• Kwiecień 27, 2024

Równe prawa: seks czy mycie naczyń?

Pary w 2014 roku mają trudności z negocjacjami, nie mogą niczego targować, ani nie mogą ukrywać się w biurze przez całą dobę przez cały tydzień, a na korytarzu jest brzydki, wielokolumnowy instrument, który skrupulatnie układa to wszystko razem - kalendarz rodzinny. I jakby tego było mało, cały wysiłek dodaje następujące popiersie: równe pary mają mniej seksu.

Przynajmniej wydaje się, że pochodzi z badania trzech socjologów, których opublikowali w zeszłym roku w American Sociological Review. Podają w nim, że wcześniej zakładano, że częstotliwość seksu wzrasta, im bardziej równe są zadania w partnerstwie. Zgodnie z mottem: Mężczyźni, jeśli chcesz seksu, musisz zrobić pranie. A kobiety mogą nawet pukać wycieraczki z samochodu. Albo tak.



© Gianna Lupardini

Ale nie jest to prawda, twierdzą socjologowie, którzy ocenili wiele rutynowo gromadzonych danych i pokrewnych. Zgodnie z tym, pary mają mniej seksu, im bardziej mężczyzna tradycyjnie przyjmuje obowiązki kobiet, takie jak gotowanie, odkurzanie lub składanie ubrań (zawsze podejrzewałam, że składanie prania jest przereklamowane i może mieć druzgocące skutki). Półtora razy w miesiącu mniej seksu niż par, gdzie mężczyźni ograniczają się do tradycyjnie męskich zadań, takich jak naprawa samochodu lub usuwanie odpadów: pięć razy w porównaniu do 3,5 razy. Te 0,5 razy są oczywiście statystycznie określone, ale mogą również wynikać z faktu, że po połowie mężczyzn zawsze krzyczą: „Cholera, wciąż muszę złożyć pranie!”

Jeszcze bardziej przerażający niż brakujący półtora raza seks jest wynikiem badania, terapeuta para Lori Gottlieb podsumowuje w artykule dla „New York Times” następująco: „Im bardziej tradycyjny podział pracy, tym większy udział męża w czynnościach mężczyzn, tym większy satysfakcja seksualna podana przez jego żonę w rejestrach. ” Innymi słowy, z powodu „głupich fucks good” - „Müllraustragen fucks better”!

Artykuł z New York Timesa na Facebooku pojawił się na wiosnę, więc może jest mi polecany przez przyjaciół, ponieważ od czasu do czasu obserwowali, jak gotuję, zajmuję się dziećmi i nie pracuję. Więc po motto: Cóż, masz to teraz. Chociaż nie czuję się osobiście zajęty: żadne amerykańskie badanie nigdy nie przedstawi mojego życia seksualnego. Ale robi coś we mnie i w parach, z którymi rozmawiałem o wynikach.

Ale dlaczego wróciliśmy do tradycyjnego małżeństwa?

Dla jednej bezradności, ponieważ jest to tylko badanie naukowe, a nie znacząca pomoc życiowa, pozostawia się pytanie z powrotem: A teraz? Powrót do tradycyjnego małżeństwa z męską głową rodziny, hostessą, wyraźnie oddzielonymi strefami wpływów i przypuszczalnie super seksem? Nie, ponieważ nie można zmienić socjologicznych i psychologicznych spostrzeżeń jak formuł naukowych. Co zatem powinniśmy zrobić z tą wiedzą? Złość, to druga reakcja. Zły na ten nieco wyczerpany, średnio cierpiący sposób ludzi, którzy są zajęci organizowaniem swojego życia i życia poza tradycyjnymi rolami płciowymi. Zły na fundamentalny błąd w myśleniu: nasz i, najwyraźniej, naukowe pojęcie męskiej i żeńskiej aktywności.

Pozostańmy przy pracach domowych i ich sąsiednich obszarach. Rozumiem tradycję, wymiar historyczny jest dla mnie jasny: dawno temu kobiety zajmują się praniem i ludźmi wokół samochodu, kobiety czyszczą, a mężczyźni rzucają lampy. Ale naprawdę trzeźwo, zadaję sobie pytanie: co to jest „bardziej męskie”, aby wytrzeć lakier samochodowy niż tyłek dziecka? Co to jest więcej „kobiecych” wiszących zasłon na drabinie niż zamiana żarówki w gniazdo na drabinie? O czym tu rozmawiamy? A przede wszystkim: o ile dłużej chcemy rozmawiać w tych kategoriach?

Wierzę, że mamy to w swoich rękach, jak długo ludzie nadal dzwonią i czują pracę domową i pracę jako „mężczyzna” lub „kobieta”. Tak długo, jak rozróżniamy i przekazujemy je naszym dzieciom. Jestem trochę dumny z tego, że jestem częścią pierwszego pokolenia, gdzie mama wie, gdzie stoi skrzynka z narzędziami, a tatuś wie, jak wydobyć plamy z jakiej tkaniny. Okej, powiedzmy: obie mają szorstki pomysł, ale to dopiero początek, a nasze dzieci rozróżniają mniej lub wcale.

Są naukowcy i psychologowie rozwojowi, którzy twierdzą, że właśnie w tym tkwi problem: zanikanie różnic. Dzieci stają się bezpodstawne, ponieważ nie doświadczają już silnego mężczyzny i silnej zasady kobiecej, a małżeństwo staje się bezpłciowe, ponieważ: Kto ma odczuwać drugiego, jeśli oba nie różnią się od siebie?

Czy jesteśmy zbyt podobni, by mieć dla siebie jakieś pragnienie?

© Gianna Lupardini

Zawsze jestem zdumiony, kiedy to słyszę. Naprawdę? Podstawową różnicą, podstawą wszystkiego, powinno być to, że jesteśmy kobietą lub mężczyzną? Dla wszystkich ludzi, których znam, to jedna różnica od niezliczonych; czasami najbardziej oczywiste, ale nigdy ten, kto decyduje o osobowości. Niemniej jednak pozostaje pytanie i strach: czy nie jesteśmy zbyt podobni podziałem zadań, ale potem zbyt blisko, stajemy się zbyt znajomi, by być dla siebie atrakcyjni?

Terapeuta para Esther Perel, autorka książki „Dzikie życie: powrót erotyzmu do miłości”, mówi: „Równe małżeństwo przyjmuje wartości dobrego systemu społecznego - konsensusu i współdecydowania - i próbuje przenieść te wartości do sypialni Wartości, które gwarantują dobre relacje społeczne, niekoniecznie są tymi samymi, które sprawiają, że chcesz. ” W skrócie: „Większość z nas jest podekscytowana nocą, podczas gdy my demonstrujemy w ciągu dnia”. Zakładam, że oznacza to ucisk erotyczny, a nie czesne czy brak opieki dziennej.





© Gianna Lupardini

Ale bez względu na to, jak wyolbrzymione mogą być ich postawy, być może na odwrót, można się z tego nauczyć: pozwolić na większy konflikt w partnerstwie, nie zawsze odsuwać stres i tarcie stworzone przez równość, i traktować go z jogą i lekką kuchnią warzywną, ale raczej Daj więcej frustracji, zanim pojawi się stres. Stwórz więcej chaosu, gdy planujesz przeciążenia, wydaje więcej ogłoszeń i stawia więcej wymagań, gdy denerwujące targi denerwują. I pogodzić się z większą ilością instrukcji i żądań, kiedy zdasz sobie sprawę, że w tym momencie przeciwdziałanie jest stratą czasu.

Nawet jeśli jest to tylko trochę niejasne, co Perel mówi, a równe pary nie powinny przenosić wartości codziennego życia do sypialni, być może byłoby to próbą odwrotną: pozwolić niekontrolowanemu, namiętnemu i nieplanowanemu seksowi na powrót do codziennego życia. Odważyć się więcej, znieść więcej, spróbować więcej. Nie mamy nic do stracenia, ponieważ bez względu na to, jak wielki jest chaos, nie może on być bardziej wyczerpujący niż normalne, równe małżeństwo z sprawiedliwym podziałem obowiązków. Tylko może trochę bardziej ekscytujące.

Podział obowiązków małżeńskich (Kwiecień 2024).



Równe prawa, Auto, New York Times, Facebook, Równość, Związek, Pary