Kit Harington: Po śmierci Jona Schneesa musiał poddać się terapii

Aktor Kit Harington (32, „Gunpowder”) stał się gwiazdą serialu „Game of Thrones”. Ale ogromny sukces dla niego miał również swoją ciemną stronę, powiedział teraz w wywiadzie dla „Variety”.

„Jeśli staniesz się kreatorem programu telewizyjnego, który właśnie osiągnął punkt kulminacyjny, skupienie się na tobie jest cholernie przerażające” - powiedział Harington, nawiązując do śmierci i wskrzeszenia swojej roli Jona Snowa w piątym i szóstym sezonie. Zwłaszcza po nagłej śmierci jego roli w 2015 roku był narażony na dużą uwagę, którą mógł poradzić sobie tylko źle. „Ludzie krzyczeli na mnie na ulicy„ Czy jesteś martwy? ”, Mówi aktor. W rezultacie jego silna już neurotyczna smuga stała się jeszcze wyraźniejsza.



„Niezbyt dobry czas w moim życiu”

Cierpiał z powodu silnej zwątpienia w siebie. „To nie był dobry moment w moim życiu i czułem, że muszę czuć się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, chociaż czułem się bardzo bezbronny” - mówi aktor. Rozpoczął terapię, gdy zdał sobie sprawę, że wątpił nawet w jego cechy aktorskie. Nawet dzisiaj aktor nie może całkowicie odłożyć na bok swojej samokrytycznej strony. Nie był zadowolony z 70 procent scen z „Gry o tron”. „Ale nauczyłem się to akceptować”. Od pierwszego sezonu, który miał swoją premierę w 2011 roku, aktor zagrał rolę Jona Snowa. W kwietniu 2019 r. Ukaże się ósmy i ostatni sezon serialu HBO - będzie to również ostatni występ Komandora Nocnej Straży.



Game of Thrones 5x10 - "Jon Snow Death Scene" - Season 5 Finale Jon Snow Dies (Może 2024).



Kit Harington, Jon Snow, Kit Harington, Game of Thrones