Bezlitosny wobec siebie

Ona zawsze dostarcza siebie. Maluje sposób, w jaki postrzega siebie: zgięta lub zniekształcona, jako zwierzę lub jako duże oko. Z palami zamiast stóp lub z rondlem na głowie. Jako potrójne ego być „na trzy sposoby”, raz bez rąk, raz z głową świni, raz w pozie myśliciela. Świadomość ciała nazywa Marię Lassnig swoją pracą i rzadko jest to pochlebne, co można na niej zobaczyć. Często jest naga lub spotyka nas - jak na zdjęciu „ty lub ja” - z całą niechronioną starością, piersi zwiotczałe, brzuch pomarszczony. Jednocześnie trzyma w rękach dwa pistolety. Jeden zmierza do jej odpowiednika, drugi do jej głowy. Autoportret opowiada o starym dylemacie: sztuka jest bronią, którą należy uderzyć, ale ryzykujesz także własnym życiem.



„3 sposoby na bycie”, 2004 olej na płótnie, 126 x 205 cm

Praca Marii Lassnig, urodzonej w 1919 r., Ma duży temat: kobiecość. Jest silna kobieta, która przechodzi przez miasto jak Godzilla, drapacze chmur właśnie sięgają jej talii. Albo kobieta, która śpi z tygrysem, a ty nie wiesz, kto kogo pokonuje. Albo dwie postacie na „podwójnym autoportrecie”, jedna nosi cechy Marii Lassnig, druga to zielona bryła, która wygląda jak żeńskie genitalia. Lassnig również malował się jako wątroba lub pierożek, wiele jej obrazów ma głębokie poczucie humoru, a raczej: wstyd. Artystka Maria Lassnig jest Austriaczką.

Dorastała w prostych warunkach w Karyntii. Jej matka nie chciała początkowo nieślubnego dziecka, Maria była z babcią, która pracowała w polu, często chorowała. Sztuka stała się światem, w którym mogła uciec, nawet jako dziecko „nabazgrała i podrapała”, mówi Maria Lassnig. Mówi łagodnym austriackim akcentem, jej zdania często kończą się typowym karynckim słowem „gell”.



Zimno jasnozielony, jasnożółty - dla Marii Lassnig dość typowe kolory

Najpierw kształciła się jako nauczycielka w szkole podstawowej, ale pewnego dnia pojechała do Wiednia i zgłosiła się do Wiedeńskiej Akademii Sztuk. W 1941 roku została przyjęta, po dwóch latach musiała ponownie opuścić akademię, ponieważ odkryła, że ​​obsługa kolorów jest „zdegenerowana”. Pastelowe, czasem nieco trujące, kolory stały się później jej znakiem rozpoznawczym, zimną limonkową zielenią, jasnożółtą, czerwoną barwą, którą zabrała, gdy malowała ciało i poczuła „palenie skóry”.

Po wojnie Maria Lassnig dużo podróżowała, pojechała do Paryża, w 1968 roku do Nowego Jorku, później mieszkała przez jakiś czas w Berlinie. Ameryka zainspirowała ją najbardziej, mówi. Kultura pozytywnego myślenia pojawiła się właśnie tam. Jej matka, z którą później miała bliski związek, zmarła kilka lat wcześniej „Byłam bardzo przygnębiona”. Sprzedaż odziedziczonego domu umożliwiła jej przeprowadzkę do Nowego Jorku. Rozpraszało ją, szła ulicami, „na każdym rogu był sklep fotograficzny, natychmiast kupiłem trzy aparaty”. W jednej klasie nauczyła się tworzyć bajki i produkowała pierwsze własne filmy. Niemniej jednak pozostała wierna malarstwu, nawet w czasach, gdy malarstwo zostało ponownie uznane za martwe.



Maria Lassnig w swoim studio

Zdjęcia 30-letniej Marii Lassnig pokazują kobietę o ciemnych lokach, dziewczęcy wygląd, ale ma też coś celowego. Po prostu nie zrobiono jej, w sztuce zdominowanej przez mężczyzn, była jedyną kobietą na podłodze od dziesięcioleci. Czy czuła się pionierem? „Sam to wiesz, ale nikt mnie nie odkrył” - mówi Maria Lassnig.

Mężczyźni, którzy byli młodsi od niej, przeszli obok niej, na przykład Arnulf Rainer, z którym przez pewien czas mieszkała iz którą założyła nieformalne malarstwo w Austrii. Dzięki malowaniu obrazów i zdjęć stał się sławny na całym świecie. Z drugiej strony, jej życie jest często „zawieszone na linii”, mówi Maria Lassnig. „Wietrznie miękka, jak dżem, zakrwawiona marmolada, jestem bity, jak zapobiegano, wykluczony z malowania”, napisała w 1993 roku w swoim pamiętniku. W wieku 61 lat została profesorem na Uniwersytecie Sztuk Stosowanych w Wiedniu, stając się pierwszą kobietą w świecie niemieckojęzycznym. Jej uczniowie początkowo byli wyśmiewani, mówi jeden, który był wtedy w klasie Lassnigs, austriackiej malarz Ursula Hübner.

Twoje zdjęcia osiągają najwyższe ceny na rynku międzynarodowym

Wielki przełom Marii Lassnig nastąpił znacznie później, w 1997 r., Kiedy jej rysunki były główną atrakcją Documenta X w Kassel. W tym roku odbyła się duża wystawa w Londynie.Maria Lassnig działa tak jak zawsze. Najstarsze zdjęcie z londyńskiej wystawy ma zaledwie cztery lata i nie ma wrażenia żadnego z obrazów, które powtórzyłoby cokolwiek z przeszłości, jak to często bywa w późnej pracy artystów.

A starzenie się? Właściwie zawsze znajdzie mądrą i piękną, im starsza się dostanie, mówi Maria Lassnig. Dlatego śmierć jest również „tak okrutnym, niesprawiedliwym wnioskiem”, zauważa raz w swoim pamiętniku. Ponieważ „niepotrzebnie niszczy mozolnie skonstruowany budynek lśniący na szczycie”.

Maria Lassnig zaczyna malować wcześnie rano, ponieważ wieczorem jest „parter”. Nie znosi sztucznego światła. A nawet po tylu latach wciąż czasami boi się pustego ekranu. Nawet prywatnie Maria Lassnig pozostała samotnikiem. Nigdy nie wyszła za mąż ani nie była uzależniona od mężczyzny, w końcu osiadła w Wiedniu. Los tak wielu źle ocenionych artystów oszczędzono Marii Lassnig. Może rozkoszować się swoim sukcesem. Ich zdjęcia osiągają obecnie najwyższe ceny na rynku międzynarodowym. Po słynnej wystawie w Londynie obrazy Marii Lassnig są teraz pokazywane w Ameryce.

Quloo | Robisz paznokcie? Rób je jeszcze lepiej! Oddaj swoje stylizacje do analizy! (Może 2024).



Bezlitosny, autoportret, garnek do gotowania, Wiedeń, Nowy Jork, Ameryka, Austria, Karyntia, Maria Lassnig, artystka, autoportrety, Austriak, praca z życiem, międzynarodowy sukces, niepokojące autoportrety