Sponsoring w Tajlandii

Był to rodzaj wzajemnego biznesu: mój kolega czekał na emeryturę i miałem nadzieję zostać jego następcą. Szukał innego dawcy, który byłby skłonny pomóc uczniowi w Tajlandii z 25 znakami miesięcznie. Jego szwagier był tam żonaty i opiekował się żoną z czterema siostrami, które niedawno straciły ojca. Matka dziewcząt zaakceptowała pracę w kamieniołomie, aby przejść przez rodzinę. Ale ich zarobki nie wystarczą, by dziewczęta uczęszczały do ​​szkoły średniej. Kolega, sam ojciec czworga dzieci, już wspierał jedną z sióstr, bo dwie kolejne wysłały teściową i pieniądze kolegi. Brakuje jeszcze jednego. „Jeśli dostanę pracę, wezmę to”, obiecałem.



Edukacja jest najlepszą ochroną.

Zostałem więc członkiem „Children's Paying Club”, jak nazwał nas kolega bez szacunku. Na jego koncie założyłem stałe zlecenie. Kilka razy w roku wysyłał większą sumę do swojego szwagra, który zarządzał pieniędzmi dla dziewcząt. Po kilku miesiącach pierwszy post pochodził z miejsca w pobliżu Chiang Mai w północnej Tajlandii. Odręczne oświadczenie o każdym bahcie (walucie krajowej), który szwagier zapłacił dziewczętom: za mundurki szkolne i książki, zeszyty, długopisy i ołówki, bilety autobusowe. I list od mojego chrześniaka Et: „Droga Matko Tsolo”, napisała do mnie? Kolega najwyraźniej zdradził mój wewnętrzny pseudonim podczas ostatniej wizyty. Ciężko będzie się uczyć, aby później „coś z komputerami”. Serdeczne podziękowania dla 13-latka zawstydziły mnie. Jakie było 25 marek miesięcznie? Dla dziewczyny być może zbawienie od wykorzystywania seksualnego już w dzieciństwie i życie jako przymusowa prostytutka. Najlepszą ochroną przed tym losem jest edukacja, szkolenie i praca. Regularny dochód. Kiedy miała 16 lat, Et napisała do mnie, że nie potrzebuje ode mnie więcej pieniędzy. Poszła wystarczająco długo do szkoły i nadszedł czas, aby zarabiać pieniądze. Chciała być krawcem.



Od zmarłej teściowej mojego kolegi „odziedziczyłem” sponsoring dla najmłodszej siostry, więc zostałem w „Kinder-Bezahlclub”. Miał teraz reputację niestrudzonego bulgoczącego źródła pieniędzy w wiosce. Może dlatego, że walizki jego kolegi i jego żony były cięższe od naszych prezentów za każdym razem, gdy odwiedzali. Oboje musieli nauczyć się nawet odmawiać? i dać pytającemu poczucie, że nie stracił na chwilę twarzy, że przyjmuje rolę suplikanta. Dla Europejczyków sztuka wysoka, dla Tajów powszechny sposób radzenia sobie ze sobą. Kiedy szwagier zmarł, a jego żona opuściła wioskę wraz z synem, „Kinder-Bezahlclub” stracił swoją bazę po ponad dziesięciu latach. Wszystkie cztery siostry ukończyły szkołę średnią? najmłodszy z ocenami tak wysokimi, że nauczyciele zalecali wysłanie ich na studia, a później na studia. To kosztowałoby naukę w straszliwej wysokości. Mój kolega, obecnie mistrz dyplomacji, negocjował ze krewnym, który teraz opiekował się dziewczynami, a nie zmarłym szwagrem. Było rozwiązanie: znakomity student ubiegał się o utalentowane stypendium? i dostałem to. Może pewnego dnia zobaczymy ją ponownie jako znaną na całym świecie uczoną w telewizji.



P.: Zostałem bardzo krótko, nawet miesiąc, bez chrześniaka. O przyjacielu poznałem emerytowanego nauczyciela Hedwiga Reisera. Razem ze swoim mężem i przyjaciółmi ma stowarzyszenie „chrzestni indyjskich dzieci e.V.” założony, który obsługuje kilka szkół z internatem w środkowych Indiach. Tam dzieci rdzennej ludności (plemion) zdobywają wykształcenie. Plemiona są w rankingu społecznym wciąż poniżej wszystkich kast i są gorzko biedne. Twoja jedyna szansa na przyzwoite życie to wykwalifikowana praca.

Więcej informacji na stronie www.paten-indischer-Kinder.de

polski milioner w Tajlandii - Krzysiek Król wjazd na chate 6.000.000 *Youtuberzy płakali* (Może 2024).



Tajlandia, Graduation, Chiang Mai, Zaangażowanie, Dobroczynność, Dzieci, Azja, Sponsoring Tajlandia