Korsyka - wyspa dla każdego

Nie lubię tego mówić, ale po około dwóch godzinach uważam Korsykę za dość rzygającą. Wylądowaliśmy w Bastii na północnym wschodzie, zabraliśmy nasz wynajęty samochód, wyciągnęliśmy cappuccino z maszyny na następnej stacji benzynowej. A potem odważył się wejść na N 193, główną arterię wyspy, która prowadzi na drugą stronę wysokich gór, które przemierzają Korsykę z północy na południe. Nasz dom wakacyjny znajduje się w pobliżu Ajaccio na zachodnim wybrzeżu, dobre 130 kilometrów od lotniska, z wyjątkiem kilku kilometrów wysokości, które są dodawane przez stałe w górę iw dół. Przejeżdżamy przez wąskie doliny pełne pikantnych pól, czuliśmy 25 000 serpentyn przez zapierający dech w piersiach krajobraz, po jednym zakręcie na raz, przez lasy i wioski - ulicę z doskonałymi obrazami na każdym rogu.



Śniadanie na wymarzonym tarasie

Spektakularne Porto nocą

Jakie to niewiarygodne, proszę? Andrea pyta z otwartymi ustami i dużymi oczami. „Cóż, naprawdę miło, mamo” - mówi Tom bez emocji z tylnego siedzenia, nigdy nie wiesz na pewno, czy w grę wchodzi ironia. Tom ma 14 lat, są wątpliwości. Nic nie mówię, oddycham ciężko, jadę w prawo i pozwalam żonie za kierownicą. Kawa ze zbiornika dudniła w moim żołądku, powinien być w dialogu z kanapką z samolotu. Moja twarz wygląda zielonkawo w lustrze do makijażu. Ta przejażdżka ma przejażdżkę kolejką górską i nie pasuje do mojej kondycji fizycznej. Pół tuzina serpentyn później krzyczę „Stop!”, Otwórz drzwi i podaj mi zielony pasek.



To prawda, że ​​nie jest to rodzaj powitania, na jaki zasługuje Korsyka. Nazywa się „Île de Beauté” - wyspa piękna. A teraz, kiedy mój żołądek jest czysty, mogę skoncentrować się na spektakularnym środowisku. Na przykład w Zatoce Sagone, do której dotrzemy pół godziny później. Tu, na stromym wzgórzu w pobliżu wioski Calcatoggio, leży Villa Machietta, piękny dom wakacyjny z całym nękaniem: panorama marzeń, jacuzzi, łazienka z widokiem na morze. Nasze miejsce zamieszkania na następne siedem dni.

Spór rodzinny w Ajaccio

Kiedy rodzina jedzie na wakacje, następnie prowadzi z nim potencjał sporny quasi w bagażu podręcznym. Mężczyzna, kobieta, nastolatek - to wybuchowa mieszanka, trzy osoby z trzema zupełnie innymi pomysłami na temat tego, jak powinno wyglądać życie, nie wspominając już o wakacjach. Siadamy na tarasie pierwszego wieczoru, powoli słońce tonie głęboko pod nami w morzu. Góra za nami pachnie tymiankiem i szałwią. Andrea mówi: „Potrzebuję kultury, chcę odwiedzać kościoły i spędzać czas w kawiarniach i obserwować ludzi”. Tom grymasy. „Ja z drugiej strony”, mówię, „chciałby się ruszać, wędrować lub jeździć na rowerze górskim, byłoby wspaniale i naprawdę długie podróże, aby dokładnie zbadać wyspę”. Tom głośno warczy. Andrea patrzy na niego. „A ty?” Tom wzrusza ramionami. „Nie wędruj i nie chodź do kościołów, zdecydowanie chcę tu odpocząć”. Ja popieram „Co?” „Cóż, odpocznij”, mówi Tom, „i tam”. Wskazuje na wannę z hydromasażem w ogrodzie. To może być coś.



Śródziemnomorska de luxe: plaża w Sagone.

Andrea wygrywa następnego dnia. Ajaccio chce ją zobaczyć, stolicę Południa. Miejsce narodzin Napoleona Bonaparte, ze starożytną cytadelą i dużym portem promowym. Jest niedzielny lunch i nie jest zajęty, tylko kilka osób siedzi leniwie w kawiarniach na Place Foch. Otworzyła się urocza piekarnia z wieloma popularnymi kremowymi dziełami sztuki z cukru i czekolady. Andrea miała łacinę w szkole, Tom nie chce rozmawiać, więc zamawiam. Ale jak? Miałem francuski tylko cztery lata, ostatnio 23 lata temu, i wtedy byłem już kiepski. Nadal dostaję „Deux cafés au lait et un coca”, ale jak nazywają się te wydłużone rzeczy? „Une école” - mówię nieśmiało, wskazując kawałek nadziewanego ciasta. Młoda sprzedawczyni wpatruje się we mnie ze zdumieniem, a Tom w moich plecach odskakuje. Chodzi ci o eklezjery - mówi, zamawiając „un de ça pour mon petit papa”, dla siebie „un pain au chocolat” i coś piramidalnego w czekoladzie dla swojej matki. Pisa czy nie: Niemieccy ósmoklasiarze są może lepsi niż ich reputacja.

Zbudowany w pobliżu wody: Ajaccio z portem promowym i cytadelą

Ajaccio nie jest cały czas ładnyale ma ładne zakątki. Na przykład obszar wokół cytadeli. Aleje starego portu. Jeden, dwa kościoły dla Andrei. Wąska, ale bardzo piękna plaża miejska, gdzie kąpiemy nasze stopy w basenie Morza Śródziemnego. „A teraz?” Pyta Tom.„Chłódmy się” - mówię.

Ser kozi w „Les Flots Blues”

Wieczorem jemy w Tiuccia, kilka kilometrów od naszego domu, w restauracji „Le Flots Bleus”, której taras jest zbudowany nad morzem. Jest łagodny i spokojny, tylko woda pędzi łagodnie. Próbuję specjałów z Korsyki, które są głównie szynką i wędlinami - „Charcuterie Corse” to korsykańska płyta. Andrea zamawia sałatkę z kozim serem, Tom nie, który je makaron, jak w domu. Nad nami niebo ciemnieje, klikane są gwiazdy. Po cichu patrzymy w górę. To niewiarygodne, ta ilość ciał niebieskich. „Zabawne,” w końcu mówię, „jak to jest, że zawsze widzisz Wielkiego Wozu, kiedy patrzysz w niebo?” - „Prawdopodobnie dlatego, że jest jedyną konstelacją, jaką znasz” - mówi Tom. Dobry punkt.

Naprawdę chciałem się ruszyć, właśnie to mam teraz. Andrea biegnie ze mną - nieco większy start niż w domu. Na drodze nie ma żadnych ścieżek, jak prawie nigdzie na Korsyce, cross country jest zbyt nierówny - wyspa jest tak górzysta, że ​​właśnie znalazłeś miejsce na samochody. Przejeżdżamy kilometr do Col de San Bastiano, gdzie odkryliśmy małą boczną ulicę. Zaczynamy chodzić - w samym środku stada kóz kłusujących po drugiej stronie ulicy. Na stokach pod nami jest więcej. I nie tylko ona. „Patrz”, mówi Andrea, „był wypadek”. Właściwie: Poniżej znajduje się gnijący samochód. A do tego jeszcze jedna rzecz. Patrzę w prawo - są tu także samochody. „Myślę, że używają tego jako złomowiska”, mówię.

Lokalizacja na wzgórzu: Petreto Bicchisano.

W drodze powrotnej spotykamy się na przełęczy grupa około 30 kolarzy wyścigowych. Wszyscy są młodzi i noszą identyczne koszulki z napisem „Tour de Corse”. Pochodzą z Anglii i Szkocji i chcą jeździć po wyspie przez siedem dni, dziś jest ich drugi. „Jutro jest wielką wyspą przecinającą wschodnie wybrzeże”, mówi jedna z czerwoną głową i płaskim oddechem. Patrzę na niego z przerażeniem i mówię, że nie zrobilibyśmy tego nawet z naszym samochodem w pełnym zdrowiu. Patrzy na mnie sceptycznie. „Dzięki”, mówi, wracając na rower, „wtedy nie potrzebowałbym tych informacji”.

Znajomy mnie ostrzegł. „Znasz„ Asterix na Korsyce ”, prawda?” Zapytał mnie. „Tak” powiedziałem „dlaczego?” Ponieważ, kontynuował, Korsykanie byli tacy sami jak w komiksie: „Szczęki, uparte, dumne i niegrzeczne”. Nie jestem pewien, na której wyspie był - Korsyka nie mogła istnieć. Gdziekolwiek się pojawimy, jesteśmy witani i traktowani w przyjazny i uprzejmy sposób. Również od Freda. Jest całkowicie Frédéric Fresi, ma 31 lat, jest bardzo mały i bardzo ciemny. Jest to częściowo spowodowane jego dzikimi czarnymi włosami i brodą, z drugiej strony jego zwietrzałej skóry. Fred to prawdziwy Korse. I przewodnicy górscy, pieszo i na rowerze, on również prowadzi wysoki linowy kurs tutaj w górach. Przy 25 stopniach zjechaliśmy z naszego domu, teraz jesteśmy około 1200 metrów i trzęsąc się trochę w naszych szortach, około jedenastu stopni wciąż tu jest w Vizzavonie, prawie dokładnie pośrodku gór. Tutaj zrobimy kolarstwo górskie i piesze wycieczki. Dostajemy hełmy i jesteśmy instruowani w zakresie działania hamulców i obwodu. Nie rozumiemy zbyt wiele, nasz francuski jest tak samo zły jak angielski Freda. Ale w końcu powoli przechodzimy przez las, prawie płasko do chaty. Tam opuszczamy koła i kontynuujemy wędrówkę. Nawet Tom dobrze się bawi, bo musimy wspiąć się na wodospad Cascade des Anglais.

To piękny, dziewiczy obszar. Po pół godzinie pod górę siadamy na kamieniu i odpoczywamy. To, mówi Fred, jest częścią legendarnego GR 20 (Grande Randonnée), jednego z najsłynniejszych szlaków we Francji. Ma prawie 200 kilometrów długości i rozciąga się na całą wyspę, „jeśli będziesz chodził po niej całkowicie, masz dwa tygodnie na drodze i nie możesz przejść przez jedną wioskę”, mówi Fred. Jest przewodnikiem górskim, jeździ GR 20 kilka razy w roku. Raz po raz słyszysz o wypadkach. W maju ubiegłego roku dwóch turystów i jeden z kolegów Freda zmarło - zamrożone w połowie lata. To nie powinno nam się dzisiaj przytrafić. Fred wyciąga kiełbasę z plecaka i scyzoryk: wędliny domowej roboty. Salami Donkey, jeśli dobrze go rozumiem. Bardzo smaczne.

W dół przez Island Center: rodzina w teście sprawności terenowej

Później jedziemy na rowerze w górę i w dół. O kamieniach i korzeniach wysyła nas nasz przywódca, często zawodzimy na przeszkodach. Ale w pewnym momencie opanowujemy interakcję kopania i hamowania, tylko Tom ma niewielkie problemy. Staje się coraz bardziej złowrogi i nie jest przypadkiem, że po prostu zawodzi na gałęzi i wpada w cierniowy krzak. „Cholera, jestem zmęczony!” - wrzeszczy zirytowany i wyrywa kilka kolców z nogi. To po prostu nie pomaga: musi zejść do doliny.Przez ciszę, przez chłodny wiatr gwizdający na stację Vizzavony. Tu zatrzymuje się kolejka na wyspę, Trinighellu. Obsługuje trasę Ajaccio-Bastia i jest przygodą samą w sobie. Ale nic, czego chcemy dzisiaj doświadczyć. To bolące mięśnie i kości. To wystarczy.

Wszystko tam jest: kultura dla kobiety. Sport dla mężczyzny. I rozszerzone strefy relaksu

Wieczorem Tom przegląda przewodnik turystyczny. Z widokiem na miasto Bonifacio. „Spójrz, tato, możemy tam iść?” - pyta. Wygląda fantastycznie: białe miasto wznosi się na kredowym klifie nad turkusowym morzem. Powinien być najpiękniejszym miastem na wyspie, stoi. Patrzę na mapę: w odległości nieco ponad 130 kilometrów, to możliwe.

Siedzimy więc w samochodzie następnego ranka i jedziemy na południe, wzdłuż Zatoki Ajaccio, w góry, w panoramy na każdym rogu. „Myślę, że Korsyka jest drugą najpiękniejszą wyspą na świecie”, mówi Tom. „A co według ciebie jest najpiękniejsze?” Pyta Andrea. Tom wzrusza ramionami. „Nie wiem, nie znam żadnych ładniejszych, ale jakoś wciąż jest coś lepszego niż to, co masz” - mówi Tom. „A?”

Tylko 50 kilometrów. Skradamy się wzdłuż serpentyn, przez wioski, w których domy mają pięć lub sześć pięter wysokości, ponieważ stoki są tak strome, że ludzie mogą się tylko rozprzestrzeniać. Minęły mauzolea, które po prostu stoją na poboczu drogi. Zobaczymy. Są grobami rodzinnymi. Rodzina Buscini, Versini, Orisoni. , , „Dlaczego nie ma takich rzeczy na cmentarzu?” - pytam. Andrea wzrusza ramionami. „Może wszystkie wypadki samochodowe”, mówi w końcu, „może tu często grzebać ludzi tam, gdzie zginęli”.

Jedziemy do Sartène. Wygląda imponująco. „To powinno być naprawdę świetne, średniowieczne” - mówi Andrea z przewodnika turystycznego - poza tym tutaj było centrum krwawej waśni - tu pół wieku temu połowa miasta przecięła sobie nawzajem szyję. To brzmi bardzo ekscytująco. Więc jedziemy do miasta.

Na placu przed kościołem stoi karawan i tłum, może 300 osób. Milczą w imponujący sposób, który powoduje gęsią skórkę. Pytamy kelnera w kawiarni, co się stało. Szepcze coś o chłopcu, który ma 12 lat i został zabity przez samochód, który natychmiast zginął. Obserwujemy, jak tłum milczy. Następnie przechodzimy trochę przez stare ulice tego wspaniałego miasta, które dziś nosi żałobę. Patrzę na zegar. Wkrótce cztery, jeszcze około 50 kilometrów do Bonifacio.

Postawa stóp: mężczyźni na Morzu Śródziemnym

„Obawiam się, że to nie zadziała”Mówię. „To prawda” - mówi Andrea - „musimy też wrócić”. Nawet Tom kiwa głową inteligentnie. I tak nie dotrzemy do Bonifacio. W drodze powrotnej nie udaje nam się także coś zjeść, ponieważ żadna restauracja na wyspie nie jest otwarta przed 19:00. Nie udaje nam się również udać łodzią do jaskiń Girolata, ponieważ morze na to nie pozwala. Nie, po prostu tworzymy Cargèse, gdzie greckokatolicki i rzymskokatolicki kościół są jak pojedynek. Udajemy się także do Piana, rzekomo najpiękniejszej wioski na Korsyce. I robimy to dla Sagone na wspaniałej plaży, aby się położyć - i łatwo się wyluzować. Dziecko w końcu tego chciało. Wszystko inne zostanie zrobione następnym razem. I na pewno jeszcze trzy.

Informacje dla podróżujących Korsyka

Jak się tam dostać Z Lufthansą (www.lufthansa.de) z. B. z Hamburga lub Dusseldorfu do Bastii z 93 euro. Lub z Air France przez Paryż do Ajaccio lub Bastia od 350 euro (www.airfrance.de).

Kod telefonu do France 00 33, następnie numer kierunkowy bez zera.

znalezieniu zakwaterowania

Willa „La Machietta”

Villa La Machietta. Na Korsyce jest wiele domków letniskowych, jest to atrakcja: 200 metrów nad poziomem morza w Calcatoggio, z niesamowitymi widokami na Zatokę Sagone, 230 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej na dwóch piętrach, trzy łazienki i cztery sypialnie. Od 1600 euro / tydzień (Villa La Machietta, Apartament Marijanca, F-20111 Calcatoggio, Korsyka, rezerwacja przez www.fewodirekt.de, jest jeszcze więcej apartamentów na Korsyce i na całym świecie).

Hotel „Palazzo u Domu”

Palazzu u Domu. Szczególnie miły, ale nie tani hotel na starym mieście Ajaccio. Wystrój w starym domu jest dyskretnie nowoczesny, a jeśli nie zostaniesz tutaj, powinieneś wieczorem pójść do „Baru Murat” - ze względu na fantastyczny dziedziniec z palmami. DZ od 130 Euro, śniadanie 15 Euro (17 Rue Bonaparte, F-20000 Ajaccio, Korsyka, Tel. 04 95/50 00 20, Fax 50 02 19, www.palazzu-domu.com).

cieszyć się

Chef Hérve w „A Scudella”

Scudella. Na głównym placu Corte, starej stolicy Korsyki, leży ta restauracja - jedna z najlepszych na wyspie. Doskonała bruschetta, ravioli z korsykańskim serem Broccio i na deser wyśmienita czekolada. Trzydaniowy posiłek od 19 euro (2 Place Paoli, Corte, tel. 04 95/46 25 31).

Ser kozi w „Les Flots Blues”

Les Flots bleus. Jedzenie jest dobre, oszałamiająca lokalizacja: taras restauracji znajduje się nad morzem, zachody słońca są bezpłatne do menu. Specjalności: steki i wędliny, kiełbasa korsykańska i produkty mięsne. Trzydaniowy posiłek od 27 euro (na południowym krańcu Tiuccia, tel. 04 95/52 21 65). Le Cabanon de Charlotte. Uroczy bar przekąskowy z widokiem na port Cargèse i morze. Regionalne specjały, takie jak sałatka korsykańska z ciecierzycą, ostrą szynką, serem i kasztanami. Pyszne - podobnie jak domowe ciasto z kruszonką jabłkową (Am Hafen, Cargèse, tel. 06 81/23 66 93). Boulangerie du Grand Marché. Właściwie to już jest wystarczająco dużo - małe dzieła sztuki z ciasta, owoców i czekolady wyglądają uwodzicielsko w tej pięknie zaprojektowanej piekarni. Ciasto to także fantastyczna kawa, rano Spartan, typowe francuskie śniadanie w przelocie (Boulevard Roi Jérôme, Ajaccio

aktywnie

Vizzavona Parc Aventure. W środku wyspy leży „park rozrywki”. Nie przegap: spektakularny park linowy, właściciel Frédéric Fresi prowadzi również jako przewodnik górski na GR 20 i organizuje wycieczki rowerowe (między Vizzavona i Bocognano na N 193, Tel 04 95/37 28 41, www.corsicanatura.fr).

czytać

Korsyka. Przewodnik. Marcus X. Schmid przedstawia przegląd najpiękniejszych zatok i najpiękniejszych wiosek na wyspie oraz opisuje ekscytującą i rozrywkową historię kultury Menhir do dnia dzisiejszego (18,90 Euro, Müller Verlag). Korsyka z dziećmi. Udany przewodnik turystyczny Stefanie Holtkamp z wieloma poradami: przyjazne rodzinom restauracje, hotele i wspaniałe propozycje wycieczek i wycieczek (16,90 euro, Pollner Verlag).

więcej

Maison de la France, Zeppelinallee 37, 60325 Frankfurt, Tel. 09 00/157 00 25, Fax 159 90 61, rendezvousenfrance.com.

Korsyka prom basen i zakupy - Fabiq Moto (Kwiecień 2024).



Korsyka, samochód, restauracja, wakacje, piekarnia, Francja, wypożyczalnia samochodów, stacja benzynowa, automat, Piza, Morze Śródziemne, Korsyka, podróże, rodzina, dzieci, dzieci, wakacje rodzinne