Steve Carell: Dlatego wątpi w festiwal „The Office”
Zawsze będzie prawdą, że Steve Carell (56) z amerykańską serią „The Office” (oryginalny tytuł: „The Office”) będzie związany. W dziewięciu sezonach, które migotały na ekranach w latach 2005–2013, grał szefa Michaela Scotta. Rola, którą 56-latek najprawdopodobniej nigdy więcej nie zaakceptuje.
To już nie zadziała
Kontynuacja udanego serialu komediowego sprawia, że aktor jest wykluczony, jak powiedział magazyn dla mężczyzn „Esquire”. Odrodzenie lub ponowne uruchomienie było „niezbyt dobrym pomysłem”. Jego zdaniem „nie byłoby możliwe zorganizowanie tego programu dzisiaj i oczekiwać, że będzie tak akceptowany, jak dziesięć lat temu”. Nastrój już się zmienił.
Carell kontynuował: „Cała idea postaci Michaela Scotta opiera się na jego niewłaściwym zachowaniu, oczywiście nie jest szefem wizytówki”. Wiele z tego, co było pokazywane w tym czasie w serii, było „całkowicie błędne” w oczach 56-latka. I to jest oczywiście cały punkt. „Istnieje duża świadomość obraźliwych zachowań” - mówi Carell. Potajemnie myśli, że to dobrze, „ale jeśli weźmiesz taką postać jak on zbyt dosłownie, nie zadziała”.