60 lat smoczka: przekleństwo czy błogosławieństwo?
Photoshow: Dziwne wzory smoczka
Susanne Arndt znajduje: smoczek? Uciec z tym!
Matki obecnie mają skłonność do samozadowolenia. Kiedy mój syn był jeszcze dzieckiem, ciągle się zastanawiałam: czy smoczek jest dla niego szkodliwy? Czy on ma zęby zające? Ubytki? Czy później uzależni się od papierosów, ponieważ uczy się walczyć ze złymi nastrojami dzięki ustnej gratyfikacji? Zgodnie z mottem: Włożysz coś do ust i już świat wygląda nieco bardziej różowo? Bzdura, powiedziała moja położna, dzieci chcą i muszą ssać.
Patrząc wstecz, mogę tylko powiedzieć, że smoczek dał nam wiele szczęśliwych godzin. Godziny odpoczynku, harmonii i zadowolenia. Kiedy Fred krzyknął, włożyłem smoczek do ust i wszystko było w porządku. Jego poziom adrenaliny spadł do umiarkowanego poziomu - i mój też. Spojrzeliśmy na siebie i zakochaliśmy się jak pierwszego dnia.
Ponadto smoczek Fred przyniósł jedno ze swoich najlepszych doświadczeń: w swoje trzecie urodziny rzucił go ręcznie w Łabę. Przywiązaliśmy go do balonu, żebyśmy mogli obserwować, jak płynie w kierunku Afryki krokodylowym dzieciom, które są z tego powodu szczęśliwe. Fred, tak przy okazji. Półtora roku później wciąż mówi o krokodylach, które uszczęśliwiał jako trzylatek.
Och, nie dostał żadnych kłów i nie pali - toitoitoi też. Mogę tylko doradzić wszystkim rodzicom: zrelaksuj się. Nikt nie ma złego życia tylko dlatego, że bełkocze jak dziecko.
Antje Heidböhmer mówi: smoczek? Oszczędź mnie!
Przyznaję, że na początku mieliśmy dobre relacje, moja córka, jej smoczek i ja. Jako dziecko lubiła krzyczeć do piątej rano, a nawet dzisiaj jest bardzo żywym dzieciakiem, który głośno przyciąga uwagę. Jedyną rzeczą, która dała mi krótki oddech, był smoczek. Wysłałem ostrzeżenia od ortodontów i położnych i regularnie kupowałem nowe. Tymczasem moje maleństwo ma już 2 1 2 i nie ma już dziecka - więc najwyższy czas zatrzymać smoczek. Ale nie odpuszczę duchów, które zawołałem! Bez smoczka Lotti nie może pocieszyć, nie może zasnąć, jest w złym nastroju. A potem zaczyna się z częstotliwością, która wstrząsa moją bębenkiem: Schnullllaaaaaa haaaaaben!
Próbowałem wszystkiego. Easter Bunny wziął smoczek i zostawił trochę czekolady. Przez kilka godzin wszystko szło dobrze - ale przed zaśnięciem Lotti zaczęła przeszukiwać mieszkanie w poszukiwaniu ulubionych lateksów jak ćpun. W głębi sofy znalazła w końcu okaz przyozdobiony wełnianymi myszami, czarnymi, znajdującymi się w ustach. Próbowałem dużo wyobraźni i więcej sztuczek. Wróżka była tam: zero efektu. Czy front smoczka był jeszcze bardziej pomarszczony - nic: po prostu zassaj dziecko mocniej. Tymczasem gromadzi zamienniki smoczka w całym mieszkaniu w małych kryjówkach i kieszeniach. A kiedy jest zmęczona i nie ma pod ręką smoczka, gaśnie syrena: Schnullaaaaaaaa! Myślę, że to pomaga tylko jedno: wrzucam te rzeczy do uszu.
Głosowanie: Co myślisz o smoczku?
Wideo: lateks czy silikon? Wskazówki dotyczące zakupu smoczka
Photoshow: Dziwne wzory smoczka