• Kwiecień 28, 2024

Milo Ventimiglia: „Od dawna jestem wielkim fanem Jennifer Lopez”

Jego fani uwielbiają aktora Milo Ventimiglia (41) z seriali takich jak „Gilmore Girls”, „Heroes” i „This Is Us”. W kinie był kiedyś w „Rocky Balboa” (2006), aby zobaczyć syna kultowej postaci Sylvestra Stallone (72). 17 stycznia w Niemczech będzie mógł podejść do Jennifer Lopez (49, „Manhattan Love Story”) w „Manhattan Queen”. Gra w swojego przyjaciela z filmu - ponieważ chciała tego w ten sposób. W wywiadzie dla agencji prasowej na temat aktualności, Ventimiglia zachwyca się współpracą z J.Lo, a także opowiada o swoim planowaniu rodziny.

Panie Ventimiglia, jak się okazała twoja reakcja, kiedy usłyszałeś, że Jennifer Lopez specjalnie chciała cię za rolę w „Manhattan Queen”?



Milo Ventimiglia: Byłem pochlebny, zaskoczony i pełen entuzjazmu. Od dawna jestem jej wielkim fanem. Jestem bardzo wdzięczny, że chciała mnie do tej roli. Potem przeczytałem scenariusz i odkryłem, że historia między naszymi postaciami jest bardzo interesująca.

Jak poszło pierwsze spotkanie?

Milo Ventimiglia: Znaliśmy się już, ponieważ natknęliśmy się na nasze programy telewizyjne w NBC. [Kręci dla amerykańskiej stacji „This Is Us - That's Life”, J. Lo oznacza „Shades of Blue” przed kamerą, Ann. d. Kiedy zaczęliśmy poważnie rozmawiać o filmie, postaciach i scenariuszu, szybko stało się jasne, że z kreatywnego punktu widzenia byliśmy na tej samej długości fali. Dobrze było wiedzieć, że mamy te same pomysły na temat naszych postaci i samej pracy. Wtedy wiedziałam, że mam u boku sprzymierzeńca.



Czy kojarzysz podobną etykę pracy?

Milo Ventimiglia: Oh tak. Potraktuj tę pracę poważnie, ale nie traktuj siebie zbyt poważnie. To Jennifer i ja.

Wygląda na to, że dobrze się bawiłeś.

Milo Ventimiglia: Faktycznie to mieliśmy. Było dużo śmiechu. Często odchylałem się do tyłu, a ty i Leah [Remini, także w „Manhattan Queen”, uwaga. d. Czerwony.] Oglądałem. Oboje mają długoletnią przyjaźń i można to powiedzieć. Załoga była świetna, podobnie jak reżyser Peter Segal. Świetnie się bawiliśmy.

Jennifer Lopez szlifuje swoje CV w filmie, aby zdobyć wymarzoną pracę. Czy kiedykolwiek oszukałeś, żeby dostać pracę?

Milo Ventimiglia: Kiedyś kłamałem na przesłuchanie. Kiedy miałem 16 lub 17 lat, zapytano mnie, czy mogę jeździć na motocyklu i powiedziałem „tak”. Wtedy ówczesna przyjaciółka mojej siostry próbowała mnie uczyć i zawiodłam. Po czym nie poszedłem na przesłuchanie. To było śmieszne, ale dobra lekcja. Bo niekoniecznie najlepszą rzeczą jest kłamać.



Jej postać w „Manhattan Queen” rozpaczliwie pragnie własnej rodziny. A co z planowaniem rodziny?

Milo Ventimiglia: Dla mnie jest rodzina, którą tworzysz i rodzina, w której się urodziłeś. Staram się nie patrzeć za daleko. Nie jestem żonaty, nie mam dzieci. Rodzina to moi najbliżsi przyjaciele, moje siostry, ludzie, z którymi spędzam czas.

Więc rodzina nie musi być dla ciebie krewnym?

Milo Ventimiglia: Nie, wcale nie. Nigdy nie potrzebowałem pokrewieństwa, zanim ktoś nie będzie należał do mojej rodziny. Szczególnie w dzisiejszych czasach nie powinniśmy definiować siebie, ale okazywać akceptację i współczucie dla wielu ludzi. Mogłem sobie nawet wyobrazić przyjęcie w przyszłości, ale kto wie, czy to się stanie.

Co chcesz, aby widzowie zabrali „Królowej Manhattanu”?

Milo Ventimiglia: Zwłaszcza to, co przyciągnęło mnie do projektu, to przesłanie filmu. Chodzi o to, że zawsze możemy zmienić nasze życie, w zależności od tego, czego chcemy. Jeśli chcesz czegoś, weź to. Nawet jeśli uważasz, że to twoje życie, możesz spróbować jeszcze raz. Życie jest płynne i ciągle się zmienia. Poza tym życie jest dość długie. To miła myśl, że możemy zmienić kurs i zrobić coś innego.

"Wojna totalna. Zabić jak najwięcej" - zwiastun filmu, reż. Piotr Mielech, Jędrzej Lipski (Kwiecień 2024).



Jennifer Lopez, Manhattan, J.Lo, Rocky Balboa, Sylvester Stallone, NBC, Camera, Milo Ventimiglia, Manhattan Queen, Jennifer Lopez, Cinema Launch, This Is Us