heini wypełniony łososiem, co prawdopodobnie oznaczało, że się sprzedaje. Gratulacje, ty kiełbasko, to też! Teraz żyjemy w świecie wnętrz wypełnionych pachnącymi świecami, poduszkami i wełnianymi skarpetami. Na stolikach w Niemczech jest mnóstwo fikcji, takich jak „The Little Art of Hygge”, a wszystko pachnie cztery miesiące po słodkich wypiekach cukru z penetrabel.

Oczywiście pogoda psów dominuje od listopada do końca lutego. Oczywiście, że powinieneś i powinieneś się tam rozluźnić? ale ta bawełniana końcówka, wymyślona atmosfera „The Fireplace Is My Sanctuary”, wszystkie skandalicznie niesmaczne książki o stylu życia, ciężarówki niejadalnych odmian herbaty przeciw stresowi, niedobór witamin, żółta febra? To nie wszystko, żeby być wygodnym. Zrelaksowany dobry niemiecki przy kuchennym stole z bułką Mett. Walcz przez zimno o piwo w Eckkneipe. Albo idź do kina i obejrzyj Star Wars Episode 200. Ale wyślij skóry z powrotem do koła podbiegunowego i Hygge z powrotem do Danii.



The Mark of the Beast (Może 2024).