Skąd się bierze związek miłości z nienawiścią z naszym ciałem?

Och, jest tyle sposobów na nienawiść do jego ciała, a Monika Gschwind zna je wszystkie. Większość kobiet uważa, że ​​są za grube. Inni uważają się za zbyt wysokich, zbyt małych lub nawet brzydkich. Ponieważ jednak nie możesz zostawić swojego ciała jak partnera lub pracy, nieuchronnie musisz się z tym pogodzić. Dlatego kobiety idą na przykład w seminarium Moniki Gschwind „Kocham cię w swoim ciele”. Tam naturopatyczny lekarz Ulm medytuje, rozmawia i oddycha z uczestnikami, których problem z pojawieniem się innych kobiet w grupie rzadko jest zrozumiały: „Różnica między postrzeganiem siebie a postrzeganiem zewnętrznym jest zawsze niesamowita”.

Miłość do nienawiści do własnego ciała, która była szeroko kultywowana przez tak wiele kobiet - i coraz więcej mężczyzn - jest dziwnym zjawiskiem współczesności. Z jednej strony ducha czasu mówi, że powinieneś dawać swojemu ciału dużo miłości w postaci czasu i pieniędzy: manicure, pedicure, spotkania fryzjerskie, wizyty u kosmetyczki, pakiety cellulitu, kursy Zumby, trening siłowy, diety, tatuaże, otłuszczenie ćwiczenia. Jest karmiony bezglutenowym surowym jedzeniem i ekologicznym sokiem z jagód Acai lub holowany na post na Sylcie. Odwiedzasz kursy oddechowe, treningi uważności i działające szkoły, aby ponownie nauczać ciało rzeczy, które powinny być w stanie robić, ale w jakiś sposób już nie ufasz mu.

Poza tym zawsze jest coś do ulepszenia. W końcu ciało jest niezwykle ważne i jako takie dla każdego widocznego figuranta osobowości. Dla innych rzeczy nie jest tak potrzebny.

Dzięki pracy na biurku, ci, którzy mają mało czasu na przebywanie na zewnątrz, aby stworzyć coś z rękami, chodzić w deszczu, kopać w ogrodzie, pływać nago w jeziorze, całować się długo, tańczyć noce, śpiewać głośno lub dotykanie innych ludzi używa czterech z pięciu fizycznych zmysłów tylko na parafrazie. Szalone czasy: im mniej naprawdę potrzebujemy ciała, pracy i wszystkiego innego, tym ważniejszy jest jego wygląd.

Naukowcy, tacy jak socjolog sportowy Karl-Heinrich Bette, postrzegają to zjawisko jako „paradoks współczesności”: ciało jest wypierane przez samochody, komputery, telewizję i komunikację za pośrednictwem smartfonów coraz bardziej z codziennego życia, jednocześnie doświadczając niewyobrażalnego uznania społecznego. Bo dla czegoś musi być w końcu dobry.



Jest też inna, uzupełniająca teoria: opanowując nasze kształty ciała, wierzymy również, że możemy kontrolować nasze życie, mówi włoski filozof Michela Marzano. Jeśli to prawda, istnieje jednak mały haczyk: nie działa. Tak jak życie, ciała nie można całkowicie kontrolować. Tak, czasami nie pozwala się kontrolować.

Zauważasz to na małą skalę, gdy pomimo treningu mały guzek na brzuchu nie znika lub gdy odbicie irytująco nie pokazuje już 27-letniej kobiety, która faktycznie jest od wielu lat. Widać to wyraźniej, gdy seks desperacko pożądany ekstazy po prostu nie nadejdzie, ale atak migreny na pierwszy wolny weekend przez długi czas. Dostrzegasz to z pełną siłą, gdy jesteś chory. Kiedy ciało nie działa i nie można nic z tym zrobić.

„Kocham go, nienawidzę go” - być może te ambiwalentne uczucia są całkiem normalne dla kogoś, z kim zawsze jesteśmy blisko, który jest częścią nas, z którym dosłownie przechodzimy przez gruby i chudy, przez złe i dobre czasy , Ale ilu ludzi głośno mówi „kocham moje ciało” całym sercem?

Wiadomo, że jest taki szczęśliwy. Przy okazji, prawie bez względu na to, jak wygląda. Może powinieneś po raz kolejny go poznać, aby zrobić z nim więcej, o ile to działa. Tworzenie czegoś rękami, chodzenie w deszczu, kopanie w ogrodzie, pływanie nago po jeziorze, tańczenie w nocy, głośne śpiewanie, długo smooching, dotykanie innych ludzi i więcej. Tylko jako pomysł. Byłby to środek, przeciwko któremu nawet umysł nie może nic powiedzieć.



Rytuał miłości. Jak odzyskać miłość. Moc romansu. ZJ Popko. (Może 2024).



Masa ciała, miłość-nienawiść, Sylt, ciało, figura, waga, brzuch