Wywiad Dustina Hoffmana: „Tylko pół dnia seksu”

Zacznijmy od rozmawiania o wielkości i teorii względności. Dustin Hoffman mierzy dokładnie 1,66 metra od stóp do głów, co, jak wszyscy się zgadzamy, nie jest zbyt wiele dla mężczyzny. Ale kiedy stoi przed tobą, wyciągając rękę, „tak się cieszę, że cię spotka”, mówi i wymachuje ustami do tego słynnego na całym świecie uśmiechu Dustina Hoffmana, który przenosi całą twarz w oczy, które mogą śmiać się bez komentarza, to dziwne może zabrzmi, to masz dziwne uczucie, ktoś wypompowałby te 166 centymetrów od środka i pozwoliłby całemu małemu człowiekowi rosnąć. Nawet jeśli masz więcej niż połowę długości władcy szkoły, masz wrażenie, że patrzysz na niego.



Nic nie pochodzi z niczego. Dustin Hoffman, mający obecnie 75 lat, rozwinął ten rodzaj wewnętrznej wielkości. Zdecydowanie należy do pierwszej dziesiątki wciąż żyjących gwiazd filmowych, a także w tym rankingu ma przewagę nad sobą. Przez 45 lat rodzimy Kalifornijczyk był jednym z bohaterów swojego zawodu, odkąd w 1967 roku osiągnął międzynarodowy przełom jako aktor „Reifeprüfung”. A teraz, w wieku, w którym większość ludzi przechodzi na emeryturę, debiutuje jako reżyser.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Panie Hoffman, jesteś ...

Dustin Hoffman: Czekaj, muszę powiedzieć jedno z góry.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: I rzeczywiście?



Dustin Hoffman: Teraz przychodzi jakiś rodzaj instrukcji do tej rozmowy: Musisz mi przeszkodzić. Jeśli zadasz mi pytanie i pozwolisz mi to zrobić, odpowiedź zajmie mi pół godziny. Lubię rozmawiać i dużo, i myślę elipsami - to znaczy, moje myśli w końcu powrócą do punktu wyjścia, a ja zacznę od początku. A potem ...

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Dobra, przestań, zrozum. Masz 75 lat i zrobiłeś coś, czego nigdy nie robiłeś w branży filmowej przez lata.

Dustin Hoffman: Dokładnie. W domu mówimy: Hej to nowy dzieciak w bloku - jestem nowym dzieckiem w okolicy. Nawet Clint Eastwood skierował się wcześniej niż ja.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Czy zacząłeś teraz, ponieważ nie masz już ochoty na kompromisy podczas filmowania?

Dustin Hoffman: Co masz na myśli?



ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Są uważane za trudne. Jako „ból w dupie”, jako ten, który zawsze pozwala dyrektorom na pracę.

Dustin Hoffman: Po pierwsze: w każdej pracy w filmie musisz zrobić tyle kompromisów, co jako reżyser. Musisz podjąć niesamowitą liczbę decyzji, które zepsują to, co sobie wyobrażałeś. Skrzydła złamane? Dobra, weź pianino. A potem musisz głośniej mówić o różnych egoach aktorskich pod jednym kapeluszem. Kto jako reżyser jest bezkompromisowy i nie reaguje na swój zespół, ma duże problemy. Teraz zgadnij, co powiedział reżyser, że jestem wyczerpany i boli mnie w dupę?

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Bezkompromisowy reżyser, który nie odpowiedział na swój zespół?

Dustin Hoffman: Tak. Ponieważ zawsze chciałem najlepszego dla moich ról i filmów. Dlatego często się angażuję. Jeśli nie będę silna w pracy, co wtedy?

Rezultatem są zawsze mocne filmy, Klasyki, które zdobią ten gatunek. „Asphalt Cowboy”, „Papillon”, „Marathon Man”, „The Untouchables”, „Lenny” - wszystko to jest świetne kino. Siedem razy był nominowany do Oscara, za „Kramer against Kramer” i „Rain Man”, którą zdobył. Ale wiele mówi o Dustinie Hoffmanie, że nigdy nie był zbyt szczęśliwy, by się na nowo odkryć. Hollywood zmieniło się w ciągu ostatnich 20 lat. Hoffman to nikt, kto na to narzeka. On się po prostu zmienia. I nie miał wiele wspólnego z przedziałem postaci, w którym był i jest w domu. „Nie ma zbyt wielu szkiców dla osób starszych”, mówi. I dlatego grał w filmach rodzinnych, takich jak „Hook”. Albo w popkornowych hollywoodzkich komediach była na przykład przesadna seria „Meet The Fockers” z Benem Stillerem. Ponieważ nie uchyla się od praw rynku filmowego, nieuchronnie doprowadziło to do innych debiutów na starość: W wieku 71 lat pożyczył po raz pierwszy „Kung-Fu Panda” animowane zwierzę jego donośny, ciemny głos. W 2011 r. Zrobił coś, co byłoby zupełnie nie do pomyślenia dla światowej gwiazdy jego cięcia kilka lat temu: wystąpił w serialu telewizyjnym „Luck”, który Hoffman gra jako starzejący się zakład karny, ojciec chrzestny świeżo wypuszczony z więzienia ,

„Quartet”, osobisty debiut reżyserski Dustina Hoffmana, jest z pewnością najważniejszym ze wszystkich projektów ostatnich lat.Również dlatego, że film, który nakręcił w Anglii jesienią 2011 roku, porusza tematy, które wcześniej czy później wpłyną na niego i na nas wszystkich: jak ludzie mogą starzeć się z godnością? Co zrobić, jeśli życie to nic innego jak wspomnienia starych, lepszych dni? A jak, do cholery, udaje ci się stracić moc i świeżość umysłową?

Skupiono się na mieszkańcach Beecham House, Dom starców dla byłych artystów, stojący pomiędzy łagodnymi wzgórzami obok bujnych zielonych angielskich łąk. „We Włoszech było coś takiego”, mówi Hoffman, „Guiseppe Verdi osobiście założył dom w Mediolanie w 1899 r., Gdzie śpiewacy mogli się zestarzeć, z którym los nie miał tak dobrego znaczenia”. Verdi był bardziej dumny.

Niektórzy mieszkańcy domu w filmie Hoffmana mają problemy z dojrzewaniem, niemożnością samodzielnego życia, ale przede wszystkim tęsknią za sławą i uznaniem, jakie niesie ze sobą życie na scenie iw studiu. Wszystko to odnosi się szczególnie do dawnej divy operowej Jean Horton, który przybywa do Beecham House. I pęka w środku przygotowań do wieczoru galowego: dom jest zagrożony zamknięciem. I właśnie to, co równie wiekowi i utalentowani muzycy chcą zapobiec dzięki wspaniałemu koncertowi galowemu. Tym lepiej, że Jean Horton, grany przez Maggie Smith, ma teraz prawdziwą gwiazdę świata. Ale panna Horton, cała diva, odmawia występu ze swoimi starymi kolegami. Po pierwsze, ponieważ wie, że nigdy nie będzie brzmieć tak, jak kiedyś. A po drugie, ponieważ jedna z trzech jest jej byłym mężem Reginaldem, który wciąż ma na niej wiele gniewu ...

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Film opowiada o miłości w podeszłym wieku. Czy zmienia się z czasem?

Dustin Hoffman: Tak i nie. Na przykład uspokoiłem się, myślę, że teraz jest tylko połowa dnia seksu, a nie cała. I jestem zrelaksowany w kontaktach z moją żoną, z którą jestem żonaty od 32 lat. Ale jeśli chodzi o obrażenia, wzory pozostają takie same. Tak jak irracjonalne rzeczy, które wtedy robisz. Och, dziwne. Nie zawsze to rozumiem. Wiesz coś? Moją wielką ambicją jest żyć, aż się zrozumiem.

* CASA VERDI

Dom spokojnej starości dla ubogich muzyków w Mediolanie, założony w 1899 r. Przez Guiseppe Verdiego, nie tylko zainteresował Dustina Hoffmana, ale także zainteresowanie redaktorów ChroniquesDuVasteMonde WOMAN: W lutym 2005 r. Otrzymaliśmy szczegółowy raport na temat tej wyjątkowej instytucji. Możesz przeczytać historię na www.ChroniquesDuVasteMonde-woman.de/verdi.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Cóż, prognozujmy, kiedy to nastąpi.

Dustin Hoffman: Nie wiem. Nadal mam poczucie bycia na samym początku. Jest tyle rzeczy, których jeszcze nie wiem. Tyle do odkrycia.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Wielu ludziom w twoim wieku kończy się energia.

Dustin Hoffman: Nie ja. Czasami widzę ten numer 75 przede mną i zastanawiam się, co to ma wspólnego ze mną. Nie podoba mi się, że starzeję się tak szybko. Ale lubię się starzeć. Gdzie: Co tu jest stare? Właściwie to czułem się stary tylko wtedy, gdy miałem 40 lat.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Dlaczego?

Dustin Hoffman: W tym czasie byłem bardzo nieszczęśliwy żonaty - moja żona Anne Byrne i ja po prostu nie pasowaliśmy do siebie. Mamy dwie córki, za które jestem wdzięczna, ale w rzeczywistości małżeństwo to nas torturowało. Ponadto pracowałem jak berserker, również bardzo udany - a jednak kwestionowałem wiele rzeczy. To był czas, który kosztował mnie dużo siły emocjonalnej. Często czułem się stary i zmęczony.

ChroniquesDuVasteMonde-woman.de: Kiedy zobaczyłem „Kwartet”, spontanicznie pomyślałem: człowiek radzi sobie z własnymi lękami, z lękiem przed starością z niemocą i ogarniającym demencję.

Dustin Hoffman: Interesujące. W filmie widzę głośnych ludzi, którzy chcą w pełni wykorzystać swoją trudną sytuację. Stawiają czoła ich ograniczeniom z humorem i odwagą. I nawet zakochują się i zachowują jak szalone nastolatki. Czy to nie zabawne, jak można na coś spojrzeć i zobaczyć coś zupełnie innego niż facet na krześle obok ciebie?

Fajnie jest rozmawiać z Dustinem Hoffmanem. On stoi, otwarty, szczerze zainteresowany. („Mam sześcioro dzieci, a ty? Synu, świetnie, czy on się uczy? Czy twoi rodzice wciąż żyją?”). Jego włosy są wciąż pełne, ale nie tak ciemne jak kiedyś, lśniące jak późne jesienne niebo w Londynie przed „Hotelem SoHo”, gdzie odbywa się wywiad. Londyn jest jego miastem, między innymi - Hoffman mieszka na przemian w swoich domach w Kensington, Nowym Jorku lub Los Angeles. Dla niego ten luksus nie jest oczywisty. „Zanim ukończyłem szkołę w wieku 30 lat, przez dziesięć lat byłem aktorem bez powodzenia”, mówi Hoffman, „moje dochody od lat pozostają poniżej amerykańskiej definicji granicy ubóstwa”.

Dustin Hoffman zna życie i jest na tyle pokorny, by zaakceptować jego zmienność.I, podobnie jak starzy artyści z „Kwartetu”, wykorzystał w pełni swoje możliwości. Dowiedział się, że był także naiwny po 45 latach w branży filmowej, mówi, że ocenia reżysera zupełnie inaczej. Prawdopodobnie ta praca była jego egzaminem końcowym, innym dla niego. Jeden, który pozwoli mu rosnąć. Jakby nie był wystarczająco duży.

Dustin Lee Hoffman

urodził się 8 sierpnia 1937 r. w Los Angeles. Właściwie chciał zostać pianistą, ale szybko zdał sobie sprawę, że jako aktor lepiej chodź do dziewczyn. W 1957 r. Przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie ledwo zdobył zawodowo nogę na ziemi. Czasami założył WG na Manhattanie ze swoimi równie nieskutecznymi przyjaciółmi i kolegami Genem Hackmanem i Robertem Duvallem. Obecnie ma dwa Oscary i sześć Złotych Globów. Jest żonaty po raz drugi z prawnikiem Lisą Gottsegen. Oprócz czwórki dzieci z tego małżeństwa, Hoffman ma jeszcze dwa z pierwszego małżeństwa. 24 stycznia uroczyście debiut reżyserski Hoffmana „Kwartet” ukaże się w naszych kinach.

Które gwiazdy hollywoodzkie mają polskie korzenie? [Dzień Dobry TVN] (Może 2024).



Dustin Hoffman, gwiazda świata, Londyn, Mediolan, Clint Eastwood, Hollywood