Za mało czasu na miłość? To nie ma związku

To historia końca miłości. Z mojego, więc z męskiego punktu widzenia. Ale nie martw się. To nie jest lament. Chcę tylko porozmawiać o niemożności nawiązania relacji z pracującą samotną matką.

Wszystko zaczęło się niemal kinowo. W ciepły letni wieczór, w dniu urodzin wspólnego przyjaciela. Ona: „Cześć, jestem? S, wciąż mnie znasz?” Licznik pytań, pomyślał: Hello!? Czy papież jest katolikiem? Oczywiście nadal je znałem: są dziewczyny, które pozostają w zbiorowej pamięci na całe życie. „Tak, jesteś ... Annika, od 11 wieku!”

„Ach!” jak Annika. Dwie klasy przede mną. Jestem młodszy o rok? tak, że jeden rok świetlny od niej, daleko poniżej progu percepcji. Niewielki komfort, nie byłem sam. W tamtym czasie nie znałem chłopca, który się w niej nie podkochuje, i tylko jeden szczęściarz, który był z nią. „Pamiętam nawet, kim był twój przyjaciel” - powiedziałem. „Tommy, z czerwonym Mercedes-Benzem”. Najlepiej wyglądający hipis w szkole. Po godzinie wymieniliśmy numery. Na twoje życzenie, bardzo ważne. To było jak urodziny i Boże Narodzenie razem. Czy zapytałbym o jej numer? mały chłopiec, wielka wspaniała dziewczyna? nigdy nie odważyłem się. Istnieją kompleksy, których nie można się pozbyć. Ponieważ istnienie pozostaje niekończącą się komedią nastolatków lub lepiej: tragedią.



Pierwsza randka, którą inaczej sobie wyobrażałem

Pierwszy szybki ruch sms. Dobrze, jeśli jesteś a) pisarzem i b) trochę nieśmiały. Cały czas przeciwko atrakcyjnym kobietom. A Annika wyglądała fantastycznie nawet 30 lat później. Simsen był jak flirt z okładki. Najlepsze: twoje odpowiedzi nigdy nie nadchodziły. Samo „plingowanie” mojego telefonu komórkowego za każdym razem jest obietnicą plus odpowiednio wielkie uczucie szczęścia. Dodatkowo puls, który, jak sądzę, z czasem „Love Is In The Air” zapukał.

W związku z tym pragnienie „Ach!” ponownie zobaczyć Annikę: akcje zamiast słów. Zapal następny etap. Idź do ... miłości? Tylko: „Spotkajmy się!” Łatwo to symulować. Próba spotkania liter? niestety znacznie trudniejsze.

Annika ciężko pracowała, często brała udział w bezpłatnych produkcjach artystycznych w różnych miastach i była na tym? do wakacji? samotny rodzic, matka dojrzewającej córki. Ponieważ sam jestem ojcem i nie tylko sympatyzuję z emancypacją, ale praktykuję to? Połowa mojego dziecka mieszka ze mną? Wiem dobrze, co to znaczy w przypadku pracujących i samotnych matek: podwójne obciążenie de luxe. Dużo w tym samym czasie porzucenie siebie.

Czego nie pamiętam: ile tygodni i wiadomości tekstowych były między przyjęciem urodzinowym a naszym drugim spotkaniem. Poczuj kolejne 30 lat. Podobnie głupi: Zjazd był ograniczony lub nie był prywatny. Spotkaliśmy się na próbie generalnej sztuki, nad którą pracowała. Annika poprowadziła mnie przez wejście do sceny. Ale nie tylko ja. Nie. Cała świta czekała na nią. Prawie fanklub. Prawie dziesięć osób. Wyobrażałem sobie to inaczej. Jakoś bardziej intymny.



Po prostu szliśmy powoli ku sobie

To moja wina, pomyślałem, tego się spodziewam. Jeśli go nie masz, zazwyczaj będziesz rozczarowany. Lepiej posłuchajmy buddystów: wszystkie cierpienia pochodzą z braku. Jak naiwne jest myśleć, że Annika mogłaby siedzieć obok mnie podczas spektaklu i urozmaicać inscenizację wewnętrznymi teatrami. Oczywiście, że była za kulisami. Przez większość czasu. Poza tym czuje się tam najlepiej, powiedziała kiedyś. Gdziekolwiek próbowałem i improwizowałem. Z perspektywy czasu wydaje mi się to metaforą. Jakby była emocjonalnie na zapleczu. Powiedzmy, że przyjaciel jest w dużej mierze niewidoczny. Tak więc cud, że i tak przyszła później, do prywatnej premiery, a pewnego wieczoru leżeliśmy w ramionach.

Jednak powiem to samo, Amour fou jest inny. Po tym, jak Annika wyznała mi, że się zakochała (moja odpowiedź, pamiętnik: „Co? Wow! Naprawdę? Nie wiedziałam, że masz miejsce i czas na tak wielkie uczucia!”), Natychmiast zwracam się do niej. Poddaj się, otwierając drzwi frontowe. Trzy schody w górę. Nikt tam nie jest. Uchylone drzwi mieszkania. Słyszałem, jak rozmawia przez telefon w kuchni. Z doradcą podatkowym. Może powinienem był wyrazić zdziwienie po raz pierwszy. Zamiast zawsze po prostu być zdumionym. I trenować do Pucharu Świata w Zrozumieniu. Taki rodzaj limbo miłości: Jak nisko możesz iść? Ale oskarżenia i żądania nic mi nie mówią: miłość i uwaga są darami, a nie prawem podstawowym.

Byliśmy łagodni dla siebie, prawie nieśmiali: dwie rany zranione w wata.W końcu nie byliśmy już 17, trochę dziurkowani strzałami Zbroi, emocjonalnie pokaleczeni. Uczenie się w zwolnionym tempie. Dobry przeciwko zużyciu, może być. Złe dla prawdziwej bliskości. Zrób jeden krok do przodu i dwa do tyłu. Tak mi się to podobało. Zawsze była ta rezydualna niepewność. To uczucie poznawania się, które się nie skończyło. A jednak działało to na tyle dobrze, aby chcieć się ponownie widywać.



© Ralf Nietmann

Średnio spotykaliśmy się co dwa do trzech tygodni. Postanowiłem za mało, jak znalazłem. Może Annika też się znalazła. To może być. Ale, ale, ale. Wielu pracuje, dziecko, koledzy, irytujący były mąż. Numiniczne powody. Podobno zawsze pragnie kontra rzeczywistość, rzeczywistość wygrywa. Po prostu brakuje jej czasu. Jej życie było pojedynczym incydentem, powiedziała. A ja tylko jeden, pomyślałem.

Zawsze byłem tym, który musiał zapytać, czy widzimy się nawzajem, którzy w swoim życiu próbowali zadokować się jako moduł łatwej opieki. Aby wycisnąć mnie między. Nie tylko w swoim pamiętniku, ale także między matką a córką.

Dało mi niewiele do zrozumienia, że ​​nie potrzebuje drugiego ojca. I nie chciałem. W każdym razie miałem wrażenie, że grała za mną w kuluarach. A niepodzielna uwaga matki wymagała rzadkich chwil, kiedy praca tego nie robiła. Dlaczego jeszcze nagle chciała znowu spać z mamą w łóżku? Kiedy musiałem kręcić się do domu po wizycie w kinie? Po tym, jak ostatnio widziałem Annikę, nie wiem. Sam musiałeś być Dalajlamą, żeby to było zabawne. Moje osobiste oświecenie: dzieci, które chcą zapobiec nowemu chłopakowi mamy, mogą być o wiele bardziej kontrproduktywne niż, powiedzmy, teściowa. Nie tylko dlatego, że dzieci z matkami? naturalnie? zawsze na pierwszym miejscu. Potem przychodzi praca, środki do życia. A potem, na szczęście, daleko w tyle na trzecim miejscu w rankingu priorytetów, przyjacielu. Może to rodzaj luksusu. Lub fajny chwyt.

Najbardziej niezawodny, oprócz wielkiego seksu, jeśli miał miejsce, był ruch SMS-owy. Zawsze poszedłem. I wszędzie. Zamiast pocałunku na dobranoc, powitanie na dobranoc. Tak samo rano. To także w jakiś sposób wiązało się z ogrzewaniem. To zadziałało. Chwilę. Co nigdy nie działało: planowanie weekendów. Pozwól sobie na wspólne wakacje. W ciągu niecałych dwóch lat nie mamy żartów, co najwyżej trzech wyjazdów. Dwa razy w filmie i tylko raz Annika odwiedziła mnie w wiejskim domku w moim weekendowym domku przez dwa dni.



Rodzaj podglądu tego, co mogło być

Przyjechała pociągiem. Bez pracy, bez dziecka. Tylko letnia sukienka, książka, kostium kąpielowy, wielki uśmiech. Była jak namiastka. Twój własny sobowtór. Trudno rozpoznać. I dlatego trochę dziwne. Dziwne, pomyślałem, co dzieje się z samotnymi matkami, gdy dzieci są z ojcem. Nie więcej i nie mniej niż metamorfoza. Cała uwaga, która została nagle uwolniona dla partnera. Jakby nie wiedziała, gdzie iść. Gorzej: jakbyś tego nie miał na myśli. Jakby w jakiś sposób zastąpiłeś dziecko. A jednak był to, jak można powiedzieć, wspaniały moment, zenit naszego związku. Rodzaj podglądu tego, co mogło być.

Gdyby pokój męski był, miałby. Potem znowu tsunami na codzienne spotkanie. Praca. Dziecko. Brakujący czas. Pomyślałem, co jest teraz, bo nadal mam rumstressen? W moim rozumieniu musiałem się dobrze zachowywać. Naprawdę chciałem iść wszędzie, tylko nie w ich stresowym programie. Zwłaszcza, że ​​kończy się z jedną matką szybko na fotelu wyrzutowym. Nieuchronnie. Córki i pracy nie potrafi dobrze rozdzielić.



W pewnym momencie było to dla mnie zbyt cienkie

Kiedy jednak, znacznie później, delikatnie uniosłem palec: „Cześć, a ja? My ?? powiedział, zrobił homeopatyczne twierdzenia, Annika obwiniała swoje nieudane małżeństwo. Nie była jeszcze tak daleko. Lub uogólniając: to prawdopodobnie nie dla mężczyzn. Tak bardzo ogólnie biorąc pod uwagę poprzedni związek. Przepraszam. Zawodowo za ciasny. Zresztą już miała wobec mnie złe sumienie. To było, jak powiedziałem, ostatnia rzecz, jakiej od niej chciałem.

W pewnym momencie było to dla mnie zbyt cienkie. I głupi. Gdzie kończy się bezinteresowność, gdzie zaczyna się samozaparcie? Gdzie kończy się związek, gdzie zaczyna się arbitralność? Kiedy latte zawiesza się tak nisko w limbo miłości, że nie możesz już przez to przejść? Kiedy powinien, jako przyjaciel, uderzyć w tynk? I: co w tym jest? Z wyjątkiem extrastress.

Moja wyrozumiałość została zużyta

Po niespełna dwóch latach mój kontyngent odpustu i obojętności został wyczerpany. Zakochałem się w innej, znacznie młodszej kobiecie. Nie miała 30 lat. Nie rozmawiałam z Anną o jej wieku. Może dla samoobrony. Koniec: wzruszenie ramionami, westchnienie z ulgą (może tak jest lepiej!?) I, z mojej strony, świadomość, że namiętna krzątanina Anniki była tylko pretekstem, by mnie powstrzymać. Jeśli prawdą jest, że miłość łamie wszystkie łańcuchy, to to, co dla mnie czuła, prawdopodobnie nie było miłością.

Przedtem zbiorowe jęki, znajdowanie mnie głupiego i typowo męskiego, i szyderstwo jako Sugardaddy, ponieważ zakochałam się w znacznie młodszej kobiecie: Zewnętrzny stop młodości był tylko częścią atrakcji. Drugą była wewnętrzna lekkość, która z tym wynikała. To uczucie nieważkości, tu i teraz zamiast ifs and buts. To było takie sexy. Niestety nie bardzo długo: znowu nie ma szczęśliwego zakończenia. Ale to już inna historia.



Zalecenie wideo:

ADM x Kartky - Podobasz Mi Się (MVP BLEND) (Kwiecień 2024).



Brak czasu, Jan Jepsen, Mercedes-Benz, Boże Narodzenie, miłość, czas, nieporozumienie