• Kwiecień 27, 2024

Niektóre meble są jak dobrzy przyjaciele

Pięć lat temu opuściliśmy Niemcy. Zmniejszyliśmy nasze rzeczy do 15 pudełek i postanowiliśmy oddzielić się od wszystkich mebli. To nie było dla nas trudne.

Łóżko z okresu badania z materacem, który rozdaliśmy. 3-metrowa kanapa nadal miała wartość odsprzedaży 50%. Po tym wszystkim. Nie mieliśmy szafy, przekazaliśmy znajomym półki IKEA. Podobnie nasza telewizja, łóżko dla gości i meble łazienkowe. Tak więc znajomi i nieznajomi stopniowo oczyszczali nasze mieszkanie w Schanzenviertel w Hamburgu. Na końcu pozostał tylko jeden mebel, którego odejścia po prostu nie mogliśmy wnieść do naszych serc: stara skórzana kanapa.



Skórzana kanapa była częścią mojego życia od ponad pięciu lat. Spotkaliśmy się na pchlim targu w Schanzenviertel. To był miły sobotni poranek, świeciło słońce, trzymałem kawę w dłoni. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Stała tam ciemnoniebieska kanapa, a jej miękka skóra lśniła w słońcu. Ciemnobrązowa rama z wiśniowego drewna podkreśliła jej piękno i dała jej czystą elegancję. Była rysowana wiekiem, a jednocześnie elegancka i elegancka. Twój ówczesny właściciel ogłosił mi, że dobry kawałek był wart 120 euro. Pogarda! Zgodziłem się, nie musiałem negocjować.

Razem przeszliśmy przez grubą i cienką kanapę i mnie, a jeśli mogłaby mówić, prawdopodobnie musiałbym ją zniszczyć. Zna najbardziej oburzające historie o związkach, przyjaźniach, niegodnych kłótniach, latających jogurtach, opowieściach o kochankach i zdesperowanych, a także o tym, jak dwóch zawsze tam jest. Siedząc na niej, wypaliliśmy wiele papierosów, piliśmy Astrasa, spożywaliśmy wyśmienite jedzenie. Była nad nią obrabiana, przytulana, a nawet uprawiała z nią seks.



A potem wyszliśmy. Nie mogliśmy ich zabrać ze sobą ani ich sprzedać. Moja młodsza siostra zaproponowała, że ​​zajmie kanapę, dopóki nie wrócimy w nieskończoność. Samochodem dostawczym podróż pojechała do Berlina. Stała przez kilka miesięcy w suchej piwnicy, dopóki nie zmokła pęknięta rura. Szybka akcja ratunkowa była możliwa tylko bez ruchomego cokołu. Przyjaciel mojej siostry był tak miły i pomógł jej nieść kanapę półtora kilometra przez Berlin w następnej piwnicy innych przyjaciół. W następnej piwnicy stała przez kolejne trzy lata. Nie doświadczyła wiele. Ale jestem pewien, że dobrze było, aby wyzdrowiała z historii i trudów moich dzikich lat dwudziestych na Hamburger Kiez.

Od 2016 roku wracamy do Hamburga, a nowy początek bez pracy i mieszkania był trudny. Nasze mieszkanie mieści dziś niewiele materiałów, nie chcemy nawet ponownie gromadzić zapasów. Moja stara kanapa jest teraz w przedszkolu mojego syna. Cieszę się, że wróciła z nami. Jak stara, przyjazna dama, pozwala mojemu maluchowi cierpliwie skakać na siebie, to piracka łódź, czasem jaskinia. Ona i ja wiemy, że była o wiele więcej ... i zawsze będzie. Niektóre meble nie są po prostu meblami. Niektóre meble są przyjaciółmi.



12 zachowań w sieci, które doprowadzają innych do szału (Kwiecień 2024).