Anoreksja: „Przestań obwiniać matki!”

Od najmłodszych lat zmaga się z anoreksją

Nasza córka ma się dobrze dzisiaj. Oczywiście nie wszystko jest złotem, ale ona idzie własną drogą, mieszka we wspólnym mieszkaniu, otrzymuje poradę psychologiczną - wciąż i wciąż nie wiem tego dokładnie.

W Berlinie ma prawdziwą klikę w swoim rodzinnym mieście, ale tylko kilku przyjaciół. To dlatego, że była tak bardzo w klinikach. Przez wiele lat borykała się z anoreksją. To był zły czas. Nikt nie spodziewał się anoreksji, chociaż występowały zaburzenia psychiczne zarówno w rodzinie mojego, jak i męża.

Nasza córka była taka słoneczna, energiczna, ładna i mądra. Tyle że w pewnym momencie postanowiła być szczuplejsza - i zdała sobie sprawę, że może, głodując i chudną, tak dobrze, że była podziwiana za to na szkolnym boisku.



Szok: 15 kilogramów w 15 tygodni

Ale potem, dzięki Bogu, przydzieliła się do kliniki z oddziałem zaburzeń odżywiania. Klinika dla dzieci, miała zaledwie 14 lat. Mój mąż i ja byliśmy bardzo zadowoleni z pomocy. I nie mogłem się doczekać terapii rodzinnej, która odbyła się po czterech tygodniach po raz pierwszy. Może nauczymy się tutaj lepiej radzić sobie z konfliktami? Ponieważ Marie była chora, mieliśmy wiele argumentów.

„Są wymagający”, to było pierwsze zdanie terapeuty rodzinnego. Jeszcze nie usiedliśmy i natychmiast zadałem sobie pytanie: jak on to ma na myśli? Pozytywne czy negatywne? Czy muszę coś powiedzieć? Zdanie mnie zirytowało.



Jak się okazało, podejrzewał mojego męża i mnie jako przyczynę całego problemu, nie, właściwie tylko mnie podejrzewał. Byłem wobec niego podejrzliwy i zaczął mnie testować. Jak nasze nawyki żywieniowe? Czy regularnie jemy razem jako rodzina? Oczywiście, że jedliśmy razem. Uwielbialiśmy nasze kolacje i rozmowy. To nie problem, zauważył. Widziałem, jak sprawdza w środku.

Pytania dotyczące pytań - poszukiwanie winy za anoreksję

Czy byliśmy ambitni z Marie? Co znaczy dla nas wydajność? Marie była dobra w szkole i byliśmy z niej dumni - czy to był problem? Jak przebiegało dojrzewanie Marie? Czy był konflikt? Tak, jak myślisz, czy wolałbym nazwać dojrzewanie bez konfliktów? Tak, powiedziałem trochę zamyślony, były konflikty, nawet między matką a córką. Rzecz z koncertem, na którą nie pozwoliłem. Wycofanie się Marii, czasami jest dla mnie szorstka.



Czy to był błąd przyznać się do tego? W kontekście wzajemnych relacji, w którym byliśmy teraz, prawdopodobnie już. Terapeuta odcisnął swoje piętno - i poczułem się źle zrozumiany, a jednocześnie pomyślałem, że nie chodzi o mnie.

Podczas następnych sesji cieszyłem się, że nasz młody człowiek wiruje wśród nas. Pięciolatek był żywym dowodem na to, że nasza rodzina nie była całkowicie zaniepokojona. Kiedy Marie wskoczyła do mojego wyłomu i powiedziała, oczywiście, mogę porozmawiać z mamą, a ona także mnie słucha. Człowieku, ulżyło mi to! A wraz z oświadczeniem rodzinnym, które Marie chciała zrobić zgodnie z sugestią terapeuty, wyszło nawet na jaw, że wszyscy byliśmy ze sobą połączeni, ale nie spleceni, a na pewno nie zaangażowani.

Dlaczego w ogóle musiałeś to sprawdzić?

Dlaczego nie skupiono się na ostrej chorobie i jej terapii?

Dlaczego szukałeś słabości rodziny i nie rozwijałeś swoich mocnych stron? Ponieważ chciałeś znaleźć przyczyny - i próbowałem znaleźć powody choroby Marie. Przez noc pytałem siebie, co poszło nie tak w dzieciństwie Marie? Czy zrobiłem z nią coś złego? Dręczące pytania, ale nie znalazłem odpowiedzi, przynajmniej takiej, która nie odpowiadałaby ciężkości jej choroby. W życiu Marie nie było traumy. Ale i tak była anoreksja.

Możesz kochać swoje dziecko i przysporzyć ci wszystkich kłopotów ze swoją edukacją? i to jest dokładnie to, co powinieneś robić - a mimo to jesteś bezpieczny od wszystkiego w życiu.

Aby powiedzieć matce w obliczu jej głodującego dziecka: To zawsze jest matka - to jest druzgocące. Wtedy, około roku 2010, usłyszałem to zdanie od przyjaciela. I jestem pewien, że wyrażenie to nawiedziło także głowę terapeuty rodzinnego. I nadal ma to miejsce w wielu umysłach. Od tego czasu nauka odeszła od idei „rodziny anoreksji” - ale oczywiście nie podejrzewałam.

Trzeba walczyć z chorobą - i z uprzedzeniami

Chociaż jestem w terapii rodzinnej Kiedy stałem się mniejszy, obiecałem sobie coś, od sesji po sesję. Ponieważ pilnie potrzebowałem wsparcia moralnego i pewnego rodzaju przynależnego szkolenia.Mój mąż był również całkowicie bezradny i przytłoczony anoreksją. W weekendy, kiedy Marie została dopuszczona do domu, przygotowaliśmy się na tę chorobę - i popełniliśmy błędy. Również z ignorancji. Na przykład nie udało mi się zachować spokoju podczas posiłków i rejestrować każdego ugryzienia. Zwłaszcza ukąszenia, których nie jadła. Było też bardzo źle, że przez wiele miesięcy nakładaliśmy anoreksję i Marie, zamiast oddzielać niebezpieczne zaburzenie od ukochanej córki. Marie jednak nie wybrała zakłócenia.



Jeśli twoje dziecko miało raka, myślałem, że masz poparcie świata. Zamiast tego musisz radzić sobie z uprzedzeniami, nawet w gronie przyjaciół. Twój mąż dużo podróżował do pracy. Jesteś też szczupły. Takie zdania nagle spadły przy okazji. Podobnie uprzedzenia, zgodnie z którymi rodziny, w których występują zaburzenia jedzenia, są zasadniczo zakłócone jedzeniem i komunikacją, spotykały mnie częściej. Czułem się inaczej, a mianowicie, że tylko zaburzenie odżywiania sprawia wielkie problemy komunikacyjne. Ma ogromny wpływ na życie rodzinne i wzmacnia front.

Jako matka musisz oderwać się od winy

Dziś wiem, że stało się to już z wieloma matkami takimi jak ja. I nadal tak jest. Siedzą w doku, gdy ich dziecko jest chore psychicznie lub ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Są albo zbyt silne, zbyt nieostrożne, zbyt nieśmiałe, zbyt kompulsywne i zawsze przeciwne temu, co słuszne. A jeśli my, matki, bronimy się lub denerwujemy insynuacjami, oznacza to: Aha, więc denerwujesz się. W mojej obserwacji musi być coś.



Krótko mówiąc, matki są w opałach, a moc interpretacyjna psychologii jest cholernie niesprawiedliwa. Moje doświadczenie z naszą córką pokazało mi: Możesz kochać swoje dziecko i dać ci wszystkie kłopoty ze swoją edukacją - a jednak jesteś bezpieczny od wszystkiego w życiu. Ty nie i twoje dzieci nie są. Możesz żyć zdrowo - i nadal zachorować na raka. Możesz być kochającą matką - a twoje dziecko dostanie zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego lub anoreksji. A potem puszczenie odpowiedzialności za swoje życie na chore dziecko było największym wyzwaniem w moim życiu.

A dzisiaj? Na biurku wciąż jest uwaga: nie musisz się usprawiedliwiać. Stałem się spokojniejszy, a nasze dzieci prawie mnie nie straszyły. Możesz robić, co chcesz. Najważniejsze, że jedzą.


Wskazówka wideo: 5 środków zapobiegających samotności.

„WAŻYŁAM 26 KG, CZUŁAM SIĘ GRUBA” — anoreksja (Kwiecień 2024).



Anoreksja, zaburzenia jedzenia