Diva z rynną

Człowieku, to chyba trudne, bo ich przestępcza fala łuku jest wręcz przerażająca. Najbardziej znany z tych, którzy z niemieckich zbrodniarzy bronili ich: kwasowy morderca Lutz R., który położył swoich zmarłych po ciężkich grach S&M w kwaśnej beczce; Werner R., „wampir”, który pierwszy upadł na kolana do picia, a następnie wypił krew z miski; i wreszcie legendarna postać Hamburga z czerwonym światłem Karl-Heinz Schwensen. Jak żyje kobieta, która otrzymuje groźby śmierci, często pod ochroną policji? Kiedyś nawet klient pod nosem został zastrzelony na sali sądowej?

Zakładam, że ma licencję na broń. Ona ma. Również broń. I ma bardzo specyficzną interpretację swojego zawodu. „Prawo karne jest jak scena”, mówi w swoim jasnym, nowoczesnym biurze w Alster w Hamburgu, popijając wodę, czasy twardszych napojów już minęły. „Środowisko jest zawsze ekscytujące, sędziowie i prawnicy noszą ciemne szaty, dotyczy to życia i śmierci”.

Codzienny przypływ adrenaliny. Wielki dramat. Bierze nawet pod uwagę styl sukni. „Dla moich klientów proces jest fatalnym dniem, dlatego okazuję szacunek i zawsze elegancko się ubieram”.

Nie wyobrażam sobie ich też w dżinsach i koszulkach. Bardzo młoda, wygląda bardzo elegancko w obcisłej czarnej spódnicy i fioletowym kaszmirowym swetrze, pod którym błyska biała koszulka, kobieta, dla której jej wiek - ma 72 lata - nie jest problemem. Pasuje do tego, że jeździ Porsche. A jej trzeci mąż, Tunezyjski Laid Frej, jest o 19 lat młodszy. „Bardzo droga”, mówi. Brzmi bardzo delikatnie. Podczas gdy ona mi mówi, uderzyło mnie to w głowę, że mogłem umieścić mnie na niewłaściwym koniu: złe studium, zła robota, w której odwieczny tasak spadł na mnie po raz pierwszy w wieku 40 lat („Pozwólmy młodszym biegać”, powiedział mój były redaktor naczelny). Nikt nie powiedziałby do Leonore Gottschalk-Solger: Za stary, moja droga.



Twój dzień zaczyna się o ósmej rano i trwa co najmniej dwanaście godzin, głównie biegając, często w różnych miastach, dwa procesy w tym samym czasie. „W domu zaczynam pracę” - mówi. Praca jest lekiem z wyboru. Ich badanie plików jest skrupulatne, z ich pismami piszą nawet weterani sędziowie. Dla swoich klientów jeździ na dystans, zapomina jeść i pić, jeśli Laid jej nie przypomina. Kiedy kilka lat temu zachorowała na raka, nie przegapiła wizyty próbnej pomimo promieniowania.

Co cię prowadzi Dlaczego nie odpoczywa na laurach? Nie rozumie pytania. „Wiele osób chce pomóc”, mówi, „Mogę to zrobić, mogę kształtować przyszłość, jestem niezbędna, napędza mnie”. To, co zrobiło na mnie wrażenie: Leonore Gottschalk-Solger było już wyzwolone, gdy kobiety z mojego pokolenia nawet nie znały tego słowa, przy okazji, to słowo, które sama uważa za śmieszne: „Zawsze byłam dużo lepsza niż większość mężczyzn”. Również zdanie, które lubię.

Oczywiście fakt, że uczyniła kobietę karierą kobiety, była możliwa tylko dlatego, że jej syn Ilja i jej córka Katharina, którzy pochodzili z dwóch małżeństw z kolegami, zostali wychowani przez babcię.

Kiedy Gottschalk-Solger zaczął praktykować 40 lat temu, prawo karne nadal miało coś, co nazywano wtedy dną skóry, złą konotacją podziemia i kloaki. Ale właśnie to sprawiło, że „diva z rynsztokiem gryzie”, jak kiedyś trafnie nazwał to dziennikarz, szczególnie poirytowana. Nauczyła się stawić czoła życiu w dzieciństwie na Górnym Śląsku. Leonore Gottschalk-Solger bardzo świadomie doświadczył wojny i ucieczki. „Jeśli tego nie zrobiłeś, zostałeś po prostu zastrzelony, a ja wciąż noszę ze sobą okropne zdjęcia tamtych dni”.

Dlatego prawdopodobnie jej nieustraszoność od zła: nie boi się ludzkich otchłani, nawet przed własną. W eleganckich salonach jest jak w domu jak w pufie, zawsze trafia w odpowiedni ton. Cecha, którą tęskni za młodszym pokoleniem sędziów i prokuratorów: „Nie mają poczucia innych światów, nie ma pojęcia, jak wygląda druga strona słońca”.



Nikt nie wie lepiej niż ona, jak bogini Justitia może być ślepa, niebieskooka, a czasem naprawdę zła. Jak często klienci zgłaszani przez kobiety są krzywdzeni, po prostu z powodu niedoceniania potencjału przestępczego mężczyzn i niedoceniania kobiet. „Za każdym razem, gdy bronię przestępcy seksualnego, schroniska dla kobiet siedzą w pierwszym rzędzie i obrażają mnie”, wzdycha. „Czy te kobiety nie wiedzą, że domniemanie niewinności dotyczy mężczyzn?” Dopiero niedawno dowiedziała się przypadkiem, że mężczyzna, którego jego współlokator oskarżony o gwałt, cierpi na cukrzycę.„50 procent wszystkich chorych na cukrzycę jest niezdolnych” - błagała w sądzie. Uniewinnienie!

Czy ona reprezentuje wszystkich? Nie, mówi, nie dba o środowisko, ale nie reprezentuje tego, kogo nie lubi. Na przykład przestępcy seksualni, którzy nie ponoszą winy, mimo przytłaczającego ciężaru dowodu. Albo aroganckich oszustów towarowych, którzy oszukali małych ludzi. A co z byłym klientem Jürgenem Harksenem, oszustem i przestępcami gospodarczymi? „Jego ofiary nie były bogate, tylko chciwe” - odpowiada. Nawet z neonazistami odpływa. „Podczas drugiej wojny światowej doświadczyłem tego, co zrobiliśmy Żydom”. A kwasowy morderca? Fakt, że broni kogoś takiego jak on, czyni niektórych ludzi oburzającymi. „Bronię ludzi takich jak on, ponieważ jestem obrońcą, a nie sędzią, nie mogę przewidzieć werdyktu” - mówi Gottschalk-Solger.

Jeśli akceptuje klienta, są trzy opcje. „Może powiedzieć mi prawdę, może milczeć lub okłamywać mnie”. Trenuje swoich klientów, każdy proces jest ostatecznie dramatem o niepewnym wyniku, w którym choreografia musi być jak najdoskonalsza. „Zadaję tylko pytania, których odpowiedzi znam z góry” - mówi Gottschalk-Solger. „Zabraniam niektórym klientom za dużo mówić, a zawodowcy i tak często milczą”.

Od czasu choroby stara się być trochę krótsza. W przeszłości służyła, świętowała i „nic nie paliła”. Kiedy poczuła się bardzo źle, jej mąż związał ją i ręce w łóżku w nocy. „Więc zauważam, kiedy się ruszasz”, powiedział. Z nim może być bardzo łagodna i spokojna. Leonore Gottschalk-Solger jest silna, jest kontrowersyjna, ale zaraz po wywiadzie zapisuję jej numer w telefonie komórkowym. Nigdy nie wiadomo.



Zalecana literatura: Leonore Gottschalk-Solger z Anke Gebert: „Obrońca, wspomnienia” (253, 19,90 euro, Kindler)

Joe Cocker - You Can Leave Your Hat On - 9 1/2 Weeks Scenes (Może 2024).



Napoje, Porsche, zbrodnia, pewność siebie, młodszy mężczyzna