Depresja: pomaganie lekom w terapii?

Kto ich nie zna, dni, kiedy nic nie działa? Mimo to uprzedzenie, że depresja jest przewartościowaniem takich dni, przesadny stan osób o cienkiej skórze, które nie potrafią odpowiednio poradzić sobie z zewnętrznym dyskomfortem lub wewnętrznymi wahaniami nastroju. Daleko od tego. Depresja wysyła cierpiącego do najciemniejszej głębi jego osobowości; Wszystko, naprawdę wszystko wydaje się bez treści i znaczenia. Stały cień leży przede wszystkim nad światem, odbiera światło, kolor i życie.

Około 15 procent wszystkich ludzi w Niemczech doświadcza epizodu depresyjnego przynajmniej raz w życiu. Uważa się, że depresja występuje, gdy objawy utrzymują się dłużej niż 14 dni. Kobiety są bardziej dotknięte niż mężczyźni. Jeden na czterech przechodzi depresję podczas swojego życia.



Melancholia i melancholia nie są porównywalne z pełną depresją. Ponieważ wciąż pozostawiają ludzi zdolnych do działania Przygnębiona, ale każda moc twórcza zostaje utracona. Autor i ilustrator Matthew Johnstone żywo opisał ten proces w swojej ostatniej książce „My Black Dog”. Jego ilustracje to pamiętne metafory depresji, które Światowa Organizacja Zdrowia uznała za chorobę tysiąclecia.

Każdemu, kto ośmiela się pójść do lekarza, zazwyczaj zaleca się psychoterapię, często połączoną z lekami przeciwdepresyjnymi. Aktywny składnik reboksetyna, której skuteczność jest obecnie kwestionowana przez Instytut Jakości i Skuteczności Opieki Zdrowotnej (IQWiG) w Kolonii, jest rzadko stosowany w terapii, Citalopram jest bardziej powszechnie przepisywany: w samym 2006 r. Podawano 131 milionów dziennych dawek. Leki przeciwdepresyjne są gwarancją sprzedaży dla przemysłu farmaceutycznego - mimo że procesy chemiczne w mózgu i ciele pacjentów depresyjnych są słabo poznane.



Leki przeciwdepresyjne, takie jak citalopram, określane są w żargonie jako SSRI - skrót oznacza „selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny”. Lek zapewnia zatem, że więcej serotoniny jest dostępne w organizmie pacjenta - serotonina jest centralną substancją przekaźnikową w mózgu. Aktywny składnik fluoksetyny, znany przez lek „Prozac”, jest jednym z nich.

Leki takie jak Prozac zwykle pomagają pacjentom z depresją w pierwszym okresie epizodu depresyjnego. Kiedy odkryto to w latach 80., naturalne było interpretowanie choroby jako wyrazu braku równowagi chemicznej w mózgu. Zgodnie z teorią poszkodowany po prostu nie ma zrównoważonego poziomu serotoniny.

Jak się okazuje, to tylko połowa historii. Naukowcy sztucznie zredukowali ilość serotoniny w mózgach pacjentów. Jednak badani nie stali się nadmiernie lub przygnębieni. A nawet u pacjentów z depresją eksperyment nie pogorszył ich stanu. Sam niedobór serotoniny nie może zatem być odpowiedzialny za początek lub początek depresji.

Inna obserwacja pokazuje, jak niedostateczna jest teoria braku równowagi chemicznej: chociaż poziom serotoniny wzrasta po zażyciu SSRI w ciągu kilku godzin. Ale pacjenci odczuwają ulgę od objawów po kilku tygodniach.

Ale dlaczego Prozac i spółka pomagają depresyjnym? Niektóre ostatnie badania z ostatnich miesięcy sugerują, że leki powodują, że uszkodzone komórki nerwowe w mózgu działają lepiej. „Najmądrzejsza rzecz”, mówi Ronald Duman, profesor psychiatrii i farmakologii na Uniwersytecie Yale, „widząc depresję jako łagodne zaburzenie neurodegeneracyjne”. Innymi słowy Komórki nerwowe więdną w uporczywej depresji. Ale ta strata może zostać cofnięta. Jeśli dalsze badania potwierdzą najnowsze wyniki, to po raz kolejny pokazuje: Mózg jest rzeczywiście wrażliwym narządem, ale jednocześnie niezwykle regenerującym.



Nie musisz być szczególnie wrażliwy na depresjęJednak cechy charakteru odgrywają pewną rolę. Kto jest niepewny i zbyt dokładny, jest bardziej zagrożony. Nawet ci, którym trudno jest wytyczyć granicę między ofiarą a ofiarą, są uważani za podatnych. Kolejną rolę odgrywają geny - rodzinna choroba występuje często.

Jeśli odziedziczone predyspozycje spotykają się z sprzyjającymi okolicznościami, szansa na depresję wzrasta: Na przykład samotni ludzie chorują znacznie częściej. Ponadto każdy w życiu musi przełamać nowy grunt; Ci, którzy w tym czasie nie zostali złapani przez rodzinę lub krąg przyjaciół, ryzykują zepchnięcie w fazę depresji. Zwłaszcza, gdy dochodzi do śmiertelnych ciosów i nie ma już czasu, aby nadrobić zaległości.

JAK WYSZŁAM Z DEPRESJI? | Hania Es #58 (Może 2024).



Pomoc, narkotyki, IQWiG, narkotyki, Niemcy, Matthew Johnstone, Światowa Organizacja Zdrowia, depresja, terapia, przyczyny, leki przeciwdepresyjne